Honoriusz Mond jest osobą nietuzinkową. Wyróżnia się zainteresowaniami, sposobem bycia oraz wyglądem. Po wyprowadzce z Warszawy i porzuceniu kariery wykładowcy w katerze mortalistyki mężczyzna przeprowadza się do Krakowa z zamiarem zaznania spokoju. Jednak już od samego początku, spokój nie jest wskazany, gdy zostaje wciągnięty w wir zagmatwanych morderstw. Wtedy też poznaje nietuzinkową Allegrę Szmit oraz komisarza Berga. Ich drogi nieustannie się przecinają, a z Allegrą zaczyna go łączyć cień przyjaźni. Gdy Krakowem ponownie wstrząsa seria makabrycznych morderstw na kobietach, komisarz Berg prosi o konsultację Honoriusza. Mortalista stara się podchodzić do całej sprawy ozięble. Chce zamknąć ten rozdział za sobą, ale komisarz Berg nie daje za wygraną. Dodatkowo sprawa tajemniczego mordercy, coraz bardziej zaczyna intrygować Honoriusza, gdy odkrywa na kim, wzoruje się morderca. Jaki będzie finał śledztwa?
Honoriusz to postać nietuzinkowa. Wyróżnia się sposobem bycia oraz wyglądem. Jest wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie, ale jest człowiekiem bardzo skrytym, dbającym o swoją prywatność. W trzecim tomie autor uchyla niewielkiego rąbka tajemnicy odnośnie do jego przyszłości. Zakończenie powieści świadczy, że to jeszcze nie koniec losów Honoriusza, a czytelnik ma szansę dowiedzieć się już niebawem, jakie wydarzenia w przeszłości ukształtowały bohatera w nietypową stronę. Czornyj słynie z brutalnych antagonistów i tym razem, nie zawodzi. Morderca przeraża, jest świetnie skonstruowany, a jego profil psychologiczny, przemyślany. Bohaterowie drugoplanowi wnoszą dużo świeżości i zyskują sympatię czytelnika.
Akcja w powieści poprowadzona jest w czasie rzeczywistym, ale mamy również retrospekcje z życia kilkuletniego chłopca, dotkniętego bolesną tragedią. Wstawki były bardzo dobrym zabiegiem, podkręcającym akcję całej powieści. Czornyj ma bardzo przyjemny i lekki styl pisania, co sprawia, że jego książki pochłaniam jednym tchem. Rozdziały są krótkie, co działa na kolejny plus, ale zawsze kończą się w kluczowym momencie, niepozwalającym tym samym odłożyć książki na bok. Autor funduje liczne zwroty akcji, wywracające teorie budowane w trakcie czytania. Podczas lektury czytelnikowi towarzyszy niebezpieczny dreszczyk emocji, co jest zasługą utrzymanego napięcia oraz mrocznej otoczki unoszącej się nad zbrodniami antagonisty. Bardzo ciekawym zabiegiem było "przywrócenia do życia" mordercy z przeszłości. Jakiego? Nie zdradzę wam, zachęcającym tym samym, aby sięgnąć po książkę. Jednak dla mnie była to też ciekawa lekcja historii z kroniki makabrycznych zbrodni.
"Inkarnator" to trzeci i nie ostatni tom z Honoriuszem Mondem. Autor nie zawodzi wiernych fanów. Jego najnowsza książka jest przemyślana, dobrze napisana i wciągająca. Akcja nie pędzi tutaj na łeb na szyję, a rozwija się stopniowo, pozwalając czytelnikowi zapoznać się ze wszystkimi najważniejszymi wątkami. Bardzo cenię sobie twórczość Maxa Czornyja i zawsze chętnie sięgam po jego powieści. "Inkarantor" to ciekawa książka, ale jednak w moim sercu najwięcej miejsca zajmuje seria z Erykiem Deryło.
Podsumowując, jeżeli szukacie przemyślanego i trzymającego do ostatniej strony thrillera, gorąco polecam wam trzeci tom z Honoriuszem. Autor po raz kolejny skrupulatnie opowiedział całą historię, zostawiając czytelnika, niecierpliwie wypatrującego kolejnego tomu. Ja czekam. A wy?