Agnieszka Krawczyk zadebiutowała powieścią "Napisz na priv" nazywanej "hitem forów internetowych". Jej mistrzem jest Kornel Makuszyński. O "Magicznym miejscu" mówi: "Bardzo chciałam, żeby książka budziła pozytywne emocje, była ciepła i krzepiła (jak cukier). Pisząc ją, miałam przed oczami dwa moje ulubione seriale telewizyjne: "Przystanek Alaska" i "Córki McLeoda". Czy autorce udało się spełnić swe zamiary? Zaraz się o tym przekonacie.
Witold Mossakowski, sekretarz stanu w randze wiceministra czuje się wypalony zawodowo. Praca nie satysfakcjonuje go już tak, jak kiedyś. Propozycja Marka, kolegi bohatera, dotycząca oferty sprzedaży eklektycznego pałacyku gdzieś na końcu Polski wydaje się być właśnie tym, czego potrzebował. Nie zastanawia się długo i kupuje posiadłość. Kiedy dociera do Idy, maleńkiej wioski według jego początkowego mniemania zabitej dechami przeżywa szok. Okazuje się, że miejscowość jest pełna różnych i barwnych ludzi, pełnych pasji, oddania całej lokalnej społeczności na czele z panią sołtys. Każdy z nich jest inny, jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny. Pani Tekla, która zajmuje się wyrobem perfum, pani Kowal, która niegdyś gotowała w luksusowej, elitarnej restauracji, nauczyciele z pasją poświęcający się meczom oraz dzieciom, które uczą. W końcu Alinka, ciekawa świata dziewczynka, zafascynowana Harrym Potterem. Albo Mila, sołtys, uwielbiająca astronomię, posiadająca nawet obserwatorium. No i sam Witold - marinista oraz pasjonat literatury. Chociaż nie tylko on dużo czyta, a nawet cytuje fragmenty utworów, większość bohaterów to chodzące biblioteki, w swe wypowiedzi często wplątują cytaty z ważnych światowych dzieł.
"Minister" zakochuje się w Idzie. Zachodzi w nim przemiana, decyduje o tym, żeby zostać tam na zawsze, gdyż czuje się szczęśliwy, spełniony, wszystko dzieje się powoli, a jednocześnie jest bardzo dobrze zorganizowane. Mieszkańcy wioski początkowo spodziewali się snoba, który zakupił pałacyk dla własnego kaprysu, jednak spotkali kogoś całkowicie odmiennego, kto przeszedł ich najśmielsze oczekiwania.
" (...) od pewnego czasu praca, która do tej pory była całym jego życiem i jedyną satysfakcją, zaczęła mu się wydawać denerwująca. Co gorsza nie mógł się uporać z tym wrażeniem, coraz silniejszym każdego dnia."
W książce nie brakuje wątku przygodowego. Labirynt, święty Graal, tajemnicza sekta i zagadka do rozwiązania przypadną do gustu miłośnikom tego typu literatury.
Ida to miejsce idealne, sama chciałabym tam zamieszkać, spotkać wachlarz tylu ciekawych ludzi, którzy na pierwszym miejscu stawiają swoje pasje. W Idzie nie ma kłotni, waśni ani konfliktów. Nawet potrafią połączyć swe religie, gdyż połowa mieszkańców to katolicy, a połowa protestanci. Wspólnie modlą się na nabożeństwach prowadzonych przez Witalisa - pierwsza myśl, która nasuwa mi się, gdy o nim pomyślę, to: uzależniony od cukru. Witold kupił pałacyk wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza: z parkiem, kapliczką, stawem, a nawet z samym kościołem, dzięki czemu stał się prawie właścicielem całej miejscowości. Ida to istny raj na ziemi.
" Ida była wioską z dziecięcej bajeczki, rozrzuconą w malowniczy sposób na kilku pagórkach. Parę drewnianych chałup majaczyło w półmroku, niezbyt wyraźnie widać było płoty, małe ogródki i zarysy sylwetek wiosennych kwiatów."
Prawie na każdej stronie można dostrzec miłość bohaterów (i domyślam się, że również autorki) do literatury. Jednak po pewnym czasie zaczęło mnie to irytować. Informacje, cytaty z dzieł światowych pisarzy stały się dla mnie całkowicie niepotrzebnym i niechcianym dodatkiem do fabuły. Myślę, że najlepiej opisała to Monotema w swojej recenzji, dlatego pozwolę sobie ją zacytować: "Gdyby zmniejszyć tę nadmierną dawkę edukacyjną, zrobiłaby się z tego całkiem przyjemna książka".
W tej powieści nie ma rozdziałów, a ja za tym nie przepadam, więc mogę zaliczyć to jako wadę. Jednak największym minusem jest okładka - szkaradna jednym słowem. Przyznam, że nie wiem, kim jest kobieta, ponieważ na pewno nie Milą, panią sołtys, gdyż ta miała gęste rude loki, a modelka ma... zresztą sami widzicie.
Powieść ta nie jest arcydziełem, jednak czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Historia w niej przedstawiona jest baśniowa, wszystko zawsze dobrze się układa, jednak pozwala nam wierzyć w to, że trzeba spełniać swoje marzenia, dążyć do celu, do znalezienia własnej Idy w tym wielkim otaczającym nas świecie.
Jeżeli chcecie poznać magiczne miejsce jakim jest Ida, to sięgnijcie po tę książkę.
Książkę przeczytałam dzięki akcji Włóczykijka