Myśli zepchnięte na skraj świadomości są jak cienie. Roztańczone i spotęgowane ciemnością nadchodzą w najmniej spodziewanych miejscach. Emocjonalne rany, których nigdy nie uda się przezwyciężyć, zamknięte w umysłowym więzieniu. Nie dostrzegamy ich, a one zmieniają się w groźnego potwora, który chce się uwolnić. Cienistość nadchodzi, przejmuje kontrolę, pragnąc odwetu, psując relacje, rujnując zdrowie, wpędzając w uzależnienie i poczucie winy. To wszystko czego nie akceptujemy w sobie i innych, wyzwala się. I nie ma już ucieczki. Życie staje się polem walki. To co wyparte gwałtownie wdziera się do uporządkowanego świata, uderzając w miejsca wiele razy już zranione. Bolesne momenty, w których załamuje się nasza fasada. Opuszcza bezpieczną strefę i wyrusza w podróż ku nieznanemu, przysłaniając wartości. Życie doświadcza, zmienia, kształtuje.
Spokojna dzielnica willowa, prowadząca do lasu, w dolnośląskich Polkowicach. Dwie rodziny, kiedyś zaprzyjaźnione, próbują odzyskać, nadszarpnięte zaufanie lata temu. Do jednej z nich wprowadza się dawny znajomy, który opuścił zakład karny. Dziesięć dni później bez śladu znika dziesięciolatka. Zmienia się obraz rzeczywistości, a przeszłość wybrzmiewa i odsłania miejsca cieniste przysłonięte maską pozorów.
Wyborny thriller. Prowadzi labiryntem przemilczeń, które poruszają wyobraźnię. Historia przepełniona bliznami cierpienia, naznaczona tragedią, ma w sobie coś, co przyciąga.
Autor czaruje słowem, kreując portret zdarzeń ukazujący obraz, w którym pomimo starań bohaterowie są bezradni wobec tego co nieuniknione. Wzburzone życie niczym statek na falach morza, płynie w kierunku zgubnej otchłani.
Przejmująco życiowy debiut. Ciche, proste życie owiane tajemnicą i podszyte niepokojem. Symbole mają znaczenie, wibrują w codzienności, zwiastując nadejście zła. A te krąży wokół przytłaczając swoim ciężarem. Niektórzy pozwalają mu zatriumfować, a "pojedyncze elementy śliskiej brei próbują owinąć się dookoła kostek".
Rozbija czytelnika o skały, a jedną z nich jest rodzina. Złudny jej obraz. Zagubiona w natłoku wielu spraw. Małych i dużych. Zaburzone relacje i różne odcienie miłości.
Nadchodzi chwila, kiedy człowiek zaczyna rozumieć, że to czego pragnął, wcale nie jest tym, czego potrzebował. Poruszające spojrzenie na to co ważne.
Błędne decyzje prowadzą do nieszczęść. Niektóre można naprawić, ale te dotyczące kluczowych spraw życia, są nieodwracalne i dlatego tak bolesne. W obliczu zagrożenia odzywają się nieznane dotąd instynkty. Tyle o sobie wiemy, na ile nad sprawdzono. Skrywane cienie wyłaniają się.
Wszyscy mają skazy, uwierające zadry. Gubią się w odmętach zdarzeń, a gdzieś skrzy się nadzieja. Ciemna strona duszy dochodzi do głosu. Słabość przez którą płowiejemy, pozostawia ruiny i zgliszcza.
Istotne problemy młodzieży i dorośli, którzy ich nie zauważają, albo zauważyć nie chcą, zagubieni w gąszczu życiowych spraw. Zamknięci w świecie iluzji, a kiedy pęka ta bańka, jest już za późno. Cały brud wylewa się. Ból utraty przygniata, wyzwala bezradność i osiada na dnie serca.
Plastyczny styl Jacka Kalinowskiego sprawia, że żyjemy tą historią. Współodczuwamy, współistniejemy, a realna mżawka zawiesza w totalnym wzruszeniu.
Polecam bardzo! Debiut doskonały. Czytajcie Kalinowskiego!