Jesteś przekonany, że znalazłeś odpowiedni moment, chwilkę czasu, żeby poznać komisarza Marcina Zakrzewskiego. Bo to właśnie z nim w roli głównej rozgrywa się cykl książek "Cienie przeszłości", który rozpoczyna powieść "Martwy sad".
Jednak autor książki - Pan Mieczysław Gorzka zagrał Ci troszkę na nosie. Tak jak i ów bohater musisz zmierzyć się niejednokrotnie z delikatnym zaskoczeniem, ale już na samym początku wywoła ono dość... szyderczy uśmiech. Drodzy Państwo, nie zaczniecie lektury bez odsłuchania utworu, bo właśnie do tego na samym początku zachęca nas autor. A powiem szczerze, jak najbardziej warto i co więcej gwarantuję, że piosenka utkwi Wam w głowie nawet po definitywnym odłożeniu książki.
Polubiłam Marcina, co więcej dobry z niego glina, być może nawet całkiem przystojny patrząc jakie zainteresowanie jego osobą wykazuje płeć przeciwna. Poznajemy go, ponieważ wszystko tak naprawdę rozpoczyna się od...morderstwa, na które w środku nocy, w pośpiechu jedzie właśnie Marcin. Nie jest to jednak zwyczajne wezwanie. Mnóstwo krwi, niezliczona ilość zadanych ciosów i brak jednej części ciała. Niby nic. Tylko dlaczego w najmniej spodziewanym momencie, gdy podobno cały teren zostaje skrupulatnie sprawdzony, na drodze staje mu (prawdopodobnie) zabójca i szepcze pewne zdanie. Zdanie, które już zna i przywołuje mu na myśl wspomnienia. Są to jednak najgorsze możliwe wspomnienia i wiążą się tylko ze słowami, które już słyszał. Z ust zaginionego przed laty brata bliźniaka - Ryszarda.
Ucztować podczas lektury można na wiele sposobów. Autor wtajemnicza nas i przenosi do wąskich uliczek Szczepanowa, gdzie co cztery lata w jednym i tym samym miesiącu - wrześniu, zostaje porwane dziecko. Nie zawsze dokładnie w tym miejscu, lecz również w jego okolicznych wsiach. Czas teraz połączyć te liczne porwania wraz z zaginięciem Ryszarda, a może i zabojstwem, na terenie którego bohater usłyszał wyszeptane zdanie.
Jednak od pierwszego czynu do czasów obecnych minęło dobre siedemdziesiąt lat. Czy sprawca mógł zacząć działać już jako dziecko, czy też jego działalność została przejęta przez nieznanego nikomu następcę? Gorzka fenomenalnie lawiruje pomiędzy enigmatycznym światem wiejskiej społeczności Szczepanowa, a obecną klęską, ponoszoną w prowadzonym śledztwie. Jednak, aby rozwiązać zagadkę Zakrzewski musi się cofnąć do podstaw. Krok po kroku przeanalizować każdy element swojego życia i pojedynczo eliminować potencjalnych sprawców. Nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę, że w tle cały czas zadaje sobie jedno pytanie. Co stało się z Ryszardem? I do czego w tej grze jeszcze posunie się zabójca? Bo... czasami mu się zdaje jakby "diabeł chodził za nim na palcach".