Listy pisane szeptem recenzja

"Listy pisane szeptem", Magdalena Witkiewicz

Autor: @kasienkaj7 ·3 minuty
2022-08-13
Skomentuj
1 Polubienie
"- Ale miłość jest tak delikatna jak nasiona dmuchawca. Jeden niepotrzeby ruch i wszystko porywa wiatr.
- Ale porywa po to, by były kolejne kwiaty i kolejne dmuchawce."

Czym tak naprawdę jest miłość?
W swojej najnowszej powieści "Listy pisane szeptem" Magdalena Witkiewicz stara się odpowiedzieć na to pytanie, jednak, mimo wnikliwych dociekań nie do końca jej się to udaje. Można próbować ją nazwać, szukać paraleli, które pozwolą dostrzec nam jej naturę, lecz istota tego uczucia pozostaje nie do zrozumienia. Miłość znaczy zupełnie coś innego na poszczególnych etapach życia, a zarazem każdy człowiek pojmuje i postrzega ją inaczej.

"Miłość to jest taki etap, kiedy siedzicie obok siebie i nie macie takiego poczucia, że musicie się zabawiać rozmową."

Proste, a jakie życiowe?
"Listy pisane szeptem" to powieść napisana z perspektywy małżeństwa z długoletnim stażem, rozpisana na dwa głosy. Żeby usłyszeć jej prawdziwe brzmienie trzeba wsłuchać się w oba naraz, a nie w pojedyncze słowa poszczególnych osób. Choć Karolina i Sławek zdają się być zgodnym małżeństwem, każde z nich ma w związku z tym całkiem inne odczucia. Mimo różnic w odbiorze tych samych wydarzeń wrażenia obojga z nich są właściwe, bo to inni ludzie, którzy odmiennie odbierają bodźce ze świata zewnętrznego.

"I często rozmowy małżeńskie przypominają takie sprzeczki o rysunki z iluzją. Patrzymy na to samo i widzimy zupełnie coś innego."

Paradoks małżeństw z długoletnim stażem polega na tym, że w pewnych kwestiach nie muszą się komunikować, bo rozumieją się bez słów. Stąd też nagle zanika potrzeba rozmów, zastępowana zdawkowymi komunikatami niezbędnymi w codziennym życiu. Ich brak po pewnym czasie doprowadza do powstania przepaści między małżonkami, których nagle, z dnia na dzień nic nie łączy. Każdy ma swoje życie, plany i pragnienia, w które nie wtajemnicza drugiej, przecież najbliższej mu osoby. Najdziwniejsze jest to, że patrząc wstecz sami nie mamy pewności, kiedy do tego doszło...

"Ja sama ze sobą czasem nie mogę wytrzymać. Naprawdę jest bohaterem, że tyle lat mu się to udaje."

Czytając tę powieść oczami wyobraźni widziałam Magdalenę Witkiewicz i jej Męża Bohatera 😉 Tak, wiem, książka stanowi fikcję literacką, zresztą sama autorka podkreśla, że nie jest to historia jej rodziny. Jednak, z drugiej strony dodaje też, że wiele przemyśleń to jej osobiste odczucia. I takie mam też wrażenie. Wydaje mi się, że wiele kwestii znajduje pokrycie w rzeczywistym życiu pisarki. Ale czy wyłącznie jej? Patrząc głębiej dojrzałam tam też siebie. Choć nie mogę się jeszcze pochwalić tak długim stażem w związku wiele sytuacji wydawało mi się znajomych, zwłaszcza z początków małżeństwa Karoliny i Sławka. Lektura "Listów..." sprawiła, że z trwogą zaczęłam się zastanawiać w jakim kierunku to zmierza?

"Zrozumiałam, że droga, którą idziemy razem, wymaga od nas wiele wysiłku. Nie zawsze jest łatwa."

Magdalena Witkiewicz porusza tyle istotnych kwestii w tej książce, że sama nie wiem na co jeszcze powinnam zwrócić Waszą uwagę. Robiąc zdjęcia poszczególnym cytatom złapałam się na tym, że jest bardzo dużo myśli, które chciałabym zapamiętać. Właściwie, to cała książka powinna być udostępniana na naukach przedmałżeńskich oraz na terapiach, które mają na celu naprawę relacji w związkach 😉 Napisana lekkim stylem, w łatwo przyswajalnej formie niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny oraz szereg rad i przemyśleń, które mogłyby nam pomóc uniknąć błędów jakie popełnili Karolina i Sławek.

"Po prostu nauczyliśmy się w końcu, że warto rozmawiać."

Magdalena Witkiewicz utwierdza nas w przekonaniu, że mimo dzielących nas różnic to rozmowa jest najważniejszą stałą w związku pośród szeregu zmiennych. Zmienia się otaczającą nas rzeczywistość, zobowiązania, którym powinniśmy sprostać, nasze pragnienia i potrzeby, a w końcu, zmieniamy się my sami. Idziemy przez życie z drugą osobą i to tylko od nas zależy czy będzie nam ona towarzyszyć juz zawsze. Czy uczynimy z niej swoją kotwicę, która utrzyma nas, gdy prąd życia zacznie nami zbyt gwałtowanie szarpać.

Moja ocena 9/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-11
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Listy pisane szeptem
Listy pisane szeptem
Magdalena Witkiewicz
8.0/10

Listy pisane szeptem to opowieść o miłości. O miłości nieco zapomnianej, takiej, którą przez lata przykrył kurz niedopowiedzeń, smutki i milczenia. Aż trudno poznać, co pięknego kryje się pod nim... ...

Komentarze
Listy pisane szeptem
Listy pisane szeptem
Magdalena Witkiewicz
8.0/10
Listy pisane szeptem to opowieść o miłości. O miłości nieco zapomnianej, takiej, którą przez lata przykrył kurz niedopowiedzeń, smutki i milczenia. Aż trudno poznać, co pięknego kryje się pod nim... ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„A miłość jest delikatna, jak nasiona dmuchawca. Jeden niepotrzebny ruch i wszystko porywa wiatr”. Dmuchawiec to żółty kwiat dominujący na łąkach, który po pewnym czasie przekształca się w biały, k...

@gala26 @gala26

"I często rozmowy małżeńskie przypominają takie sprzeczki o rysunki z iluzją. Patrzymy na to samo i widzimy zupełnie coś innego. Nie chcemy spojrzeć na nasze problemy i na nasze życie oczyma drugiej ...

@Zwiazana_z_ksiazkami @Zwiazana_z_ksiazkami

Pozostałe recenzje @kasienkaj7

Spotkamy się we śnie
"Spotkamy się we śnie", Jolanta Kosowska, Marat Jednachowska

"Pamiętaj, żeby zawsze wracać tam, gdzie na ciebie czekają." Ostatnie wieczory uprzyjemniała mi książka "Spotkamy się we śnie" Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej...

Recenzja książki Spotkamy się we śnie
Ucieczka z Mielenz
"Ucieczka z Mielenz", Sylwia Kubik

"Obszar, na którym mieszkali, przez wieki zmieniał przynależność. (...) To wszystko spowodowało, że ludzie swoją tożsamość wiązali z konkretnym miejscem..." Przyznam że...

Recenzja książki Ucieczka z Mielenz

Nowe recenzje

Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
Gra o serce
Gra o serce
@CzarnaLenoczka:

Kiedy miłość uderza znienacka niemal nie sposób się przed nią obronić. Shy rażony miłosnym piorunem podczas lekcji mate...

Recenzja książki Gra o serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl