Sześć lat temu świat Magdy, psychoterapeutki, runął. W wypadku samochodowym giną bowiem jej mąż i syn, a sprawcy nigdy nie ujęto. Kobieta nie zamierza już o nic walczyć, pogrążając się w żałobie. Tylko jedna policjantka uważa, że prawdopodobnie to nie wypadek, lecz morderstwo. Niestety, ona również ginie, dźgnięta nożem na służbie. Jej zabójcy także nie ujęto.
Dziś Magda nadal cierpi z powodu swojej straty, acz przy pomocy przyjaciółki Olgi w jakimś stopniu poukładała swój świat. Wróciła do pracy wierząc, iż dzięki temu może pomóc innym ludziom. Jednym z jej pacjentów jest Adam- przystojny, młody mężczyzna, pragnący wreszcie pozbyć się traum z dzieciństwa. Pewne jego słowa, jak również dziwne spotkania poza gabinetem coraz częściej budzą w Magdzie niepokój. Podejrzewa, że pacjent może ją śledzić.
Dlatego gdy niedaleko jej domu odnaleziono ciało jej pacjentki, Adam jest pierwszym podejrzanym, który przychodzi jej do głowy. Czuje jednak, że coś z tym wszystkim jest nie tak. Prawda skrywa się głęboko pod warstwą kłamstw...
Obecnie na rynku literackim pojawia się wiele thrillerów. Każdy, kto śledzi to w miarę regularnie, o tym wie. Bardzo ciężko wśród tak licznych propozycji odnaleźć ten, który zapadnie nam w pamięć na dłużej, szczególnie, że wiele z nich ma teoretycznie znakomite rekomendacje. Teoretycznie, gdyż w praktyce w zastraszającej większości okazuje się, że dana książka niczym nie wyróżnia się na tle pozostałych nowości. W przypadku W cieniu terapeutki sytuacja jest identyczna.
Magda żyje z dnia na dzień, a może raczej- egzystuje. Po śmierci męża i syna odsunęła się od swojej rodziny, kurczowo trzymając się Olgi. A może to raczej przyjaciółka "wpraszała" się do jej życia, trzymając Magdę z daleka od samobójstwa. Teraz psychoterapeutka coraz częściej zastanawia się nad dziwnym zachowaniem Adama, szczególnie, gdy kilkakrotnie -niby przypadkiem- spotkała go na swojej drodze. Wokół Magdy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Czy to wszystko ma związek z zamordowaniem policjantki przed sześciu laty?
Ta historia od samego początku zdawała się być dość przewidywalna. Ale wiadomo, to, że pierwsze rozdziały wydają się być oklepane nie znaczy jeszcze, że autor czy autorka nie zaskoczą nas czymś w dalszej części. Tutaj jednak im dalej, tym mniej... skomplikowanie? Podróżując przez tę pozycję miałam wrażenie, że gdzieś to już czytałam, że może nie jest to dokładna kopia, ale bardzo łatwo połapać się w całej intrydze. Za łatwo. Myślałam więc, że to tylko kiepski wstęp, lecz właściwie do końca nic mnie specjalnie nie zaskoczyło.
Zasadniczo bohaterowie także jakoś specjalnie się nie wyróżniają, choć bardzo łatwo jest polubić naszą główną postać, czyli Magdę. Jest bezpośrednia, mówi to co myśli, nie owijając w bawełnę. Reszta zdaje się być tylko tłem dla kolejnych wydarzeń, giną gdzieś w ich mroku.
W cieniu terapeutki na pewno nie zostanie w mojej głowie na dłużej. Myślę, że ta książka za jakiś czas "utonie" w powodzi innych, zapewne lepszych lub gorszych. Czyta się ją co prawda szybko i sprawnie, aczkolwiek nie wnosi nic nowego.
Książkę znajdziecie u wydawnictwa Muza :)