Niekoniecznie wszystko w życiu musi być takie, jak je pozornie postrzegamy, gdyż niektóre zdarzenia wymykają się nam z przyjętych naukowych ram. Niekiedy nadprzyrodzone umiejętności albo zjawiska tłumaczymy sobie przemęczeniem albo chorobą psychiczną, ale czy naprawdę zawsze tak jest? Raczej odpowiedzi na to nigdzie nie znajdziemy i sami musimy wybrać drogę rozumowania.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Luizę młodą studentkę psychologii, która pracuje w klubie nocnym, jako kelnerka. Życie dziewczynie zaczyna się powoli układać do momentu, aż na jej drodze stanął Dawid. Mężczyzna spodobał się Luizie, który dodatkowo okazał się jej wykładowcą. Bohaterka zaczęła coraz częściej go spotykać, co poskutkowało rozterkami wewnętrznymi, gdyż nieetyczny byłby romans ze swoim wykładowcą. Na domiar złego duchy przeszłości zaczęły powracać, bowiem jako mała dziewczynka leczyła się psychiatrycznie po tym, jak widywała nadprzyrodzone zjawiska. Obecnie zaczęła dostrzegać u innych chwilowe zmiany kolorów oczu między innymi na czerwone, a także słyszała głosy. Luiza myślała, że wariuje, ale czy na pewno to co widzi jest wytworem jej wyobraźni? Dawid tak naprawdę jest wojownikiem mającym misję do spełnienia. Czego dowie się Luiza? Co dalej z uczuciem do Dawida? Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? O tym w książce „Czerń rubinu” autorstwa Klaudii Max.
Luiza
Książka dzięki nadzwyczajnej bohaterce, jaką jest Luiza staje się bardzo ciekawa, a zarazem stawia człowieka w pewnym dylemacie. Otóż pozycja jest świetnym wymysłem literackim autorki, ale to, że ludzie widzą różne rzeczy i uważa się ich za obłąkanych jest, jak najbardziej prawdziwe. Takie osoby, jak Luiza potrzebują wsparcia, zrozumienia, akceptacji, a także głębszych uczuć, jakimi z wzajemnością darzyła Dawida. Większość społeczeństwa wierzy w te, czy inne zjawiska, więc Luiza staje się przykładem takich osób. O dalszych losach jej i Dawida nie chcę wspominać, dlatego, że za wiele bym zdradził, a to czytelnik ma poznać ten wspaniały świat fantasy. Natomiast czytając początek dotyczący Luizy na myśl przyszła mi moja koleżanka, która zmaga się z podobnymi problemami i trzymam kciuki, że kiedyś wyda książkę o tym, co ją spotkało, ale nie będącą fantasy, tylko prawdziwą autobiografią.
Odczucia
Na początek chcę ostrzec czytelników żeby nie czytali opisu, który moim zdaniem owszem zachęca do lektury, ale też może za dużo zdradzić i ewentualny efekt zaskoczenia będzie mniejszy, niż być powinien. Sam pisząc zarys fabuły starałem się podać tyle ile potrzeba, a jednocześnie nie wspominać za dużo. Gabaryt książki nie powinien nikogo przerażać, bo w tym przypadku mamy dużo akcji i mało opisów dzięki czemu nikt nie będzie się nudzić. Moim zdaniem książka za sprawą pojawiających się uczuć jest połączeniem romansu z fantasy. Czytelnicy nieobcujący na co dzień z tym gatunkiem dzięki tej pozycji mają możliwość polubienia go i po lekturze przekonają się, że czasem warto sięgnąć po takie książki, bowiem w tym przypadku autorka wpadła na świetny pomysł połączenia naszego świata z tym nadzwyczajnym, dzięki czemu historia zawarta w niej jest nam bliższa i wywołuje w nas szereg różnych emocji.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się płynnie dzięki doskonałemu stylowi pisarskiemu autorki, a także dlatego, że byłem pod wpływem niepewności o dalsze losy bohaterów, gdyż akcja to istny rollercoaster zdarzeń i zlepek różnorakich uczuć począwszy od miłości, wsparcia, a skończywszy na zazdrości i nienawiści. Niebawem ujrzymy kolejną część historii dwójki tych bohaterów i mam nadzieję, że równie dużo się wydarzy, co w tym przypadku. Okładka pasuje do treści lektury i przykuwa wzrok odbiorcy. Gorąco polecam książkę wszystkim czytelnikom pragnącym poznać niecodzienny obraz dwojga bohaterów zmagającymi się z wrogami czyhającymi na ich życie z nutą romansu w tle.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Klaudii Max.