Między książkami recenzja

Książka jest z pozoru romansem, ale to bardziej niezła powieść obyczajowa. Mamy tu parę zgranych chwytów: wcześnie owdowiały mężczyzna, Ajay Fikry, przez przypadek adoptuje małą dziewczynkę, co oczywiście odmienia jego życie na lepsze. Jest też para dojrzałych ludzi, tenże Ajay Fikry oraz Amelia Loman, najpierw się czubią, a potem lubią, wreszcie pojawia się miłość i związane z nią sympatyczne perypetie. Ale to nie jest najważniejsze, istotne to, że bohaterowie są wielkimi miłośnikami książek i zarażają tą miłością ludzi dookoła siebie. Zresztą trudno nie kochać książek gdy Fikry to właściciel księgarni a Loman jest agentką literacką. A rzecz cała toczy się na północy USA, na wyspie oddalonej o półtorej godzin promem od Bostonu. To taka zamknięta amerykańska lokalna społeczność gdzie wszyscy się znają, ale niekoniecznie lubią.

Samo zapoznawanie się ludzi na randkach jest u Zevin rozczulająco staroświeckie, wypytują się bowiem nasi bohaterowie o ulubione książki, lub te, które zmieniły ich życie: „Pytani o politykę, Boga lub miłość, ludzie odpowiadają nudnymi kłamstwami. Jeżeli naprawdę chcesz się czegoś dowiedzieć o człowieku, zadaj mu jedno pytanie: jaka jest Twoja ulubiona książka?” No cóż, teraz tak się nie rozmawia, dyskutuje się raczej o ulubionych filmach czy serialach. To naturalny zwyczaj w naszym kraju, w którym większość społeczeństwa w ogóle nie czyta książek, myślę, że w Ameryce też. U Zevin seriale też się pojawiają, ale na szczęście szczątkowo.

Innym fajnym pomysłem jest tytułowanie rozdziałów pozycjami z literatury amerykańskiej podpartymi długimi cytatami. Mamy tu głównie amerykańskich klasyków, niektórzy są mi znani: Irwin Shaw, Francis Scott Fitzgerald, Mark Twain, Edgar Allan Poe; inni mniej: Roald Dahl, J.D. Salinger; a niektórzy to w ogóle: Bret Harte, Flannery O'Connor, Grace Paley, Aimee Bender, Raymond Carver. No cóż, to kwestia różnego bagażu kulturowego, a literatura amerykańska jest całkiem bogata.

Lekko to napisane, ale na szczęście nie za słodko, z odpowiednią dawką realizmu. Bardzo miła lektura dla każdego mola książkowego.