Lady Makbet recenzja

💚 Q: Jaka jest Wasza ulubiona szkolna lektura?

💚 Ja choć bardzo lubiłam "Romea i Julię" Shakespeare’a, to już "Makbet" nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia. Postanowiłam jednak, że dam mu jeszcze jedną szansę, choć w nieco innej postaci.

💚 "Lady Makbet" to książka, która ostatecznie z samym "Makbetem" ma niewiele wspólnego. Z pewnością nie jest to retelling, gdyż historia w niej opowiedziana jest zupełnie inna, niż ta spod pióra Shakespeare’a. Jedyne co je łączy, to w zasadzie imiona postaci, które w niej występują.
Zanim zdecydujecie się po nią sięgnąć, warto więc zadać sobie kluczowe pytanie: Czego od tej książki oczekujecie?
Chcecie historii wiernej oryginałowi czy może czegoś zupełnie nowego, choć przeplatającego się ze światem kiedyś już wykreowanym?
Jeśli chodzi o moje oczekiwania, to byłam na tą książkę bardzo otwarta. Nie zależało mi na tym, by wszystko się pokrywało. Chciałam po prostu dobrze się bawić, czytając ją. I to w zupełności otrzymałam.

💚 Jej spojrzenie wywołuje u mężczyzn szaleństwo, jednakże jest jeden, który zdecydował wziąć sobie ją za żonę.
W taki sposób zaledwie siedemnastoletnia dziewczyna trafia w objęcia szkockiego brutala, głodnego władzy. Przeżycie na jego dworze będzie wymagało od niej nie lada przebiegłości i dobrze przemyślanej strategii. A kto powiedział, że ona już tego nie ma?

💚 Lady Malbet to zdecydowanie inna postać, od tej, której się na samym początku spodziewałam. Jej drapieżność i zuchwałość w dążeniu do wyznaczonego sobie celu, powala z nóg. Jeśli mówimy o silnej i pewnej siebie bohaterce, to ona jest jej koronnym przykładem.

💚 To, co dzieje się w tej książce to kawał fajnej fantastyki. Z jednej trony czuć tutaj swego rodzaju baśniowość, ale z drugiej nie brakuje krwawych opisów, które zdecydowanie stanowią dla niej przeciwwagę. Bawiłam się bardzo dobrze od początku, aż do samego końca. Koniecznie czytajcie tą książkę, bo naprawdę warto.




Zapraszam na mój instagram: @_readmyheart_
*
[ współpraca barterowa z Wydawnictwem StoryLight ]