Licho nie śpi recenzja

"W Biesz­cza­dach ni­ko­go nie in­te­re­su­je, kim jesteś i skąd po­cho­dzisz. Je­że­li się tu zna­la­złeś, to zna­czy, że góry cię przy­wo­ła­ły. Dla nich nie jest ważne twoje imię. Liczy się tylko, jak cięż­ko po­tra­fisz pra­co­wać i czy umiesz żyć z nimi w zgodzie. W Biesz­cza­dach można się ukryć, zmienić toż­sa­mość, być wol­nym. W Biesz­cza­dy przy­jeż­dża się raz, póź­niej tylko się wraca."


Damian Antos jest świetnym krakowskim detektywem śledczym. A raczej nim był... Przez swoje problemy z narkotykami, na jednej z akcji naraził życie swojego partnera. "Mógł zwa­lać winę na wszyst­ko wkoło, ale praw­da była jedna – prze­kro­czył gra­ni­cę i nie było już po­wro­tu".
Zmuszony oddać odznakę i broń wyjeżdża z Krakowa w Bieszczady. Ucieka w góry od uzależnienia, mroku i trudnej przeszłości, by nabrać dystansu i spróbować poukładać swoje życie. Jednak nie przypuszcza, że chwilowy wyjazd w góry przemieni się w dłuższy pobyt. I kiedy wydaje mu się, że jego życie na nowo wkracza na właściwe tory, na jego drodze staje przyszła pani prokurator, Magdalena Jaskólska. Pewna siebie, twarda, inteligentna, wesoła i szczególnie złośliwa dla Atosa. Ta dwójka choć na pierwszy rzut oka się nie znosiła i prześcigała w wzajemnym dogryzaniu sobie, w głębi walczyła z silnym przyciąganiem i zainteresowaniem.
I choć próbują nie wchodzić sobie w drogę los ma dla nich zupełnie inne plany. Kiedy w Bieszczadach z rąk seryjnego mordercy zaczynają ginąć kobiety, a śledztwo ma prowadzić młoda pani asesor Jaskólska, to Damian wyciąga do niej pomocną dłoń.
Czy wspólne dochodzenie zatrze konflikt między tą dwójką? Czy wspólnymi siłami rozwiążą kryminalną zagadkę?

🔹️ 🔹️ 🔹️

Świetna kryminalna bieszczadzka seria, która wciąga od pierwszych stron. Może smakosze kryminałów potrzebują czegoś więcej, natomiast ja jestem w pełni usatysfakcjonowana. Było mrocznie, niebezpiecznie ale też gorąco i przede wszystkim z humorem. Świetny jesienny reset z historią bieszczadzkich legend w tle. Dla mnie dobrze wyważone połączenie romansu z wątkiem kryminalnym. Nie było za mało, ani za dużo, nie było nadkoloryzacji ani w odniesieniu do bohaterów ani przebiegu wydarzeń. Na nudę nie ma co narzekać. Stopniowo odkrywane karty, tajemnice i poszlaki. No i to zakończenie, które sprawia, że od razu chce się więcej.. Pakujcie więc bagaże i wyruszajcie w mroczne Bieszczady razem z Jaskółką i Atosem. I pamiętajcie... Licho nie śpi.