Mars. Bezlitosna siła recenzja

Mars

Autor: @Natalia_Swietonowska ·2 minuty
2021-03-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Serię Bezlitosna siła pokochałam głównie za to, że Agnieszka Lingas-Łoniewska w każdej z części porusza wątek przemocy domowej oraz walki z tym okropnym zachowaniem. Na drugim miejscu znajdują się przedstawiani bohaterowie, którzy za każdym razem kradną moje serducho i sprawiają, że z uśmiechem na ustach wracam myślami do tych książek. W końcu przyszła pora na Marsa – czy i on podbił moje serce? O tym w tej recenzji.

Darek żyje nienawiścią do dawnego życia i swojego ojca. Kiedy wchodzi na ring, staje się Marsem - istną maszyną do zabijania. Takie funkcjonowanie całkowicie mu pasuje i pewnie tkwiłby w swojej czarnej dziurze, gdyby nie ona. Liwia, psycholożka zajmująca się kobietami doświadczającymi przemocy domowej. Dla tej kobiety Mars gotów jest zrobić i wyrzec się wszystkiego. Jednak Liwia należy do zupełnie innej ligi, więc Darek może zapomnieć o bliższej znajomości. Jednak serce nie sługa... Czy na pewno ich związek skazany jest z góry na porażkę?

Główny bohater tego tytułu, czyli Darek (znany jako Mars) to mężczyzna całkiem sympatyczny, okrutny, brutalny i gotów zabić w obronie swoich bliskich. W momencie, gdy znajduje się w towarzystwie Liwii, do której też za moment przejdę, zamienia się w troskliwego faceta, dla którego dobro kobiety jest najważniejsze na świecie. Liwia to z kolei postać, która przede wszystkim wzbudziła mój podziw. Jest szalenie inteligentna, pomocna i ogromnie zależy jej na uratowaniu maltretowanych kobiet. Bardzo polubiłam tę bohaterkę i uważam, że została ona naprawdę świetnie wykreowana.

Choć z czwartym tomem serii wiązałam spore nadzieje, to jednak nie otrzymałam tego, czego oczekiwałam. Liczyłam na kolejną świetnie napisaną i wciągającą powieść, natomiast dostałam książkę, która mnie w pewnym stopniu znużyła. Być może było to spowodowane moimi obowiązkami, które miałam gdzieś tam z tyłu głowy podczas lektury. Mars przedstawia podobną problematykę, co poprzednie części, więc dodatkowo doszła tutaj pewna schematyczność, chociaż akurat mnie ona nie przeszkadzała jakoś mocno. Wiem jednak, że sporo czytelników właśnie na to narzeka.

Jasne, mogłabym zjechać za to ten tytuł z góry do dołu. Jednak nie potrafię, po prostu. Agnieszka Lingas-Łoniewska porusza tutaj zbyt ważną tematykę, bym była w stanie zniechęcać Was do tej pozycji. Wątek przemocy – fizycznej i psychicznej jest w tych książkach obecny cały czas i bardzo dobrze. O tym trzeba mówić. Być może znajdzie się chociaż jeden czytelnik, który dzięki tym historiom zwróci uwagę na to, co dzieje się w jego otoczeniu i zauważy pewne nieprawidłowości.

Mars to zdecydowanie najsłabsza część z całej serii, ale i tak będę wspominać jej lekturę dobrze. Jeżeli Wy poszukujecie wciągającego romansu, który idealnie sprawdzi się jako wieczorna lektura – macie do dyspozycji cztery – a nawet już pięć - tomów serii Bezlitosna siła.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mars. Bezlitosna siła
2 wydania
Mars. Bezlitosna siła
Agnieszka Lingas-Łoniewska
8.6/10

Agnieszka Lingas-Łoniewska kończy swoją bestsellerową serię w porywającym stylu – ta książka to emocjonalny nokaut! Mars to ostatni tom uwielbianej serii Bezlitosna siła, opowiadającej o mężczyzna...

Komentarze
Mars. Bezlitosna siła
2 wydania
Mars. Bezlitosna siła
Agnieszka Lingas-Łoniewska
8.6/10
Agnieszka Lingas-Łoniewska kończy swoją bestsellerową serię w porywającym stylu – ta książka to emocjonalny nokaut! Mars to ostatni tom uwielbianej serii Bezlitosna siła, opowiadającej o mężczyzna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

📇Opis wydawcy: Lepiej grać, niż dać się zranić. Ona nie chce być naiwna. On ryzykuje tylko na ringu. Ale w tej grze stawką jest miłość. Życiem Darka rządzą nienawiść i szaleństwo. Kiedy na ringu staj...

KD
@kd.mybooknow

Chłopaków z PantaRhei nie trzeba chyba przedstawiać? “Kastor” zapoznał nas z nimi, “Polluks” pokazał nam, że mimo zła mieszkającego w sercu można kochać i być kochanym, “Saturn” to kolejna historia o...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Doktor Jekyll i pan Hyde
Doktor Jekyll i pan Hyde

Lektura powieści Roberta Louisa Stevensona musiała czekać na swoją kolej dłuższy czas, co przyznaję ze smutkiem i pewnym wstydem. W końcu przyszła jednak pora i na tę po...

Recenzja książki Doktor Jekyll i pan Hyde
Winda widmo. Seria niefortunnych zdarzeń
Winda Widmo

Tęskniliście za rodzeństwem Baudelaire? Ja przyznaję, że bardzo. Z niecierpliwością odliczałam już minuty do momentu, gdy będę mogła po raz kolejny wejść do ich dość... ...

Recenzja książki Winda widmo. Seria niefortunnych zdarzeń

Nowe recenzje

Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
Zło w ciemności
Zło w ciemności
@przerwa.na....:

Znacie serię AlexKavyz RyderemCreedem? Ja dopiero poznałam. A swoją przygodę z serią zaczęłam od 8tomu🙈 WPanhandlezagin...

Recenzja książki Zło w ciemności
Drewniany aniołek
Przewodnik po Gdańsku czy powieść świąteczna?
@Szarym.okiem:

Mam z tą książką ogromny problem. Bo z jednej strony to była całkiem niezła historia, a z drugiej mocno okrojona z emoc...

Recenzja książki Drewniany aniołek
© 2007 - 2024 nakanapie.pl