Każdy z nas pragnie mieć przyjaciela, powiernika swych sekretów, kogoś, komu może bezgranicznie zaufać. Jedni szukają go wśród ludzi, inni próbują znaleźć bratnią duszę w malutkich zwierzątkach towarzyszących człowiekowi od tysiącleci. Chowańce to pomocnicy magów, a jednocześnie ich najbliżsi przyjaciele. Gdy czarodziej staje w obliczu niebezpieczeństwa, chowaniec jest zawsze u jego boku. Żaden z nich nie potrafiłby przetrwać, gdyby drugiego nie było tuż obok...
Aldwyn to zwykły dachowiec, i to przez duże „Z”. Każdego dnia walczy o przetrwanie na ulicach Bridgetower. Jego wrodzony spryt i wypracowany przez wiele lat praktyki refleks są bardzo pomocnymi cechami w zdobyciu pożywienia. Gdy przez pomyłkę zostaje uznany za chowańca zaczyna się nowy etap w jego życiu. Świat magii i niesamowitych stworzeń wydaje mu się cudowny. Nie musi się martwić o dach nad głową, a gdy tylko poprosi dostaje jedzenie, jednak początkowa bajka szybko zmienia się w koszmar. By ratować swych przyjaciół, trójka chowańców musi sprostać wielu wyzwaniom. Przyszłość Bezkresji zależy od kota, ptaka i żaby.
Bezkresja jest krainą pełną magii i sekretów, w której w towarzystwie ludzi mieszkają czarodzieje wraz ze swymi chowańcami. Aldwyn jest chowańcem Jacka – młodego adepta magii, z którym połączeni są szczególną więzią. Kot musi się kryć z brakiem swego talentu, by pozostać przy chłopcu, by dalej żyć jak w bajce. Jednak los zaplanował mu inną przyszłość. Jack, Dalton i Marianne zostają porwani, a siedmiogłowa hydra, mordercze pijawki czy skalne trolle to tylko nieliczne z przeszkód stojących na drodze ku ich wolności.
Gwiazdy przeznaczenia jest powieścią, jakich zdecydowanie zbyt mało pojawia się na rynku wydawniczym. Tutaj nie spotkacie zawiłych historii miłosnych, ani pustych i bezbarwnych bohaterów. Postaci książki są ciekawe i wyraziste, a jednocześnie niewinne... jak zwierzęta. W powieści głównej roli nie grają psychicznie rozchwiane nastolatki, zakochujące się na amen i przeżywające miłość od pierwszego wejrzenia, ale istotki, które mają swój własny światopogląd, które miały być jedynie cieniem swych panów, a zamiast tego zostały wystawione na wielką próbę. Takiej książki nie znajdziecie nigdzie indziej. To prawda, jest skierowana do młodszych czytelników, o czym może świadczyć większa czcionka czy prosty język, jednak każdy, czy to mały, czy to duży, znajdzie w niej coś dla siebie.
W wizji świata przedstawionej przez A. J. Epsteina i A. Jacobsona wszystko jest proste, dobre lub złe, jednak zło może przybierać różne kształty, o czym bohaterzy powieści zdążyli się nie raz przekonać. Pasuje tutaj jeden cytat z innej książki, który w malutkim stopniu oddaje filozofię Gwiazd przeznaczenia: "Zło nigdy się nie zmienia. Zmieniają się jedynie środki, którymi się posługuje"*.
Wielki ukłon składam także w stronę grafików. Okładka z błyszczącymi elementami jest po prostu nieziemska, a dzięki mapie Bezkresji według Czaropisa mogłam na bieżąco śledzić trasę wędrówki moich ukochanych chowańców. Rysunki, a raczej szkice jakie znajdziemy w środku dodały książce baśniowego klimatu i przypominały o wszystkich cudownych książeczkach, jakie dostawałam od mamy, gdy byłam malutka.
Jedyny minus powieści to przewidywalna fabuła, a raczej niektóre wątki. Już w połowie książki znałam rozwiązanie kilku z nich, jednak sam fakt, że jest to powieść skierowana do młodszych czytelników powinien dać nam do myślenia. Nie czepiam się zbytnio przewidywalności, ponieważ wiem, że ktoś młodszy nie wpadłby na takie rozwiązanie.
Chowańce przypominają mi troszkę bajki Ignacego Krasickiego, lecz w nieco bardziej rozbudowanej i fantastycznej wersji. Jest to powieść lekka, ale nieznacznym stopniu poruszająca trudne tematy, takie jak przyjaźń, zawiść czy skomplikowane relacje rodzinne.
Gwiazdy przeznaczenia to historia dla osób, które wierzą w magię. Któż z nas nie czekał w wigilię do północy, by porozmawiać ze swoim zwierzątkiem, któż w dzieciństwie nie próbował porozmawiać z futrzastym pupilem? Ta książka sama w sobie posiada magię, prowadzi nas do niesamowitej krainy, która jest spełnieniem wszystkich dziecięcych marzeń. Przygody Skylar, Gilberta i Aldwina przenoszą nas w świat baśni i magicznych istot. Dzięki swej prostocie, Chowańce są doskonałą lekturą dla młodszych, a poprzez ciekawie wykreowany świat i niebanalną historię także starsi czytelnicy znajdą coś dla siebie. Powieść urzekła mnie już po przeczytaniu pierwszego rozdziału i mam nadzieję, że z wami także tak będzie.