"Miasteczko Twin Falls" Loreth Anne White to znakomita lektura dla fanów thrillerów kryminalnych.
To historia niesamowicie dobra, mroczna, przerażająca, niepokojąca, uwalniająca gamę emocji i trzymająca w napięciu do samego końca.
Akcja powieści rozgrywa się w małym miasteczku, gdzie zbrodnia sprzed dwudziestu czterech lat wstrząsnęła całą zwartą społecznością.
Ofiarą brutalnego morderstwa padła nastoletnia Leena Rai.
Mieszkańcy Twin Falls wierzyli, że w ich społeczności nie może się nic złego wydarzyć, brutalne morderstwo zmienia życie wielu z nich.
Autorka wciąga nas w wir wydarzeń, szukając odpowiedzi na pytanie: "Skoro potrzeba całej wioski, żeby wychować dziecko, czy potrzeba także całej wioski by je zabić?"
W wyniku śledztwa zostaje aresztowany Clayton Jay Pelley, cieszący się zaufaniem młodzieży nauczyciel i szkolny pedagog.
Dla wszystkich to szok, jaką mroczną stronę skrywał w sobie ten wydawałoby się godny zaufania mężczyzna. Dlaczego zabił zawsze było tajemnicą, a i motyw jego działania pozostał bez odpowiedzi.
Dwadzieścia cztery lata później, młoda podcasterka Trinity Scott, zajmując się prawdziwymi zbrodniami, trafia na to morderstwo. Podcasty o zbrodniach to coś, co jest nam dobrze znane i lubiane w obecnych czasach.
Trinity jest młoda, atrakcyjna i ambitna, chce zasmakować sukcesu. Chce za wszelką cenę, dojść do prawdy, a wyznanie skazańca, że to nie on jest mordercą nastolatki uruchamia lawinę szokujących zdarzeń.
Wkrótce podcast zaczyna zyskiwać na popularności, a z każdym niewygodnym ujawnieniem faktów pogłębia się przekonanie, że Clayton nie jest jedyną osobą w Twin Falls, która ma tajemnicę.
Po ponad dwudziestu latach demony ożywają, a mieszkańcy zaczynają panikować.
Trinity dociera do świadków i osób zaangażowanych w śledztwo sprzed lat. Jedną z nich jest Rachel Walczak, emerytowana detektyw, która przyczyniła się do ujęcia domniemanego zabójcy.
W tym śledztwie było wiele luk. Czas, by je wypełnić.
To opowieść o dziewczynie, która za wszelką cenę chciała dopasować się do swoich rówieśników, a była traktowana jak wyrzutek. To zawiły świat nastolatków, poszukiwania własnej tożsamości, akceptacji i swojego miejsca - jak łatwo można się pogubić.
Morderstwo Leeny jest makabryczne, odsłania najgorsze aspekty ludzkiej natury. Historia zawiera odniesienia do zastraszania, intymnych relacji, gwałtu i pedofili - wszystko co wstrząsa, szokuje i mrozi krew w żyłach.
Spojrzenie prawdziwe w oczy może być niewygodne. "Na dłuższą metę prawda nigdy nie jest tak niebezpieczna jak kłamstwo. Wierzę, że prawda nas wyzwoli." - a ty, czy też w to wierzysz?
"Miasteczko Twin Falls" to dopracowana i doskonale zrealizowana historia. Trzyma w napięciu, tempo jest doskonałe, a bohaterzy świetnie skonstruowani. Relacje między nimi są znakomicie ujęte. To bardzo emocjonalny i istotny akcent tej powieści.
Bardzo dobrze napisana książka. Skakanie między wieloma punktami widzenia i osiami czasu sprawiają, że nie sposób oderwać się od tej niepokojącej, przerażającej i zaskakującej historii luźno opartej na prawdziwym morderstwie, które wstrząsnęło lokalną społecznością i zwróciło uwagę mediów. Polecam - ja miałam ciary.