Utkane królestwo recenzja

Alizeh to prosta służąca, na codzień skrywa twarz za snodą, okazując w ten sposób swoją służalczość, ale i z osobistych powodów. Jej oczy..
Dziewczyna jest spadkobierczynią starożytnego królestwa..
Kamran to dziedzic tronu, stopniowo przygotowywany do objęcia tronu, który zajmuje jego dziadek. Jednak po królestwie krąży proroctwo o śmierci króla, a ten chce jak najlepiej przygotować wnuka na nadchodzące zmiany..
Drogi tej dwójki się przetną, a dotychczasowy spokój zostanie zakłócony..

''Prześladujesz moje myśli od chwili, w której Cię zobaczyłem.''

Kto zna twórczość Tahereh Mafi ten wie, że dobór słów, jakim się posługuje jest poetycki i buduje tym samym niesamowite obrazy w głowach czytelników.

''Utkane królestwo'' to pierwszy tom tajemniczej historii (głównie wprowadzenia) do świata ludzi i dżinnów.
Od samego początku poznajemy głównych bohaterów, ich myśli, wnioski skutkując tym samym całkowite zaznajomienie się z postacią. Mafi konstruuje naprawdę szczegółowe opisy dając tym samym lepszy obraz w naszej wyobraźni, przenosząc do stworzonego świata, aby stać się częścią powstałej historii.

Chociaż nie ma tutaj początkowo większej akcji, która to miałaby napędzać fabułę, odczuwalne jest uczucie niepokoju i napięcia, przed wisząca w powietrzu zapowiedzią wojny.. Tajemniczość, która owija tutaj także całą historię z zakazanym wątkiem miłosnym spotęgowała tylko ciekawość jeszcze głębszego rozwinięcia..
Pomimo, że długo trzeba czekać na konkretny zwrot, gwarantuję, że pojawi się emocjonujący dreszczyk wywołujący uśmiech na twarzy. Dla takich klimatycznych scen naprawdę warto poznać wszystkie elementy i zachowania w najdrobniejszych szczegółach.
Polubiłam bardzo Alizeh, nawet książę Kamran zyskał w moich oczach, a sympatia do bohaterów to podstawa, aby z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu..

Klimatyczna i pochłaniająca lektura na coraz dłuższe wieczory, idealna na zaplanowanie dłuższego czasu z magiczną, podstępną i intrygującą historią opierającą na podstawie mitologii perskiej.