Wciągający i namiętny romans, który rozbudzi w Was wcześniej nieznane emocje. Doprowadzi Was do łez, a także rozśmieszy. „Królowa Nocy” Izabeli Zawis zawiera w sobie dużo pikanterii, opisy seksu w każdym rozdziale dla wielu osób mogą być nudne, lecz w tej książce za każdym razem dzieje się coś innego. Inne miejsce, inna pozycja, a czasami nawet mały pokaz pole dance, który szczególnie przyciągnął moją uwagę. Za każdym razem gdy główna bohaterka tańczyła miałam w głowie każdy jej pojedynczy ruch, każdy gest, który non stop przewija się na nowo w mojej głowie. Recenzję piszę kilka dni po przeczytaniu tej książki, ponieważ nie mogę dobrać słów, które tak dobrze opiszą chaos panujący w moich myślach, po przeczytaniu jej. Najchętniej wzięłabym ją jeszcze raz do rąk i przekartkowała od początku do końca, bo po prostu skradła moje serducho. Mówiąc o pole dance opisanym w tej książce, może nam się wydawać, że autorka obserwowała występ jakiejś zmysłowej kobiety, która była jej muzą do napisania tejże powieści. I tak krok po kroku zapisywała na kartce bądź na serwetce każdy jej ruch mniej lub bardziej pociągający. Ale to tylko moje domysły...
Oliwia, studentka farmakologii właśnie dowiaduje się, że nie starczy jej pieniędzy na kolejne lata nauki i musi jak najszybciej znaleźć dobrze płatną pracę bo inaczej z jej studiowania nici. Przeszukując odmęty internetu natrafia na ogłoszenie dotyczące poszukiwanej kelnerki z niemałym wynagrodzeniem. Umawiając się na rozmowę, nie sądziła że tak naprawdę trafi do klubu go go, a jej szefem miałby być młody i zabójczo przystojny Leon. Mężczyzna zaproponował jej pracę, na którą ona nie może się zgodzić, ponieważ jest ponadto. Więc żeby ją przekonać najpierw zabiera ją na górę do swojego biura po czym uprawiają seks o jakim jej się nie śniło, a że to nie poskutkowało, postanawia pożyczyć jej swój najlepszy wóz o którym marzyła od dziecka. Mimo to dziewczyna dalej brnie w zaparte, lecz po dłuższym czasie zgadza się ale nie na pracę a na seks z nim przez niecałe 2 miesiące. Zapłatą za tę przyjemność ma być zakwaterowanie, samochód na ten czas i jeden niewinny buziak. Wie, że on trzyma się swoich zasad i nigdy nie całuje kobiet, a jednak ulega jej wdziękom...
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl za co jestem ogromnie wdzięczna, ponieważ od kilku dni moje myśli nieustannie krążą wokół niej. Jest ona fenomenalna, główni bohaterzy mają w sobie coś co silnie przyciąga. Oliwia jest silną kobietą o mocnych postanowieniach, które w połączeniu z Leonem tracą swoją moc, bo kto nie oparłby się jego urokowi i silnym ramionom, które potrafią przegonić mrok gdy tylko wejdzie się w ich objęcia. Z każdą przewróconą stroną coraz bardziej się do nich przywiązywałam i jak już się okazało, że to koniec, totalnie się załamałam. Zwłaszcza, że nie spodziewałam się takiego zakończenia, które całkowicie mną wstrząsnęło. Jak się spodziewam nie będzie kontynuacji chociaż naprawdę przydałoby się naprostowanie tego co się stało na samym końcu, bo tak to nie może być! Stoję murem za bohaterami i domagam się więcej! I oczywiście serdecznie polecam tą pełną namiętności powieść o dwójce osób, które przez własne towarzystwo zaczynają naginać zasady których nigdy nie mieli złamać...