Do tej pory nie spotkałam się z twórczością Erici Spindler, jednak jej nazwisko było mi znane. Dzięki książkom Alex Kavy czy też Tess Gerritsen, zdołałam przekonać się również do jej powieści. Na pierwszy rzut poszedł tytuł „Ukarać zbrodnię”, który jakiś czas temu ukazał się na polskim rynku. Muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowana fabułą, i chociaż pojawiły się elementy, które w pewien sposób rozczarowują, całość wygląda niezwykle efektownie. Jeśli więc jesteś fanem thrillerów i dobrego kryminału – czas na poznanie pióra pani Spindler.
Na pozór spokojne miasteczko. Zmienia się to pod wpływem serii morderstw, jakie mają w nim miejsce. Policjantka Melanie May dostrzega w nich wspólny mianownik: zamordowani mężczyźni w przeszłości znęcali się nad kobietami, unikając przy tym kary. Kobieta rozpoczyna własne śledztwo, które doprowadza ją do ważnych faktów. Nic nie jest jednak łatwe, gdyż ktoś celowo próbuje zmylić jej trop. W końcu całe śledztwo przeradza się w niebezpieczną rozgrywkę między nią a mordercą…
Jeśli chodzi o kryminały i thrillery – nie trzeba mnie długo namawiać. Są pewne wyjątki, które powstrzymują mnie przed nowymi tytułami, jednak w tym przypadku nie miałam ochoty sobie odmawiać. I bardzo słusznie, bowiem książka „Ukarać zbrodnię” Erici Spindler to jedna z lepszych, jakie ostatnio miałam okazję poznać. Przyjrzałam się jej dokładnie nie tylko pod względem pomysłowości fabuły, ale również pod kątem jej pióra, z którym miałam do czynienia po raz pierwszy. I muszę przyznać, że styl pani Spindler wygląda co najmniej ciekawie. Pisze ona w sposób ekspresywny, z dokładnością (acz bez przesady) przedstawia każdy wymyślony przez nią wątek. Ponadto można wyczuć w nim pewną lekkość, która pozwala na swobodę w czytaniu. Chociaż czasem zdarzają się cięższe fragmenty w fabule, właśnie umiejętne przekazanie przez autorkę całej sprawy, pozwala na zrozumienie wszystkiego od początku do samego końca.
Skupmy się teraz na fabule. „Ukarać zbrodnię” to skupisko wszelakiego rodzaju wątków. Od zbrodni po sam romans. W tym, należy zaznaczyć, żaden nie dominuje całej powieści, dlatego tak dobrze można ja odebrać. Co więcej, chociaż w niektórych momentach można odczuć powiewy lekkiej nudy, to napięcie i zagadka trzymają czytelnika w swoich szponach do samego końca. Trudno stwierdzić, czy jest przewidywalna, bowiem z jednej strony łatwo dostrzec kolejne wydarzenia, lecz z drugiej często okazuje się, że niespodzianki zaskakują w najmniej oczekiwanym momencie. To zależy chyba od zaangażowania w lekturę. Jedno jest jednak pewne: „Ukarać zbrodnię” to dobrze skonstruowana historia, która powinna zaciekawić nawet największego fana kryminału.
Pierwsze moje spotkanie z książką Erici Spindler mogę uznać za jak najbardziej udane. „Ukarać zbrodnię” to bardzo dobrze rozpisana historia, która wciąga do samego końca. Czasem zdarzają się mniej „atrakcyjne” momenty, jednak nie rzutują one na całą powieść. W tłumie tak ciekawych wątków można ich jednak nie dostrzec, dlatego nie warto się nimi przejmować. Dla fanów kryminału i thrillerów ta pozycja z pewnością będzie dobrym uzupełnieniem biblioteczki. Zachęcam do zapoznania się z historią policjantki Melanie May. Kilka godzin dobrej lektury gwarantowane.