Małe zbrodnie małżeńskie recenzja

Małżeństwo, a zbrodnia - o miłości po latach...

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
2019-12-13
Skomentuj
5 Polubień
Po dłuższej przerwie z przyjemnością sięgnęłam po kolejną książkę Erica Emmanuela Schmitta. Tym razem skusiłam się na dramat „Małe zbrodnie małżeńskie”, który okazał się mało wymagającym, bo zaledwie stu stronicowym utworem scenicznym. I choć to taka niewielka miniatura dramatu, przekaz i treści poruszone w tym utworze są dużo bardziej skomplikowane, skłaniają do zastanowienia i głębszych przemyśleń, a przede wszystkim mają wymowę ponadczasową.

Tak jak w większości książek autora, tak i w „Małych zbrodniach małżeńskich” odnaleźć możemy zarówno elementy humorystyczne, jak i groteskowe. Przewrotna opowieść o miłości i nienawiści, o osobliwym związku dwojga ludzi, którzy przeżyli wspólnie 15 lat pełna jest zaskakujących zwrotów. Lisa i Gilles próbują na nowo odnaleźć się w swoim małżeństwie po tym, jak mężczyzna doznał wypadku i stracił pamięć. Ta niełatwa sytuacja wymaga od bohaterów dużo wyrozumiałości. Amnezja Gilles’a staje się okazją do zmian w związku, w którym od jakiegoś już czasu źle się dzieje. Lisa – z pozoru oddana i opiekuńcza żona z czasem pokazuje swoją prawdziwą osobowość, a przebieg wydarzeń pamiętnego wieczoru, kiedy zdarzył się wypadek odkrywają fakty, które łatwiej byłoby wyprzeć z pamięci, niźli stawić im czoła.

Lektura „Małych zbrodni małżeńskich” zmusza do głębszej analizy związku dwojga ludzi. Miłość i namiętność, przywiązanie i zaangażowanie oraz czułość i intymność – tyle mieści się we wspomnieniach. Po 15 latach pozostaje tylko oziębłość, obcość, brak porozumienia, rutyna, egoizm i kłamstwo. Pytamy zatem jaki jest sens takiego związku…

Relacje między bohaterami są bardzo prawdziwe, niestety. Smutne jest to, jak wiele związków dochodzi właśnie do takiego etapu, w którym nie ma już miłości, brakuje namiętności, nie znajduje się zrozumienia, a kompromis to jedynie obco brzmiące słowo… Pozostaje wierzyć, że w większości z nich tli się jeszcze choćby malutka iskierka, która przy obopólnej chęci rozpali na nowo wygasające uczucie.

Warto polecić tę krótką opowieść osobom poszukującym drogi do szczęścia. Być może to właśnie historia Lisy i Gilles’a będzie przełomem we wspólnym rozwiązywaniu osobistych problemów. Ludzie pozostający w szczęśliwych związkach po lekturze tego dramatu będą wiedzieli czego unikać we wzajemnych relacjach i przed czym je chronić. Jak więc widzicie jest to opowieść dla każdego z nas, dorosłych czytelników bez względu na płeć czy przekonania, a temat podjęty przez autora był, jest i zawsze będzie aktualny.

Po przeczytaniu książki chętnie obejrzałabym „Małe zbrodnie małżeńskie” na deskach teatru. Być może zwróciłabym wówczas uwagę na jakieś niuanse, które mogły mi umknąć podczas lektury.

Tak jak „Oskar i pani Róża”, tak i „Małe zbrodnie małżeńskie” Erica Emmanuela Schmitta są pozycją obowiązkową!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-09-30
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Małe zbrodnie małżeńskie
7 wydań
Małe zbrodnie małżeńskie
Éric-Emmanuel Schmitt
8.6/10

Kolejny bestseller autora Oskara i Pani Róży w wersji z ilustracjami! ?Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego, zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą?. Małe zbrodnie ...

Komentarze
Małe zbrodnie małżeńskie
7 wydań
Małe zbrodnie małżeńskie
Éric-Emmanuel Schmitt
8.6/10
Kolejny bestseller autora Oskara i Pani Róży w wersji z ilustracjami! ?Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego, zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą?. Małe zbrodnie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zaczynamy lekturę i niby wszystko jest jasne. On miał wypadek. Ona przywiozła go ze szpitala do domu. Ich domu. Są małżeństwem, lecz on... tego nie pamięta. Lisa i Gilles. Tak, tak, to ich imiona. Na ...

@tikichomiktaki @tikichomiktaki

Autor: Eric-Emmanuel Schmitt Tytuł: "Małe zbrodnie małżeńskie" Wydawnictwo: Znak Stron: 98 Kiedy dwoje młodych ludzi składa sobie przysięgę małżeńską przed ołtarzem, mimo najszczerszych chęci by się...

@keskese87 @keskese87

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Świąteczny sekret
Na głęboką wodę

Przeczytałam już kilkanaście powieści Krystyny Mirek i niemal za każdym razem po zakończonej lekturze odczuwam pewien niedosyt. A mimo to coś mnie do tych książek ciągni...

Recenzja książki Świąteczny sekret
Carpe diem. Tom I
Powiedzieć sobie DOŚĆ!

Carpe diem - chwytaj dzień, nie marnuj chwil - ta popularna sentencja zaczerpnięta z "Pieśni nad pieśniami" Horacego przyświeca mi od bardzo dawna. Nie traktuję jej zbyt...

Recenzja książki Carpe diem. Tom I

Nowe recenzje

Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
Czarna Wiedźma
Czarna Wiedźma
@deana:

W tym roku to już kolejna książka z motywem Dark Academy, po którą sięgnęłam i zdecydowanie najlepsza z dotychczasowym ...

Recenzja książki Czarna Wiedźma
© 2007 - 2024 nakanapie.pl