The Most recenzja

More #1. The Most

Autor: @marta.boniecka ·3 minuty
2023-04-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Każdy czytelnik ma swojego ulubionego, książkowego bohatera (względnie całą listę takowych). A macie takiego, którego najbardziej nienawidzicie ? Mi zwykle w takich momentach przychodzi do głowy Dolores Umbridge z Harrego Pottera. Już nawet Voldemort wydaje mi się fajniejszy od niej :D Ale tu, w książce Julki Rejent, jest bohaterka, przy której nawet Dolores może czuć na karku oddech konkurencji…

Wciąż jestem zdania, że nigdy nie będę za stara na młodzieżówki. Jestem młoda duchem i lubię takie książki. Do “The Most” podeszłam ostrożnie. Debiut, coś mi się o uszy obiło, że bez rewelacji, poza tym nie jestem fanką okładek graficznych choć ta ma swój urok. Zaczęłam czytać i… to naprawdę mnie wciągnęło.

Po pierwsze co zwróciło moją uwagę, to kreacja głównej bohaterki - Anabelle Williams. 17 latka z dobrego domu, można odnieść wrażenie na podstawie grafik i zapowiedzi, że zarozumiała paniusia co to będzie się miała za niewiadomo kogo i ciężko będzie ją polubić. Ale to mylne wrażenie. Bardzo fajna postać choć stara się być oziębła, nietowarzyska, zamknięta w sobie. Czemu ? Jej dom to nie miejsce, w którym czuje się bezpieczna, kochana i wyjątkowa. Wie, że nic nie znaczy, wie że jej przyszłość jest z góry zaplanowana i nie ma sensu zawierać znajomości, przywiązywać się do innych. Nie dość, że nikt dotychczas nie pokazał jej, że jest ważna, jest wartościowa, to w jej planach życiowych nie ma miejsca dla innych osób. Przykre, a nawet przerażające.

Ana ma rodziców, ma nawet mimo, że już nie jest małym dzieckiem, opiekunkę. Ale żadna z tych osób się o nią nie troszczy. Mało tego, wspomniana opiekunka, Rebecca, to kawał zołzy, przez którą ciśnienie skacze i zęby zgrzytają w trakcie czytania. Niezmiernie żal mi naszej bohaterki i wielokrotnie podziwiałam jej opanowania, dojrzałość i empatię, którą zdecydowanie posiada mimo warunków w jakich została wychowana. Ma jednak przy sobie osoby, które starają się ją wspierać. Ochroniarz i jej osobisty kierowca - Chris, to taki jakby starszy brat, czy wujek - dobra rada. Marcus, niby nauczyciel sztuki, ale na swój sposób stara być się też jej osobistym psychoterapeutą.

No i nagle wybryki Anabelle przelewają czarę goryczy naszej uroczej Rebecci, przez co kończy się nauka indywidualna w domu, czas na naukę w szkole publicznej. Ana jest tym przerażona i nie chce, jak już wspomniałam, nawiązywać bliższej relacji z innymi. Jednak na jej drodze staną osoby, które jej opory będą miały po prostu w nosie ;)

I tu druga zaleta tej książki. To romans, fakt. Ale wątek romantyczny nie jest najważniejszy, wszystko nie toczy się wokół niego. Wręcz przeciwnie. Nie ma tu typowego startu historii tzn ona poznaje JEGO i jej świat zaczyna krążyć wokół ich znajomości. Ten ON pojawia się ale już jak dobrze poznamy Anę, jej życie, jej dramat i podejście do codzienności. I nie ma takiego nacisku na rozwój tej relacji, jest ona brana pod uwagę, wręcz uznawana za coś do czego nie można dopuścić, bo po co ? Nie ma szans, żeby się to udało. Jej życie uczuciowe jest z góry skazane na porażkę. Ale czy aby napewno ?

Fajna książka, pokazująca co prawda jak wiele innych, ale w bardzo fajny sposób, że pieniądze nie tylko nie dają szczęścia, wręcz mogą je odbierać. Zupełnie nie rozumie zachowania rodziców Any. Nie rozumie czym kieruje się ta zmora - Rebecca tak ją traktując. Ciekawi mnie jak potoczy się wątek Kathe i Liama, jakie sekrety skrywa Nathan. Po pierwszej części mam więcej pytań niż odpowiedzi ale dzięki temu z zapałem sięgnęłam po drugi tom. I czuję, że będzie się działo 🙂

Czyli podsumowując, “The Most” to świetny debiut, pełen emocji, zaskakujący i sądzę, że opis książki zupełnie nie oddaje jej zawartości. Sugeruje właśnie, że wszystko krąży wokół romansu, a to zupełnie nie tak. Ta książka ma do zaoferowania znacznie więcej i uważam, że warto ją poznać. Jeśli lubicie poruszające historie, bez lukru, serduszek i nie wyidealizowane, to coś dla Was.

Dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe oraz autorce, za egzemplarz do recenzji.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-20
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
The Most
The Most
Julia Rejent
7.2/10
Cykl: More, tom 1

„– Czasem myślę, że tak naprawdę jesteś dziewczyną. Przewróciłam oczami. – Chcesz to sprawdzić? – Mrugnął do mnie, po czym złapał za gumkę bokserek”. Anabelle Williams to rozkapryszona, boga...

Komentarze
The Most
The Most
Julia Rejent
7.2/10
Cykl: More, tom 1
„– Czasem myślę, że tak naprawdę jesteś dziewczyną. Przewróciłam oczami. – Chcesz to sprawdzić? – Mrugnął do mnie, po czym złapał za gumkę bokserek”. Anabelle Williams to rozkapryszona, boga...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O powieści Julii Rejent słyszałam już kilkukrotnie, jednak wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po jej twórczość. Zmieniło się to stosunkowo niedawno, kiedy na moją półkę trafił pierwszy tom cyklu Mor...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Tytuł: The most Autor: Julia Rejent „Życie nie było pieprzoną, kolorową bajką, na której końcu pojawił się ten długo oczekiwany happy end oraz tekst „I wszyscy żyli długo i szczęśliwie…” Ana to dz...

@kadynkaczyta @kadynkaczyta

Pozostałe recenzje @marta.boniecka

Danger. Na krawędzi uczuć
Danger. Na krawędzi uczuć

Zakazane uczucie, różnica wieku i …nielegalne wyścigi motocyklowe w jednej książce ? Brzmi kusząco ? To koniecznie musicie poznać książkę “Danger. Na krawędzi uczuć” Kla...

Recenzja książki Danger. Na krawędzi uczuć
Gdyby tylko wiedziała…
Gdyby tylko wiedziała ...

Mamy jesień, jak na razie niekoniecznie złotą czy słoneczną. Klimat idealny do zaszycia się z kubkiem kawy / herbaty pod kocem z dobrą książką. A ja w tej porze roku uwi...

Recenzja książki Gdyby tylko wiedziała…

Nowe recenzje

Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
Dobranoc, Tokio
Dobranoc, Tokio
@deana:

,,Była już pierwsza w nocy. O której chodzisz spać, o której wstajesz? Gdzie zaczyna się dzień, a gdzie kończy?" Miast...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
Piękny i martwy
Zabrakło chemii
@Kantorek90:

Nie da się ukryć, że z książkami Anny Langner mam relację love-hate. Niektóre zachwycają mnie do tego stopnia, że chcia...

Recenzja książki Piękny i martwy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl