Więcej niż pocałunek recenzja

Czy u was też tak cudownie dzisiaj świeciło słoneczko? Pogoda jak marzenie! Taką jesień właśnie lubię. Wtedy widać prawdziwe jej piękno ❤️ "Więcej niż pocałunek" Helen Hoang była dla mnie dużym zaskoczeniem. Sama w sumie nie wiem czego od niej oczekiwałam. Ale na pewno nie tak ciepłej i cudownej historii z małymi pikantnymi smaczkami. I wydawać by się mogło, że książka jest prosta i lekka jednak nie do końca.
30 letnia Stella, która uwielbia świat algorytmów i ekonomotryki postanawia trochę podszkolić się w sprawach związanych z seksem. Uważa, że jeśli opanuje tą umiejętność do perfekcji z pewnością będzie mogła stworzyć z kimś udany związek. W tym celu wynajmuje pana do towarzystwa. Tak poznaje Michaela. Jednak nic nie okazuje się tak proste jakby się mogło wydawać. Stella szybko werifikuje swoje początkowe założenia i okazuje się że łóżkowe wyczyny to nie wszystko. Czy ona, posiadająca zespół Aspergera będzie potrafiła zmierzyć się z tematem oraz osobą Michaela który jest nią coraz bardziej zainteresowany nie tylko w tym seksualnym znaczeniu? Czy on, borykający się z przeszłością będzie umiał uwierzyć w siebie i przekona się, że to właśnie on jest stworzony dla Stelli?
Jak już wspomniałam są tu poruszane problemy zespołu Aspergera oraz poczucie nieskiej wartości. Człowiek na co dzień nie zastanawia się nad tym jak dużą rolę rodzice odgrywają w naszym życiu byśmy uwierzyli w siebie i nie bali się spełniać swoich marzeń. Mimo, że książka jest naprawdę lekko napisana daje chwilami do myślenia. Pochłonęłam ją raz dwa i naprawdę bardzo ją polecam.