Kto zabił mamusię? recenzja

Uwielbiam komedie kryminalne Małgorzaty Starosty! Tym razem autorka stworzyła powieść razem ze swoimi czytelnikami. W konsekwencji powstała historia o... mamusiach. Główna bohaterka, Małgonia Starosta sama jest matką dorastającej nastolatki. Razem z nią czasowo pomieszkuje jej teściowa. Rodzinna sielanka trwa, dopóki na kobiety nie spadnie wieść o morderstwie... pierwszej teściowej autorki. Mało tego! Nie widziały się dwadzieścia lat, byłe małżeństwo trwało całe trzy miesiące, a teraz mamusia zostawia jej tajemniczy list, który ma pomóc odnaleźć jej zabójcę.

Autorka nieograniczenie zgrabnie żongluje żartami, poczuciem humoru, za te dialogi mogłabym zabić! Nie raz czytałam fragmenty na głos i bawiliśmy się razem ze swoimi bliskimi. Małgorzata Starosta jest taką pisarką, która motywuje mnie do sięgania po słownik. Jest to dla mnie forma ciekawostki, bo niektóre słowa są intrygujące. Przywołuje prawdziwie istniejące miejsca (pałac w Gruszowie, problematyczna autostrada wrocławska), co pozwala poczuć klimat książki, wczuć się w rolę.

Główni bohaterowie są bardzo charyzmatyczni, ich reakcje wydają się naturalne, instynktowne- chociaż początkowe nazwanie bohaterki tak samo jak autorka wprowadzało lekki zamęt. Na początku sama się zastanawiałam, czy prawdziwa Małgorzata Starosta nie chowa trupa w szafie ;).

Początek był bardzo obiecujący, intryga ścieliła się gęsto, atmosfera sięgała zenitu... i w pewnym momencie niestety, gdzieś zgubiłam wątek. Rozwiązanie zagadki było dla mnie za proste, niesatysfakcjonujące. Miałam wrażenie, że niektóre wątki były zostawiane "na później", potem wyciągane w nieodpowiednich momentach. Podsumowując, miałam poczucie, że wszystko zostało rozdmuchane, a koniec oklapł jak smutny balon. Mimo wszystko autorka ma bardzo lekkie pióro.

Książka ma bardzo ładną szatę graficzną. Każdy rozdział rozpoczyna się cytatami o matkach, mamach, mamusiach. Wszystkie są genialne, stanowią świetne uzupełnienie. Mimo tematyki książki (morderstwo), moim zdaniem książka może być świetnym prezentem dla rodzicielek. Z całego serc zachęcam do jej kupna, ponieważ część dochodu z jej sprzedaży zostanie przekazana na rzecz fundacji humanitarnych wspomagających Ukrainę.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.