Wydawnictwo Best Comics (powstałe w wyniki połączenia sił Wydawnictw Taurus i Elemental) raczy nas kolejną odsłoną swojej komiksowej oferty, oddając w nasze ręce nowe wydanie drugiej części cyklu Unki Odyi pt. „Brom”. I tym samy mamy przyjemność poznać dalsze losy Bronka i Marysi, którzy kolejny raz będą musieli stawić czoła złu w jak najbardziej realistycznej postaci..., jak i też zmierzyć się z wcale nie aż tak piękną, dorosłością...
Jako słowo się rzekło, opowieść ta stanowi sobą kontynuację pierwszej części cyklu, którą zwieńczył jakże mocny, znaczony konfrontacją z wilkołakiem, finał. Tym samym też Brom – już starszy o kilka lat i wiele doświadczeń, będzie miał m.in. okazję udać się na synod wyznawców Dagona (potwornego, Morskiego Biskupa)...; kolejno przyjdzie mu wziąć udział wraz z Marią i matką w najprawdziwszym, choć i już bardzo nowoczesnym, sabacie czarownic...; następnie pozna on pewną piękną, ale też i niebezpieczną, nieco starszą dziewczynę...; jak i wreszcie podejmie się wraz Marią swojego pierwszego zlecenia w roli „wiedźmina”, które zaprowadzi oboje na Żuławy... Innymi słowy rzecz ujmując, będzie się działo, oj będzie…
Pierwszą myślą, jaka przychodzi mi do głowy po lekturze tego komiksu jest ta, że mamy tu do czynienia z o wiele dojrzalszą, bardziej złożoną i w mej ocenie jeszcze barwniejszą opowieścią, aniżeli pierwsza część cyklu. Przede wszystkim autorka zdecydowała się posunąć bieg spraw o kilka lat do przodu, dzięki czemu nasi bohaterowie nie są już uczącymi się życia nastolatkami, ale w jakiejś mierze rozczarowanymi, dorosłymi ludźmi, którzy czują więcej, pragną więcej oraz tracą więcej wraz z każdym niepowodzeniem. I oczywiście mamy tu magię, potwory i walkę ze złem..., ale mamy też i piękną prozę życia, emocji i porażek, co mnie osobiście niezwykle poruszyło i zarazem zafascynowało w tym albumie.
I pasjonujemy, cieszymy oraz fascynujemy się tą relacją o losach Broma - w głównej mierze to on jest tutaj najważniejszym bohaterem, który nie tylko walczy z potworami, demonami i różnego rodzaju dziwami..., ale też i chociażby odkrywa prawdę o swoim ojcu, poznaje smak pierwszej miłości, czy też wreszcie mierzy się trudnością pogodzenia z naturą swoich bliskich. I kolejny też raz przeplata się tu w piękny sposób przygodowa fantastyka z horrorem, kryminałem oraz nieco gorzką komedią, która jednak potrafi nas skutecznie rozbawić. I tak, mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że jest to jeszcze lepsza opowieść, aniżeli pierwsza część. I w naturalny sposób jest w tym komiksie więcej „dorosłości”, którą widzimy nie tylko w fizjonomii bohaterów, ale też i chociażby sposobie ich myślenia, chęci poznawania własnych korzeni, czy też umiejętności docenienia prawdziwej przyjaźni i rodzinnej więzi. Pojawia się tu również wspominana już miłość i namiętność, która również przybierze kilka odmiennych postaci, ale zawsze ciekawych i czyniących ten całościowy album jeszcze bardziej różnorodnym, nieprzewidywalnym, fascynującym.
Co do warstwy ilustracyjnej, to tworzą ją podobne rysunki do tych z pierwszej odsłony cyklu, czyli klimatyczne, pociągnięte płynną i lekką kreską oraz proste w swej formie, ilustracje. Urzekają nas one znakomitym tuszowaniem, szczegółowością tych kadrów, które tego wymagają oraz przekonującym oddawaniem emocji na twarzach bohaterów. Są i również wszelkie odcienie szarości, które przełamuje biel i czerń, tworząc tym samym naprawdę spektakularny efekt. I kolejny też raz można powiedzieć, że Unka Odya dała nam komiks dla bardzo szerokiego grona odbiorców - począwszy od miłośników fantasy i grozy w jakże bardzo słowiańskim anturażu..., poprzez sympatyków historii o rozterkach nastoletniego życia..., jak i kończąc na tych czytelnikach, dla których najważniejszą jest prawda o losie człowieka, który pewnego dnia musi pożegnać swoje młodzieńcze ideały i marzenia, by zrobić tym samym miejsce dla prozy dorosłości. I najważniejsze jest to, że każdy z tych trzech aspektów prezentuje się tu bardzo dobrze.
Każda z zaoferowanych nam tu historii ma w sobie coś szczególnie intrygującego, barwnego i klimatycznego. To też sprawia, że nie można tu mówić o jakichkolwiek słabszych częściach tej komiksowej relacji, którą cechuje jakość, dbałość o każdy drobiazg i efektowność przekazu - tak na gruncie scenariusza, jak i jego ilustracyjnej oprawy. To z kolei przekłada się na przyjemność naszej lektury, która porywa nas od pierwszych chwil i trzyma w napięciu do samego końca. Rzecz całą reasumując – komiksowa opowieść pt. „Brom 2”, to ze wszech miar udana kontynuacja pierwszej części cyklu, która intryguje, zaskakuje i w ogólnym ujęciu prezentuje się jeszcze lepiej, aniżeli jej poprzedniczka. Jeśli zatem macie ochotę na spotkanie z dobrym fantasy w komiksowym i do tego w naszym rodzimym wydaniu, to bez najmniejszego wahania sięgajcie po ten tytuł. Polecam.
Eryk nie jest Aleksem. Biskup morski nie mówi po polsku. Brom nie jest zachwycony dorosłością. Baranki roślinne nie są tanie. Marysia nie pozwoli, by ktoś skrzywdził jej rodzinę. Pub Uro...
Eryk nie jest Aleksem. Biskup morski nie mówi po polsku. Brom nie jest zachwycony dorosłością. Baranki roślinne nie są tanie. Marysia nie pozwoli, by ktoś skrzywdził jej rodzinę. Pub Uro...
A gdyby świat wyglądał całkowicie inaczej niż ten, który znamy? Gdyby był taki, jak z tych wszystkich fantastycznych opowieści, gdzie magia jest czymś realny? Trudno mi to sobie wyobrazić, choć od na...
@Elfik_Book
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...
Sprawa jest prosta - jeśli Wydawnictwo Kultura Gniewu oferuje ci komiksowy album autorstwa Guya Delisle, to nie można odmówić sobie przyjemność spotkania z tym dziełem,...