W latach 1936-1939 przez Hiszpanię przetoczyła się wojna domowa, którą nazywa się jednym z przełomowych momentów XX wieku. Był to konflikt, który podzielił naród - starcie zarówno zbrojne, jak i ideologiczne. Zbuntowani przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi Hiszpanii generałowie chcieli cofnąć czas i zanegować nieuchronne zmiany społeczne, kulturalne i polityczne.
Wydawnictwo Marginesy wznawia kultową już powieść Mercè Rodoredy „Diamentowy Plac”, tym razem z brawurowym tłumaczeniem z oryginału w wykonaniu Anny Sawickiej. Mercè Rodoreda to jedna z najwybitniejszych postaci literatury katalońskiej XX wieku. Poetycki, symboliczny i oryginalny styl narracji stał się inspiracją dla wielu późniejszych autorów.
Barcelona 1930 roku. Na wieczorku tanecznym Natália poznaje szarmanckiego Quimeta. Mężczyzna porywa w tańcu i czaruje słowem obiecując, że w ciągu roku się z nią ożeni. Od tego momentu kobieta stanie się Colometą – Gołąbką. Quimet dopina swego, otacza ją czułością i zaborczą miłością. Niespokojny duch, niebieski ptak ciągle ima się różnych zajęć, które nie przynoszą sukcesów i dochodu. W końcu zaczyna hodować gołębie, które szturmem wdzierają się do ich życia, zagarniając coraz to nowe połacie skromnego mieszkania. Kiedy wybucha wojna Quimet postanawia wyruszyć na front. Colometa musi sama zadbać o rodzinę. Przed nią trudne chwile. Ale… szczęście o niej nie zapomina.
Rodoreda opisuje życie zwykłych ludzi, którzy znaleźli się w niecodziennej sytuacji. Opowiada o wielkich marzeniach, drodze do ich realizacji oraz o równie wielkich rozczarowaniach. Kilka słów wstępu należy do samej autorki, która podkreśla że „Diamentowy Plac” to historia o miłości. Zgadzam się z autorką, jednak chcę podkreślić że to nie jest miłość podana na tacy, o której się mówi, to uczucie codzienne, trudne, czasem wymagające. Idąc za tłumaczką to opowieść o wojnie domowej z perspektywy człowieka, który jest jej ofiarą i który musi znosić wszelkie jej konsekwencje i nie ma na nic wpływ.
Rodoreda realistycznie oddała prawdę tamtych dni, jedocześnie prawie o nich nie pisząc. Nie ma tu żadnych historycznych faktów – nie ma dat, nie można się zorientować co to za konflikt, jakie strony biorą w nim udział. Z drugiej strony Barcelona u progu wojny domowej, i później targana działaniami wojennymi, mocno oddziałuje na wyobraźnię czytelnika. Colometa to prosta dziewczyna, która nie boi się pracy, umie czytać i pisać, chce być pożyteczna. W pewnym momencie poddaje się dominacji męża i jego wręcz apodyktycznej osobowości oraz gołębiom, które dniami i nocami obijają się o ściany ich skromnego mieszkania. To na swój sposób symbol epoki, która od kobiety wymagała trwania przy mężu i spełniania jego zachcianek. W rzeczywistości to kobiety brały na swoje barki największe trudy życia codziennego, rezygnowały ze swoich pragnień i musiały walczyły o byt rodziny. Colometa wraz z biegiem akcji ulega metamorfozie - z nieśmiałej i niedojrzałej dziewczyny staje się kobietą, która bez wahania stawia czoło brutalnej rzeczywistości.
„Diamentowy Plac” to powieść specyficzna, która jednocześnie potrafi znudzić, zadziwić i zafascynować. Własny styl autorki pełen metafor, naszpikowany znaczeniami, ozdobiony licznymi detalami (zdobne kafle, dzwonki, pióropusze, frędzle i złote guziki) nie ułatwia zadania. „Diamentowy Plac” to nie tylko powieść, to literatura przez duże „L”. Na pewno nie dla każdego. Jeśli nie boisz się zagubienia pośród słów i odważysz się szukać w nich drugiego dna to powieść dla Ciebie.