Marriage for One recenzja

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"- Nie uśmiechaj się do mnie. Teraz nie jest na to odpowiednią pora. Nie chcę stracić rachuby - odparłam, on zachichotał. Naprawdę zachichotał. Był to niski, głęboki, męski chichot, który przeszył mnie dreszczem na równi z jego dotykiem."

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"Marriage for one" autorstwa Elli Maise, bo o niej mowa, będzie mieć premiera w najbliższą środę, czyli 17 maja. Jeżeli lubicie slow burn romance, to jest lektura obowiązkowa dla was😁.

On - mruk jakich mało, pan perfekcyjny.

Ona - radość i szczęście, to powinno być jej drugie imię.

Nic ich nie łączy, oprócz małżeństwa.

To miał być układ.

Ona - otworzy upragnioną kawiarnię, a on - dostanie budynek. Układ prawie idealny. Uczucia nie były wliczone, a co się stanie jak zaczną się pojawiać.

Jack i Rose, imiona zobowiązują i nawiązują do pewnego filmu. Ich historia nie będzie taka prosta, jakby mogło się wydawać. Będą musieli się zmierzyć z przeciwnościami losu, które pomogą im odkryć czające się uczucia. To miał być układ, ograniczony czasowo, to nie miało być na zawsze. Ale życie, nie zawsze da się zaplanować w najdrobniejszych szczegółach. Tylko czy tajemnica Jacka, nie pogrzebie ich szans na wspólną przyszłość?

Ona i on, nic ich nie łączy, są zupełnie różni, jak dzień i noc. Rose, umie się cieszyć z najdrobniejszych rzeczy. Mimo, że życie jej nie oszczędziło, nie utraciła radości i optymizmu. Dla każdego ma dobre słowo i chwilę uwagi.
Jack, praca to całe jego życie, nie zwraca uwagi na szczegóły, takie jak kontakty międzyludzkie. Jest niedostępny i poukładany, ale ciągnie go do Rose, jak ćmę do światła. Chcę się ogrzewać w jej blasku. Rose wprowadza potrzebny zamęt w jego życie. Przy niej zaczyna dostrzegać innych ludzi. Powoli i niespostrzeżenie wkrada się do jego życia i go zmienia, co wcale nie było w planie. Uczucia nie pojawiają się od razu. Prowadzą do nich miliony drobnych, niezamierzonych gestów i czynów. Dobroć, współczucie, zrozumienie, pomoc oraz wiele innych.

Dawno nie czytałam romansu, który toczy się swoim tempem, a przy okazji jest tak cudowny, że nie mamy w nim czasu na nudę, a do najcieńszych on nie należy. Książka liczy ponad 500 stron, ale jak dla mnie mógłbym dłuższa. Uwielbiam w niej wiele rzeczy. Humor autorki, jest jednym z nich, bardzo przypadł mi do gustu. Ale oprócz humoru, mamy bardzo emocjonujące momenty. W tej książce jest wszystko, co powinno być w dobrym romansie, wyraziste postaci, emocje, humor i przeciwności losu. Czego chcieć więcej? Ja świetnie się bawiłam czytając to, a wam polecam❤️.