Kwiat Żelazny recenzja

Kwiat żelazny

Autor: @motyloova99 ·4 minuty
4 dni temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Pierwszy tom serii "Kroniki Czarnej Wiedźmy" porwał mnie i wciągnął w wir wykreowanego świata. Z niecierpliwością oczekiwałam na kontynuację, aby móc poznać dalsze losy bohaterów. I kiedy ukazał się "Kwiat żelazny" z ogromną przyjemnością sięgnęłam po drugi tom. I muszę szczerze przyznać, że dobrze się go czytało, chociaż mam pewne uwagi i niedosyt.

Opis wydawcy:
Mrok gęstnieje, czarna magia rośnie w siłę. Oto kontynuacja uwielbianego przez czytelników cyklu fantasy. Kiedy Elloren Gardner wraz z przyjaciółmi ratowała Selkie i uwalniała wojskowego smoka, chciała tylko naprawić krzywdę, którą wyrządziła. Ostatnią rzeczą, jakiej się spodziewała, było to, że stanie się częścią podziemnego ruchu oporu. Teraz wszyscy biorą udział w walce z okrutnymi rządami Rady Magów. Na czele broniących uniwersytetu żołnierzy staje Lukas Grey. I chociaż Elloren stara się trzymać go na dystans, on za wszelką cenę dąży do tego, by się do niej zbliżyć. Jest bowiem przekonany, że Elloren to spadkobierczyni mocy Czarnej Wiedźmy, dziedzictwa, które zadecyduje o przyszłości Erthii. Dziewczyna ma jeszcze jeden problem – coraz gorętsze uczucie zaczyna ją łączyć z Yvanem, Keltem, w którego żyłach płynie krew fae. Kiedy zaś okaże się, że spiskowcy muszą udać się po pomoc do królowej amazek, zaczną dziać się rzeczy, po których Elloren naprawdę trudno będzie wierzyć, że nie dysponuje żadną mocą…

Gdybym miała odpowiedzieć na pytanie, który tom był lepszy, zdecydowanie bym powiedziała, że pierwszy. Mam wrażenie, że zdecydowanie więcej było w nim tajemnic i też więcej się działo. Zaczynając od tego, co mi się nie spodobało w drugim tomie, to kierunek jaki autorka obrała na kreowanie postaci Elloren. Tak naprawdę przez cały tom w kwestii jej mocy niewiele się dzieje, w kółko tylko mówi, jak czuje przepływające linie, a to na czym się głównie skupia, to wzdychanie do Yvana. Jako czytelnik w ogóle nie poczułam chemii między nimi, a relacja mam wrażenie, że poprowadzona została w sposób gwałtowny. Już większą więź odczułam pomiędzy Elloren, a Lucasem, chociaż ta się zawzięcie broni przed tą relacją. Nie podoba się mi również, że z dobrze zapowiadającej się i mądrej bohaterki, zostało z niej zrobione ślepe i trochę mało myślące dziewczę. Nie rozumiem jej nastawienia, które prezentuje wobec Lucasa. Chłopak próbuje jej ewidentnie (a przynajmniej mam takie wrażenie) przekazać istotne kwestie, ale ona w ogóle nie łapie i kurczowo trzyma się swojego poglądu i spojrzenia na pewne sprawy. Jestem ciekawa, jak autorka postanowi poprowadzić dalej ten wątek, ponieważ widzę tutaj pole do zrobienia niezłych zwrotów akcji.

Z elementów, które nieco mi się nie łączą w spójną całość to wątek Selkie. Generalnie przez większość czasu Elloren ukrywa w wieży Marinę, po czym [uwaga spoiler] jak gdyby nigdy nic paraduje z nią po mieście w drodze do amazek. Z jednej strony wszyscy robią potajemnie wiele rzeczy, cały czas jest napięcie, informacje o strażach, ukrywaniu, a tu nagle wycieczka. Jak dla mnie niezbyt dobrze autorka poprowadziła ten wątek. Z początku też sam pobyt u amazek wydawał się mi co najmniej dziwny. Elloren wpada tam trochę jak do siebie i pomimo opinii, jaką na jej temat mają wszystkie rasy z powodu jej babki, Elloren dostaje to, czego chce. Później trochę ten temat powiedzmy, że jest wyjaśniony, jednak czuję niedosyt i trochę nie rozumiem tej całej nienawiści prezentowanej na początku, po to aby później dowiedzieć się czegoś, co odwraca pogląd na sprawę o 180 stopni.

