Alex Sawyer zgubił się w rzeczywistości go otaczającej. To w głębi serca dobry nastolatek, który jednak wpadł w złe towarzystwo i zaczął powoli łamać prawo - rozboje, kradzieże, włamania. Jednakże nigdy w życiu nie zamordowałby najlepszego kumpla. A oto właśnie zostaje oskarżony - o zastrzelenie Toby'ego.
Alex ma pecha - żyje w czasach, w których istnieje Otchłań. To najcięższe więzienie dla dzieci powstało po pewnym lecie, gdy młodzieży upał chyba wypalił mózg i zaczęła się seria mordów, zapanowała wręcz plaga zarzynania innych. Społeczeństwo nie mogło o tym zapomnieć i od tej pory dzieci sądzone są według nowego, surowego prawa i bardzo często trafiają do Otchłani. Nawet jeżeli oskarżenie jest sfałszowane, z władzą nie da się wygrać.
Alex musi podjąć decyzję: dostosować się do brutalnego i wręcz nierzeczywistego życia w Otchłani lub zatrzymać choć resztki człowieczeństwa i spróbować uciec. Tylko jak uciec z takiego więzienia?
Otchłań to miejsce jak z najgorszego koszmaru. By zbydować takiego typu więzienie postanowiono zagospodarować olbrzymią dziurę w ziemi. Dookoła są więc same skały, zero świeżego powietrza, widoku przez okno, zero spacerów. Tylko skały, klatki, praca ponad siły i... koszmary. Bo jakże inaczej można nazwać karabiny atumatyczne przyczepione do ściań, bezlitosne gangi młodocianych, zmutowane bestie mordujące kilkoma ugryzieniami, nieziemsko silni i wytrwali strażnicy, koszmarne karzełki przeniesione z lat drugiej wojny światowej. To nawet nie jest piekło, to najgorsze, przeraźliwie koszmarne wyobrażenie piekła.
Mimo napięcia, ciągłęgo zagrożenia życia, napaści i maltertowania "W potrzasku" to książka wypełniona dobrymi emocjami. Bo Alex z grupą przyjaciół mimo wszystko potrafi czynić dobro, potrafią sobie pomagać. Mimo obietnicy, że się nie zaprzyjaźnią, bo każdy prędzej czy później zostanie zamordowany, to i tak to uczucie rozwija się i cementuje ich losy. To także opowieść o wytrwałości i poświęceniu. I o tym, że w każdej sytuacji znajdzie się rozwiązanie. Chociaż, czy ja wiem... Książka kończy się w taki sposób, że właściwie nie wiadomo, co będzie dalej. Jak skończyłam czytac, to miałam ochotę zatłuc autora, bo nie powinno się kończyć tak książki, kiedy ja nawet nie znam daty premiery kolejnych tomów! Sadyzm w czystej postaci ;).
"W potrzasku" napisane jest prostym jezykiem, który jednak zdecydowanie pasuje do tego typu fabuły. Świat stworzony przez autora jest brutalny i przejmujący, przyznam, że trochę mnie poruszyły wizje kreowane przez Smitha. Postaci np. karłów są stworzone tak realistycznie, że było mi miejscami nieswojo. Atmosfera jest praktycznie cały czas pełna zagrożenia, nie wiemy, z której strony spadnie cios i jak potoczy się akcja. Można się domyślić, że główny bohater nie zginie, bo jak mógłby być pociągnięty cały cykl? Ale generalnie dzieje się sporo, akcja jest zróżnicowana, często łapałam się na kibicowaniu bohaterom!
"W potrzasku" to świetna książka dla starszej młodzieży i młodych dorosłych. Nie polecam młodszej młodzieży, bo jest pełna okrucieństwa. Jednak dzięki pozytywnemu przesłaniu dobrze nadaje się dla starszej młodzieży. Jest to prosta, jednak bardzo interesująca książka, pierwszy tom świetnie zapowiadającego się cyklu.
[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu -
http://ksiazkowo.wordpress.com]