"TWARDY, ZIMNY, MARTWY" - pod tym jakże intrygującym tytułem kryje się najnowsza książka Marcina Pełki, która wpisuje się swoim charakterem w nurt mocnej, męskiej literatura sensacji spod znaki odważnego science fiction. Co ciekawe, pozycja ta niesie sobą nie jedną opowieść, a trzy intrygujące i nie powiązane ze sobą historie o trzech charakternych postaciach, które znalazły się na zakrętach swojego życia. Tytuł ten ukazała się nakładem Wydawnictwa Novae Res.
Jako słowo się rzekło, na pozycję tę składają się trzy mini opowieści o bardzo zróżnicowanej tematyce, gdy oto sięgają one do sensacyjnej historii o zemście, walce z inwazją kosmicznej rasy Obcych, czy też wreszcie apokalipsy zombie... Tym, co je łączy, jest postać głównego, za każdym razem innego, bohatera, który staje sam do walki z zagrożeniem niczym super heros, fundując nam przy tym moc wrażeń, wielką przygodę i pokaźną porcję dobrego, być może nieco pastiszowego, ale przy tym naprawdę działającego, humoru. To rozrywkowa, męska, mocna literatura science fiction, która niewątpliwie ma swój wielki i niepowtarzalny urok...
"TWARDY" - pierwsza historia przedstawia nam losy Witolda "Czarnego" Czarneckiego, który jest policjantem w jednostce zwalczającej przestępczą działalność ludzkich hybryd - osób, które ze sprawą biologicznych wszczepów zyskują nadludzką wytrzymałość. Jego najnowsza sprawa łączy się z przerażającym złoczyńcą, który w pojedynkę wyeliminował (zabił niemalże, co do jednego) cały policyjny oddział "Czarnego". Teraz przychodzi czas na zemstę - tak za kolegów, jak i za zmarłą żonę, którą zamordował przed laty inny człowiek/hybryda. To mocna, ciekawa, klimatyczna, ale też i zabawna historia spod znaku wartkiej akcji i sensacji, która niesie nam wielkie emocje, świetną rozrywkę i pokaźną dawkę adrenaliny...
"ZIMNY" - druga mini opowieść przybiera jeszcze bardziej fantastyczne szaty, ukazując losy byłego żołnierza - posługującego się ksywą "James Bond". Losy związane z niespodziewaną inwazją obcych, którzy za pomocą pasożytów zamieniają ludzi w posłuszne im manekiny. Bohater ten postanawia nie poddać się bez walki, która od tej chwili będzie wypełniać jego życie. Ucieczka, ratunek młodej kobiety, spotkanie z dawnym dowódcą i właśnie walka pod każdą możliwą postacią - tak przedstawia się ta naprawdę ciekawa, pędząca z zawrotną prędkością i do tego przezabawna historia. Oczywiście, bazuje ona na wielu filmowych i literackich wzorcach, ale naprawdę przedstawia się ciekawie i gwarantuje nam świetną zabawę!
"MARTWY" - ostatnia z historii przedstawia sobą losy łódzkiego policjanta, Jacka Łobudzkiego. Policjanta, który musi zmagać się nie tylko z pospolitymi przestępcami, ale też i hordami zombie, które od pewnego czasu powracają do świata żywych. Co więcej, zgłasza się do niego dawny kolega - dziś przestępca, który prosi Jacka o pewną ryzykowną przysługę. By było jeszcze ciekawiej, do świata żywych powraca także zmarła siostra głównego bohatera... To bez wątpienia najbardziej przewrotna, zaskakująca i pomysłowa pozycja w tym zestawie, którą cechuje widowiskowość, nieprzewidywalność fabuły i chyba największa porcja humoru. To moja ulubiona historia, przy której bawiłam się znakomicie!
Każda z powyższych historii jest intrygującą, poprowadzoną w barwny sposób i potrafiącą nas sobą oczarować - czy to za sprawą fabuły, stworzonego klimatu, czarnego humoru, bądź też kreacji obrazu miejsca akcji i nietuzinkowych postaci, od pierwszych chwil. I to też wydaje się być tu najważniejsze, a mianowicie atrakcyjność, lekkość i widowiskowość tej książki, która ma na celu nas bawić i sprawiać nam przyjemność. Oczywiście, jest tu sporo pastiszu, ironii i przerysowań, ale to też wydaje się być zamierzonym celem autora, który w jakimś sensie naśmiewa się ze schematu mocnej, męskiej literatury rodem sprzed kilkudziesięciu lat, aczkolwiek warto dodać, że czyni to ze smakiem.
Słowem podsumowania - powieść Marcina Pełki pt. "Twardy, zimny, zły", to gwarancja wielkich emocji, śmiechu i świetnej zabawy. A gwarantują nam to trzy ciekawie historie, ich charakterni bohaterowie oraz niepowtarzany klimat, który ma w sobie coś z grozy, ale też i dobrej komedii. Jeśli chodzi o moją osobę, to bawiłam się świetnie przy tej lekturze, czego też i życzę wam, gdy już sięgniecie po ten tytuł. Polecam - naprawdę warto!