"Miasto cieni” to kolejna książka Ransoma Riggsa traktująca o Osobliwych z domu pani Peregrine. Rok 1940. Osobliwi uciekli z wyspy, na której dotąd mieli swój dom. Chcą za wszelką cenę ocalić panią Peregrine. Kobieta ma niezwykłą umiejętność, cechującą każdą ymbrankę. Potrafi zamieniać się w ptaka ilekroć opuszcza pętlę. Przez działania upiorów Pani Peregrine nie może stać się z powrotem człowiekiem. Grozi jej niebezpieczeńśtwo. Jeżeli dłużej niż 3 zachowa zwierzęcą postać, zanikną w niej wszelkie ludzkie cechy i stanie się ptakiem. Już na zawsze.
Dzieci miały bardzo trudną przeprawę. Cudem dotarły do innej wyspy i od razu spostrzegły, że są obserwowane. Zaczynają marsz po wyspie. Mają ze sobą tylko księgę osobliwych baśni. Dzięki ich spostrzegawczości zauważają, że w owych opowiadaniach dla osobliwych dzieci ukryte są opisy wejść do kolejnych pętli. Tym samym docierają do pętli dla zwierząt. Ledwo weszli, Jacobowi dał znać jego dar. To jeden z ich tropicieli pragnie ich dopaść. Jacob wraz z pomocą osobliwości współtowarzyszy zabija szkaradną postać. Mogą iść dalej, tam, gdzie każe księga. Trafili do niezwykle wyjątkowej pętli – dla osobliwych zwierząt. Tam dowiadują się więcej o sytuacji. Osobliwe zwierzęta dają im porady i wskazówki. Dzieci muszą dostać się do Londynu, by ocalić siebie i swoją opiekunkę.
Cała wyprawa jest również osobistym wyzwaniem Jacoba. Musi on zapoznać się ze swoim darem, nauczyć się swojego ciała, jego wskazówek, gdy upiór jest blisko. Cały czas dręczy się, że nie jest taki jak dziadek. Stara się odnaleźć siłę i wiarę w siebie, by nie zawieść bliskich mu osobliwych. Chłopak darzy uczuciem Emmę, byłą sympatię jego dziadka. Stara się on odgadnąć, czy w sercu dziewczyny jest on, Jacob, czy jest tylko zastępstwem dawnej miłości. I najważniejsze – Jacob goni się z czasem. Odejście pani Peregrine dla niego oznacza pozostanie w osobliwym świecie. Jeśli nie ocalą kobiety, Jacob nigdy więcej nie wróci do domu i nie spotka swoich bliskich.
„Miasto cieni” jest kontynuacją. Nazwałabym to inaczej. „Osobliwy dom Pani Peregrine” jest jakby wstępem, zarysem historii. „Miasto cieni” jest rozwinięciem, właściwą historią. To tu dowiadujemy się o co cała gra, jaka jest stawka. Spotykamy się z upiorami i głucholcami, które stanowczo okazują swoje żądania wobec Osobliwych. Niewidzialny chłopiec snuje teorię, którą Osobliwi starają się odeprzeć, nie chcą dać jej wiary. Otóż chłopiec sądzi, że walczące z nimi stwory pragną pozbawić dzieci osobliwości. To spowoduje nie śmierć, ale coś gorszego – życie bez duszy.
„Miasto cieni” identycznie jak poprzedniczka uzupełniona jest dziwnymi, budzącymi przerażenie zdjęciami, dopasowanymi do treści. Nadają one książce klimatu i na pewno nie pozwalają usnąć. Język skierowany jest do młodszego czytelnika, prosty, a zarazem odpowiednio poważny do wieku.
Kontynuacja „Osobliwego domu Pani Peregrine” to przyjemna książka, która przerazi tylko młodszego czytelnika. Odnajdą tu się dzieci. Świat pętli, ymbranek, osobliwości i dzieci o niezwykłych umiejętnościach na pewno jest wspaniały i poruszający, lecz jego prostota rzadko poruszy kogoś starszego. Czekam na część trzecią, raczej ze zwykłej ciekawości, jak zakończy się seria, niż z fascynacji książką.