Dawno nie spotkałam w literaturze dziecięcej tak wyrazistych postaci, jak w książce Magdy Podbylskiej „Wiewiórek i Bóbr. Przygody leśnych detektywów”. Bohaterowie różnią się od siebie niemal we wszystkim, jednak przyjaźnią się mimo tego, wspierają w trudnych chwilach i bardzo chętnie i przyjemnie spędzają wspólny czas.
Choć przyjaciele nie rozumieją swoich upodobań i gustu, to jednak akceptują się wzajemnie i z zapałem rozwiązują zagadki i tajemnice, jakie dzieją się od czasu do czasu w ich najbliższym otoczeniu. Pierwsza dotyczyła znikających roślin. Ktoś wciągał je pod ziemię, źdźbło po źdźble. Innym razem okropne hałasy obudziły Wiewiórka w nocy, a gdy okazało się, ze dochodzą z pnia drzewa, w którym ma swoją dziuplę, niezbyt dzielne przecie zwierzątko ruszyło na ratunek swojemu domkowi i zostało potraktowane brzydko pachnącą cieczą. Kolejna straszna przygoda rozpoczęła się, gdy zwierzątka wypatrzyły na okolicznych drzewach zawieszone wielkie rękawiczki. Musiały należeć do olbrzyma, który z pewnością wkrótce będzie ich szukał i wróci. Jeszcze później Wiewiórek i Bóbr musieli odkryć, skąd wzięły się w strumyku nierybki oraz jaki związek z ich zniknięciem mają pojawiające się w okolicy żabki.
Przygody zwierzątek oczywiście okazują się nie tak straszne, jak to sobie na początku wyobraża Wiewiórek, bo to on jest narratorem. Zadziwia jego ruchliwość, strachliwość (nie mylić z tchórzostwem) i duma z pięknego, puszystego ogonka. Śledztwa przyjaciół prowadzą do poznania zwyczajów innych mieszkańców lasu: karczownika, tchórza i remiza oraz procesu przekształcania się kijanek w żaby. Trzeba więc zauważyć, że, pomijając żaby, autorka wybrała dość nietypowe zwierzęta, o których rzadko wspomina się w literaturze dziecięcej. Zatem sama dowiedziałam się czegoś nowego o przyrodzie.
Opowiadań w książce jest pięć, wszystkie pięknie, prosto zilustrowane przez Anitę Głowińską. Są dosyć długie, czytelnik więc musiałby umieć się skupić na dłuższą chwilę. Na końcu książki znajduje się krótka charakterystyka wszystkich zwierzątek występujących w książce. Poręczny format, twarda oprawa, porządny papier i czytelna czcionka to już dla mnie znaki rozpoznawcze wszystkich publikacji Wydawnictwa BIS. Bohaterowie nie są wcale tacy słodcy, mają humory, okazują emocje, przeżywają chwile osamotnienia i zawodu. Potrafią jednak współpracować w każdej sytuacji i dzięki temu udaje im się rozwiązać wszystkie leśne zagadki.
Nietuzinkowe postacie, wiedza o zwierzętach rzadkich, a wyjątkowo interesujących i solidne wydanie to argumenty przemawiające na korzyść tej książki, która z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom przyrody.