"Morderstwo w świątecznym ekspresie" to druga wydana w Polsce książka brytyjskiej autorki. Alexandra Benedict studiowała anglistykę w Cambridge i kreatywne pisanie w Sussex. Komponowała ścieżki dźwiękowe do filmów i programów telewizyjnych, a także występowała jako muzyk. Opublikowała cieszące się uznaniem krytyków takie książki jak "Beauty of Murder" czy "The Evidence of Ghosts". Obecnie pisze scenariusze, opowiadania, thrillery psychologiczne oraz kryminały.
"Morderstwo w świątecznym ekspresie" ukazało się w 2023 roku nakładem Wydawnictwa Kobiecego. Książka należy do gatunku kryminału/thrilleru i liczy sobie 352 strony.
Na stacji kolejowej w Londynie spotykają się pasażerowie pociągu sypialnego jadącego do Fort William w zachodniej Szkocji. Na jego pokład wsiadają: była detektyw śledcza Roz, celebrytka Meg i jej zazdrosny narzeczony Grant, rodzina Bridgesów, emerytowana profesor podróżująca z synem i kotem o wdzięcznym imieniu Mousetache oraz czworo młodych ludzi pragnących wziąć udział w teleturnieju, w którym główną nagrodą jest stypendium na studia. Nie wszyscy jednak dotrą do celu… Kiedy pociąg wykoleja się na pustkowiu, w jednym z przedziałów dochodzi do morderstwa. Kto mógł dopuścić się takiej zbrodni? I jak to zrobił, skoro przedział pozostał zamknięty od środka? Pewne jest tylko to, że zabójcą musi być ktoś z pasażerów. Roz, korzystając ze swojego doświadczenia policyjnego, podejmuje się rozwiązania zagadki. Przeczesuje kolejne przedziały świątecznego ekspresu i odkrywa mroczne tajemnice skrywane przez podróżnych. Czy Roz uda się znaleźć zabójcę, zanim będzie za późno?
Bohaterami powieści jest grupa ludzi podróżujących pociągiem do swoich domów na święta Bożego Narodzenia. Bohaterów jest kilku, ale wyraźnie na pierwszy plan wysuwa się emerytowana policjantka Roz (Rosalinda) - prawie 50 letnia matka i przyszła babcia (jej pierwsza wnuczka ma się urodzić lada dzień i Roz jedzie do córki, aby wspierać ją w tych ważnych dniach). Polubiłam Roz od pierwszych chwil, od spotkania jej na peronie. To kobieta z traumatyczną przeszłością i dużymi przejściami - nie miała w życiu łatwo i choć los okrutnie ją doświadczył, to Roz nie poddała się i dawała sobie w życiu radę. Oprócz niej na dworcu stacji kolejowej w Londynie spotykamy inne osoby, galerię ciekawych postaci, można powiedzieć prawdziwą mieszankę wybuchową: od grupy studentów, przez emerytowaną profesorkę i jej kota aż do pary celebrytów, którzy na każdym kroku się kłócą i godzą i tak w kółko. Jest również tajemniczy pasażer, którego personaliów nie znamy i który przez dłuższy czas jest on dla czytelników zagadką. Kim jest tajemniczy pasażer? Jaką rolę odegra w powieści? Klimat jaki stworzyła autorka jest niepowtarzalny. Książka kojarzy mi się z powieścią Agathy Christie "Morderstwo w Orient Expressie". Mamy tu kilka wspólnych wątków jak choćby podróż koleją w zimie czy tytułowe morderstwo. Nie czytałam powieści pani Christie, więc nie wiem, czy książka pani Benedict jest nią mocno inspirowana, ale muszę przyznać, że ta powieść jest bardzo dobra. Podobała mi się dużo bardziej niż poprzednia przeze mnie czytana powieść autorki ("Świąteczna mordercza gra"). Zimowy, świąteczny klimat mnie oczarował. Podobały mi się zaspy, które były rozwiewane przez pędzący pociąg, podobał mi się szczypiący w policzki mróz oraz bożonarodzeniowy świąteczny klimat towarzyszący podróżującym pasażerom. Dobra również była zagadka kryminalna. A nawet bardzo dobra - do samego końca nie wpadłam na właściwe rozwiązanie. Nie domyśliłam się ani kto zabił, ani jak, ani kim jest tajemniczy pasażer. Również motywy mordercy nie były dla mnie jasne. Jednym zdaniem - zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. "Morderstwo w świątecznym ekspresie" to kawał bardzo dobrze skonstruowanego kryminału, w którym nic nie jest takie jakim się wydaje. Akcja powieści toczy się w przededniu Wigilii oraz właśnie w Wigilię, więc to powieść idealna do przeczytania w ten okołoświąteczny bądź zimowy czas.
Bardzo dobra świąteczno-zimowa historia. Wszystko mi się podobało, począwszy od intrygi poprzez śnieżne zawieje a na niecodziennej galerii postaci skończywszy. Polubiłam prawie wszystkich pasażerów. Z takimi indywidualnościami można podróżować 😉. Nie dopatrzyłam się w powieści większych minusów. Podobało mi się dosłownie wszystko. Na plus traktuję to, że mimo licznych bohaterów autorce udało się stworzyć intrygujące osobowości. Żadna z nich nie jest zbyt płytka a większość została dość dobrze opisana. No i ta zagadka kryminalna - nie zdołałam jej samodzielnie rozwikłać i za to należy się największy plus.
Czy polecam tę książkę? Oczywiście 🙂. Szczególnie teraz, gdy za oknami śnieg, mróz i zawierucha. Nie będzie lepszego czasu na tę lekturę, więc zapisujcie tę pozycję. Myślę, że się nie rozczarujecie.