W tym tomie jest trochę za dużo jak dla mnie różnorodnych wątków miłosnych, wolałabym, aby autorka bardziej skupiła się na kreacji świata i akcji. Jednak generalnie oprócz nieco irytującego trójkąta miłosnego, który jest trochę jak kula u nogi tego tomu i wyżej wspomnianych wątków, do których miałam uwagi, to książka wypada naprawdę fajnie. Nieco zabrakło mi akcji w niej, ponieważ autorka nastawiła się na wykreowanie fabuły opartej na budowaniu różnych relacji, ale gdy już przechodziła do jakichś wydarzeń, to robiło się ciekawie i nie zabrakło również interesujących zwrotów. I tutaj muszę przyznać, że pewne wydarzenia naprawdę zrobiły na mnie wrażenie i zdecydowanie zapowiadają jakąś bombę (a przynajmniej mam taką nadzieję) przy trzecim tomie. Bardzo podoba się mi, że Laurie Forest postanowiła nieco bliżej pokazać zwyczaje wilkołaków czy też świat amazek. To były zdecydowanie wartościowe elementy, które ożywiły fabułę. Z przyjemnością śledziłam te wątki.

Charakteru fabule z pewnością nadają elementy związane z ciotką Elloren. Oj tutaj się działo nieźle! Podobał mi się tajemniczy klimat, który cały czas otacza Ivana. Dzięki niemu z chęcią śledziłam kolejne strony i czekałam z niecierpliwością aż w końcu odkryję jego wszystkie tajemnice. Myślę, że patrząc na to, co tutaj przekazała nam autorka oraz wycofanie nieco wątków związanych z Vogelem i Fallon, czeka nas prawdziwa jazda w kolejnej części.
Niezwykłego klimatu całej książce nadają obwieszczenia Rady Magów, które są zapowiedzią nadchodzących wydarzeń. To zdecydowanie ciekawy element nadające jej nieco oryginalności i charakteru.

Finalnie "Kwiat żelazny" to książka, którą całkiem dobrze się czyta, chociaż nie jest idealna. Czuję się jednak zachęcona do sięgnięcia po kolejny tom i nie mogę się doczekać, aż będę mogła poznać dalsze losy bohaterów. Kibicuję Lucasowi, ponieważ bardziej skradł moje serce niż Ivan. Nie mogę się doczekać aż dowiem się, jak zostanie poprowadzony wątek smoków, jestem ciekawa co planuje Vogel i Fallon Bane, czekam na obudzenie mocy u Elloren, rozwój wątków amazek, poznanie ziem Noi, które wspominane są ciągle w fabułę. Mam nadzieję, że trzeci tom mnie zaskoczy.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kwiat Żelazny
Kwiat Żelazny
Laurie Forest
7.5/10
Cykl: Kroniki Czarnej Wiedźmy, tom 2

Mrok gęstnieje, czarna magia rośnie w siłę. Oto kontynuacja uwielbianego przez czytelników cyklu fantasy. Kiedy Elloren wraz z przyjaciółmi ratowała Selkie i uwalniała gardneriańskiego smoka wojs...

Komentarze
Kwiat Żelazny
Kwiat Żelazny
Laurie Forest
7.5/10
Cykl: Kroniki Czarnej Wiedźmy, tom 2
Mrok gęstnieje, czarna magia rośnie w siłę. Oto kontynuacja uwielbianego przez czytelników cyklu fantasy. Kiedy Elloren wraz z przyjaciółmi ratowała Selkie i uwalniała gardneriańskiego smoka wojs...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Zastanawiam się nad tym i dochodzę do wniosku, że pocieszenie przychodzi czasami z najbardziej nieoczekiwanej strony, od osób, po których człowiek nigdy by się tego nie spodziewał" Wszystko się zmi...

@daria.ilovebooks26 @daria.ilovebooks26

Pozostałe recenzje @motyloova99

Wszyscy jesteśmy kapibarami
Wszyscy jesteśmy kapibarami

Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś, jaką kapibarą jesteś? Ja w zasadzie nie. A nawet nie wiedziałam, że może być tyle ich rodzajów! Kto by w ogóle myślał, że może być kapib...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy kapibarami
Królowa śmiertelnych ziół
Królowa śmiertelnych ziół

I oto jest, drugi tom serii "The Nightshade Crown", którego byłam ciekawa. Po pierwszym tomie, który był dość mocno nastawiony na mnóstwo opisów i trochę małą ilość akcj...

Recenzja książki Królowa śmiertelnych ziół

Nowe recenzje

Cancelled
Persona non grata
@Kantorek90:

W młodości uwielbiałam serial „Plotkara”, więc po przeczytaniu opisu „Cancelled” autorstwa Farrah Penn miałam nadzieję,...

Recenzja książki Cancelled
Zawsze tylko ty
Zawsze tylko ty
@agnban9:

"Zawsze tylko ty" autorstwa Chloe Liese to druga część serii o braciach Bergman. Tym razem bliżej poznajemy Rena, hokei...

Recenzja książki Zawsze tylko ty
Nieszczęście w szczęściu
Szczęście i Tekla?
@beatazet:

Olga Rudnicka po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią lekkiego kryminału z dużą dawką humoru. "Nieszczęście w szcz...

Recenzja książki Nieszczęście w szczęściu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl