Zamknij wszystkie drzwi recenzja

Riley Sager rozwalił mnie na łopatki książką "Wróć przed zmrokiem". Bez chwili zastanowienia złapałam więc jego kolejną historię. Byłam pewna, że autor mnie nie zawiedzie. I fakt, nie zawodzi, natomiast mam troszkę zastrzeżeń co do "Zamknij wszystkie drzwi".

Porównując tę książkę do "Wróć przed zmrokiem" stwierdzam, że ta jest gorsza. Liczyłam na to, że będę czytała ją z zapartym tchem. I niby tak było, ale właśnie NIBY. To chyba słowo klucz.

Historia jest ciekawa, z potencjałem. Jules straciła pracę i dach nad głową. Jej życie prywatne legło w gruzach. Pewnego dnia trafia na nietypowe ogłoszenie, w której oferują pracę marzeń: Zamieszkać w apartamencie 12a w Bartholomew (najbardziej znanym, ekskluzywnym i tajemniczym budynku na Manhattanie) przez 3 miesiące. Wynagrodzenie za pobyt to 12 tysięcy dolców. Praca marzeń! Jednakże jest kilka zasad, których trzeba przestrzegać: żadnych gości, żadnego sypiania poza Bartholomew i zakaz przeszkadzania i nagabywania innych gości budynku (sławnych i bogatych). Dla Jules to ogromna szansa na stanięcie na nogi. Czy podjęcie pracy będzie dobrym pomysłem?

Historia wciąga. Autor ma tak przyjemny styl pisania, że przez jego książki się płynie. Nie wiesz kiedy, a historia się kończy. Tak też było w "Zamknij wszystkie drzwi". O ile w poprzedniej książce zaskoczyło mnie wiele rzeczy, tak tu rozgryzłam wszystko bliżej połowy historii. Liczyłam na to, że autor da mi pstryczka w nos i wymyśli coś totalnie pokręconego, na co bym nie wpadła. Niestety! Na próżno tego szukać, co nie zmienia faktu, że historię czyta się rewelacyjnie. To dobry thriller, ale brakowało mi elementu zaskoczenia, na który czekałam. Być może napaliłam się na tę historię, bo wielu recenzentów wychwalało tę historię pod niebiosa. Według mnie, ta historia niestety jest gorsza od zielonej poprzedniczki. Oczywiście zachęcam do przeczytania, bo jest tego warta, jednakże "Wróć przed zmrokiem" zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie. Ta była dobra, ale jednak poprzedniczka jest u mnie na topie.