‘La Santa’ to drugi tom serii ‘El Diablo’ od Moniki Czugały. Książka na premierę, której czekałam zdecydowanie zbyt długo. Porywająca fabuła, mnóstwu emocji i cudowny, pełen sekretów ‘diabełek’. Jak już wspomniałam jest to drugi tom serii i niestety ostatni, po którego, aby sięgnąć, trzeba koniecznie znać poprzednią część. Dlatego, jeśli nie znacie jeszcze Carlosa i Leny to odsyłam Was do ‘El diablo’. Jeszcze małe ostrzeżenie na wstępie, w książce znajdziemy sceny erotyczne czy zdarzenia chwytające za serce, miejcie to na uwadze sięgając po nią.
Czekałam na tę premierę, czekałam i w końcu jest. Cudowna, wciągająca i bardzo nieprzewidywalna. Spodziewałam się bomby, w końcu znam już trochę autorkę, lecz takiego rollercoastera emocji i zdarzeń nie przewidziałam. W tej części bardzo dużo się dzieje, od utraty pamięci i próby odnalezienia się w nowej sytuacji, przez sekret, pojawienie się dawnych wrogów, porwanie, po kłamstwa oraz niedomówienia między bohaterami. W tej część autorka nie ma litości dla swoich czytelników i nawet przez chwilę nie daje im odetchnąć. Taka dynamiczna akcja sprawia, że w żadnym momencie nie nudziłam się, ba nie byłam w stanie oderwać się od książki, przez co nawet nie wiem, kiedy dobiłam do końca.
O stylu pisania autorki nie będę się rozpisywać, gdyż tak samo jak poprzednio taki i teraz mogę powiedzieć, że jest cudowny. Lekki, przyjemny, za pomocą słów oddane są wszystkie emocje, to cenię sobie najbardziej, a sama fabuła jest nie tylko przemyślana, ale też i dopracowana. W tej kwestii, choć bym chciała to nie mam czego się przyczepić. Monika Czugała to autorka, po której twórczość śmiało można sięgać w ciemno.
Przejdźmy na chwilę do bohaterów. Co tu mogę powiedzieć: zostali cudownie wykreowani, pełni sprzeczności, obaw i emocji. W tej części Lena bardzo zaimponowała mi tym jak odnalazła się w sytuacji oraz jak poradziła sobie ze wszystkim, co na nią spadło. Mam wrażenie, że w porównaniu do pierwszej części w tej zrobiła się jeszcze bardziej zadziorna i uparta – polskość wyszła z niej całkowicie. Jest kilka momentów, w których jej pochopne decyzje czy działanie pod wpływem emocji podnosiło mi ciśnienie, lecz te momenty tylko uświadamiały mi jak z rzeczywistymi postaciami miałam do czynienia. Carlosa pokochałam od pierwszych stron książki ‘EL diablo’, w tej części poznajemy go z trochę innej strony, dalej jest zaborczy, pewny siebie i zabójczo przystojny lecz też irytujący a jego zachowanie oraz każde unikanie całkowitej prawdy tylko po to by, jak to sądził, chronić Lenę mocno mnie wyprowadzały z równowagi. Czy przez to moja miłość do niego się zmniejszyła? Nie, wręcz przeciwnie. Przez to, że widziałam jakie głupoty zrobił, a potem jak walczył by wszystko naprawić, jeszcze bardziej pałam do niego uczuciem. Z drugiej strony w końcu to nasz ‘diabełek’, mu można niektóre rzeczy wybaczyć. Oczywiście w całej historii nie zabrakło Zuzy, która jest po prostu cudowna. Jeszcze bardziej bezpośrednia i szalona, uwielbiam tę kobietę. W tej postaci każdy się zakocha i to od razu jak ją pozna. Wspaniała, szalona wariatka.
Jak wspomniałam na początku w książce znajdują się sceny erotyczne oraz takie, które mogą wywołać niepokój czy też chwytać za serce. Jeśli chodzi o te pierwsze to nie ma ich dużo, a jak już są to są one bardzo zmysłowe i pobudzające wyobraźnię czytelnika. O reszce nic nie mogę Wam zdradzić, gdyż zabrałabym Wam całą frajdę z odkrywania wszystkiego. Powiem tylko, że trochę ich jest i dzięki nim tak dużo się dzieje.
O książce mogłabym opowiadać bardzo dużo i to w samych superlatywach jednak nie mogę ukryć, iż ma ona jedną, zasadniczą wadę, o której nie mogę zapomnieć. Otóż jest to koniec serii. Przez to mam ogromny niedosyt Leny i Carlosa, choć pewnie byłoby i tak nawet po dziesięciu tomach. Tak czy siak, ubolewam ogromnie, że to koniec. Autorka mocno się postarała, by zakończenie było wielkim wow, lecz nadal jest zakończeniem. Ogromnie zazdroszczę każdemu, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z tą serią, gdyż dużo bym dałaby jeszcze raz przeżyć wszystko od nowa.
‘La Santa’ to cudowna kontynuacja serii, która swoją akcją przewyższyła pierwszy tom. Emocje, zaskoczenia i duża dawka akcji. Idealna pozycja dla fanów ‘El diablo’ czego nie muszę pisać oraz każdego czytelnika, który lubi świetnie poprowadzoną, emocjonującą fabułę. Z całego serca polecam Wam tę serię a autorce gratuluję tak cudownego dzieła! Do tych, którzy jeszcze nie czytali pierwszego temu – teraz macie łatwiej, nie będziecie czekać jak ja rok na kontynuację, szczęściarze.