Autorem książki jest starszy brat noblisty, Isaaca Bashewisa Singera, moim zdaniem bardziej utalentowany, ale obecnie zapomniany, bo napisał niewiele, a umarł młodo, w roku 1944.'Josie Kałb' jest pierwszą książką Izraeala Joszui Singera; trafiłem na audiobooka zupełnie przypadkowo (książka papierowa jest bardzo trudno dostępna, na przykład nie ma jej w żadnych z wrocławskich bibliotek) i się zachwyciłem.
Opisuje Singer społeczność Żydów żyjących na terenie dzisiejszej Polski przed pierwszą wojną światową. Mamy tu pięknie przedstawiony świat chasydów, cadyków, rabinów, całej bogatej i szczegółowej tradycji dotyczącej życia i praktyk religijnych. Wtedy było tak, że małżeństwa się aranżowało, do tego stopnia, że państwo młodzi nie zamieniali słowa przed ślubem, więcej nawet, nie widzieli się na oczy. Prawdziwa loteria...
Powieść została wydana w serii romansów i rzeczywiście jest o miłości, o takiej szalonej, zmysłowej, gwałtownej, ale z klasycznym romansem niewiele ma wspólnego, jest to wielka literatura epicka. W ogóle książka tchnie zmysłowością, obrazy w niej są prawie namacalne, kipią kolorami, dźwiękami, szczegółami. Nawet imiona głównych bohaterów: Nachumcie, Mełkełe, Serełe, uderzają egzotyką i swoistym pięknem. Sporo też jest o odkupieniu, o religijności, o cierpieniu za grzechy. Można ją też traktować jako opis starej kultury żydowskiej, świata który bezpowrotnie zniknął, takie trochę National Geographic, ale bez zdjęć oczywiście. A można też jako przypowieść moralną o tym, że grzech trzeba odcierpieć a ci, którzy nie żyją według pisma, będą przeklęci.
No i tytułowy bohater, mówi bardzo mało, usuwa się w cień, ale nieodmiennie przykuwa uwagę. Ciekawe, że cała intryga drugiej części książki opiera się na tym, że dwa zdarzenia są prawdziwe, ale wszyscy myślą, że te dwa zdarzenia się wykluczają, nie mogą zrozumieć, że oba zdarzenia mogą zachodzić jednocześnie. A jakie, nie powiem, posłuchajcie lub przeczytajcie (jeśli zdobędziecie książkę).
Jest to znakomicie napisane, czyta/słucha się jednym tchem, wspaniała plastyczna proza.
Słuchałem audiobooka w świetnej interpretacji Ryszarda Nadrowskiego.