Mój kumpel jest dziewczyną recenzja

“Kto by w ogóle pomyślał, że swój pierwszy pocałunek przeżyję ze starszym o cztery lata chłopakiem, a będzie on smakował tanim sklepowym winem”.

[ współpraca: @wydawnictwoniezwykle ]

Sky i Gabriel to najlepsi przyjaciele praktycznie od zawsze. Jednak wszystko zmienia się w momencie, gdy Sky zaczyna w nim widzieć kogoś więcej niż tylko przyjaciela. Dziewczyna zaczyna myśleć o tym, jak przyjemnie byłoby skosztować jego ust. Wszelkie interakcje wywołują w stado motyli… Niestety Gabriel widzi w niej tylko kumpla, z którym może obejrzeć jakiś film, czy też się po prostu powygłupiać.

W dość radykalny sposób Sky postanawia, że chce się wyleczyć z zauroczenia do najlepszego przyjaciela. Plan jest następujący: wyjedzie do ciotki i utnie kontakt z Gabrielem aż do powrotu, a następnie znajdzie jakieś wytłumaczenie, czemu się nie odzywała.

Jednak wszystko poszło nie tak. Wyjazd ją odmienił. Z chłopczycy stała się świadomą swoich atutów dziewczyną… I Gabriel zaczął patrzeć na nią jakoś inaczej.

Dojrzewanie uderza w najmniej spodziewanym momencie. Zmienia spojrzenie na niektóre sprawy, które przedtem mogły nas nie interesować. Szalejąca burza hormonów również nie jest najprzyjemniejszym aspektem w tym czasie. Każdy przechodzi to na swój sposób. Inni odczuwają oddech zmian bardziej, a inni mniej. Dla kogoś może to być horrorem, a dla kogoś innego jednym z piękniejszych okresów.

Sky odpychała od siebie tę myśl. Nie chciała uczuć, które żywiła względem najlepszego przyjaciela. Bała się, że zniszczy to ich przyjaźń. Strach ją wręcz obezwładniał i popychał do nierozsądnych decyzji. Decyzji, które faktycznie mogły zniszczyć to, co było między nimi.

“Mój kumpel jest dziewczyną” to urocza i zabawna pozycja. Historia skupiająca się właśnie na aspektach dojrzewania oraz zmian wiążących się z tym okresem. Opowiada również o zmianach, których czasem potrzebujemy w życiu – nawet tych po prostu wyglądowych.

Wyjazd do ciotki dla głównej bohaterki był jedną z ważniejszych rzeczy w jej życiu. Dzięki niemu nabrała świadomości co do swojego ciała. Wyszła ze skorupy, którą odgrodziła się od świata. Sky brakowało kobiecego towarzystwa, nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, jak bardzo potrzebowała matczynej uwagi. Pomimo że jej ojciec bardzo ją kocha, nie był w stanie ofiarować jej tego specjalnego rodzaju opieki.

Cóż, relacja Sky i Gabriela po powrocie się skomplikowała. Dziewczyna na pozór wyleczyła serce z zauroczenia, ale czy na pewno? Gabriel zaczął patrzeć na nią troszkę inaczej. Trudno było mu zaakceptować fakt, że Sky przeszła taką przemianę. Na początku chłopak nie zdawał sobie sprawy, że ona jej potrzebowała. Myślał, że wraz ze zmianą wyglądu, zmieni się również jej zachowanie. Bał się, że straci najlepszą przyjaciółkę. Przyszedł też moment, że wokół Sky zaczęło pojawiać coraz więcej adoratorów. Poczuł się zagrożony. Nie chciał dopuścić do siebie faktu, że mógłby do niej czuć coś więcej poza przyjaźnią.

Na początku mogłoby się wydawać, że “Mój kumpel jest dziewczyną” to historia jakich wiele. Jednak sposób, w jaki przedstawiła go Weronika Ancerowicz, skrada serce czytelnika. Ujmuje i trzyma w napięciu. Problemy z jakimi zmagają się bohaterowie są przedstawione w tak zwykłym oraz naturalnym stylu, że cała historia nabiera jak najbardziej realnych nut.