Dzień dobry serdeczne! Ostatni czas u mnie obfituje naprawdę w dobre i wyjątkowe książki. Dziś przyszła pora opowiedzieć o kolejnej niezwykłej historii, która dociera do samego centrum i porusza najgłębiej ukryte struny w sercu, dodatkowo napisana pięknym językiem, niezwykle eteryczna i mocno sensualna. Poruszająca to co w życiu najważniejsze, tak jest to opowieść o miłości, przyjaźni, dojrzewaniu do pewnych decyzji, jest to także opowieść o poświęceniu tego co najcenniejsze, radzeniu sobie z chorobą, stratą i nieodwzajemnioną miłością. Jest to historia, w której strach przeplata się z nadzieją, tęsknota z nadzieją, a śmierć nieustannie walczy z wolą życia. Autor zadaje tu mnóstwo pytań, a poszukiwanie na nie odpowiedzi otwiera przestrzeń do wielu refleksji nad potęgą miłości, tego czego szukamy w drugim człowieku na przestrzeni mijających lat, jak bardzo jesteśmy w stanie się poświęcić, żeby nasz ukochany/ukochana byli szczęśliwi. Jest to także zwrócenie uwagi na problem depresji i tego jak ludzie chorujący na nią, muszą walczyć z nią każdego dnia, że jest to walka pełna zniechęcenia, potknięć i dołków, a posiadanie oddanego przyjaciela jest olbrzymią wartością, która nie jednokrotnie może uratować nam życie. Jest to bardzo ważny głos w tym temacie, bo nadal w naszym kraju zdecydowanie za mało się mówi o tej chorobie i jej następstwach.
Pomysł na fabułę w moim odczuciu genialny, przemyślany w najdrobniejszym szczególnie, mistrzowsko poprowadzony, błyskotliwy i zaskakujący. Autor doskonale porusza się po założonej ścieżce, prowadząc nas niemal za rękę, wskazując ważne momenty, ale i zaskakując w odpowiedniej chwili. Postacie są idealnie złożone, obarczone całym bagażem doświadczeń emocji i uczuć, są skomplikowane, przez co stają się czytelnikowi niezwykle bliskie. Szczególnie Paweł- główny bohater, jestem przekonana, że większość z nas odnajdzie w nim siebie, spojrzy na siebie jego oczami i odnajdzie wiele wspólnych, czasami niezwykle intymnych podobieństw.
Książka napisana jest przepięknym językiem, bardzo sobie cenię styl pana Lecha, jest on naprawdę rzadko spotykany w dzisiejszych czasach, dlatego ta książka jest tak wyjątkowa, czyta się ją z prawdziwą przyjemnością i pewnego rodzaju...czułością. Płynie się przez nią poddając się refleksji, którą ona nasuwa. To niezwykle mądra, a zarazem wzruszająca i refleksyjna opowieść o życiu o dojrzałej, choć niespełnionej miłości. Jest to swoisty obraz człowieka i tego co w nim najważniejsze.
Bardzo się cieszę, że mogłam delektować się tą lekturą. Jest to druga książka Autora, którą poznałam i jestem nią równie zachwycona i zauroczona (o ile nie bardziej) jak "Klubem Murakamiego".
Dojrzała, emocjonalna, genialnie napisana i poprowadzona historia.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To naprawdę kawał genialnej historii, niezwykle czułej i intymnej, a zarazem tak bardzo bliskiej każdemu z nas.