Historia Natalii i Norberta zaczyna się wraz z nowym rokiem szkolnym. Dla niej to zaledwie początek, pierwsza klasa, nowa szkoła i znajomi. Dla niego to już koniec, czas matury i decyzji dotyczących przyszłości. Ona początkowo nie zauważa Norberta. Nie jest to jednak istotne ponieważ on wybrał właśnie ją. Stopniowo i w bardzo przemyślany sposób wzbudza jej ciekawość, a z czasem także uczucie. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że Norbert coraz bardziej pragnie kontrolować Natalię i staje się skrajnie zazdrosny o najdrobniejsze nawet sprawy. W tym samy czasie w domu Nastki panuje zamęt. Rodzice wreszcie mogą przyjąć małego Mareczka z domu dziecka. Ustępują i pobłażają chłopcu na wszelkie możliwe sposoby. To Norbert słucha cierpliwie jej skarg, to on jest zawsze gdy go potrzebuje, to on jest ostoją spokoju w tym chaosie... ale czy na pewno ?
OD MIŁOŚCI DO SKRAJNOŚCI
Niezwykle wyrazista i potrzeba historia o toksycznych związkach i przemocy psychicznej. Ważna i potrzeba opowieść ku przestrodze, aby na drodze w poszukiwaniu prawdziwego uczucia nie brać za niego relacji, które nim nie są i nigdy nie będą. Początkowo takie przywiązanie i zazdrość mogą z całą pewnością schlebiać, lecz kiedy przeradzają się w poważne zarzuty, jest już zazwyczaj za późno. Pokazane zostało jak trudno jest wyrwać się z takiego związku i jak ważne jest wówczas wsparcie rodziny i przyjaciół.
KU PRZESTRODZE
Książkę czytało mi się niezwykle miło i szybko. Liceum mam już co prawda dawno za sobą, ale taka historia może się przydarzyć każdemu. Mówienie, że mi to z całą pewnością się nie przydarzy, to raczej życzenie niż prawda. Lektura zmusza nas do zadania sobie wielu ważnych pytań. Czy czyjaś traumatyczna przeszłość jest pełnym usprawiedliwieniem jego obecnych czynów ? Jak długo można wybaczać te same skrajne zachowania ? Ile w życiu zdarza się przeoczyć oczywistych znaków ?
Książka podzielona jest na rozdziały, a te na fragmenty. Narracje poznajemy nie tylko z punktu widzenia Natalii, ale i Norberta, co daje nam pełny obraz sytuacji, a przez to także możliwość subiektywnego osądu. Sytuacje są bardzo życiowe i czasem zadaje się sobie pytanie, czy ja aby nie byłam świadkiem lub nie słyszałam o podobnej historii. Za to język jakim posługuje się młodzież w powieści jest momentami tak wyszukany, że miło by było usłyszeć czasem coś takiego naprawdę w wypowiedzi choć paru maturzystów.
REKOMENDACJE
Jest to moje pierwsze spotkanie z książkami Ewy Nowak, ale już teraz przekonana jestem, że nie ostatnie. Nie mogę powiedzieć z całą pewnością, że całkowicie pierwsze, ponieważ jej felietony, opowiadania i odpowiedzi na listy można znaleźć w takich czasopismach jak "Victor Junior", "Victor Gimnazjalista", "Magazyn 13" oraz "Cogito", a ja na nich praktycznie się wychowałam.
"Bardzo biała wrona" wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. To właśnie końcówka tak bardzo pozytywnie mnie nastawiła, że czekać będę na dalsze przygody Nastki. Okładka jest jednym słowem świetna i tak samo jak tytuł bardzo symboliczna. Taki tajemniczy tytuł jest obietnicą, że gdy zagłębimy się w lekturę, będziemy wtajemniczeni w jego sekret.
Na całość recenzji plus informacje o najnowszej książce autorki zapraszam na bloga ;)