W tamtym roku po przeczytaniu 𝑁𝑖𝑒𝑤𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑜𝑓𝑖𝑎𝑟 Katarzyny Wolwowicz napisałam, że ta autorka i jej kryminał są moim odkryciem roku. 𝑁𝑖𝑒𝑤𝑖𝑛𝑛𝑒 𝑜𝑓𝑖𝑎𝑟𝑦 zapoczątkowałyserię kryminałów, której główną bohaterką jest młoda ambitna komisarz wydziału kryminalnego w Jeleniej Górze. Ta książka i kolejne części serii mają wszystko, czego szukam w dobrych kryminałach, czyli ciekawą intrygę, szybką akcję z zaskakującymi zwrotami, mnóstwo śledztwa i świetnie wykreowanych bohaterów. Moim zdaniem jest to jedna z lepszych serii kryminalnych, jakie udało mi się przeczytać. Szybkie tempo, ciekawa i zaskakująca, niebanalna fabuła, wiele niespodziewanych zwrotów akcji, oraz wspaniały nietuzinkowy duet śledczych, sprawiły, że seria 𝐾𝑜𝑚𝑖𝑠𝑎𝑟𝑧 𝑂𝑙𝑔𝑎 𝐵𝑎𝑙𝑖𝑐𝑘𝑎 wciąż plasuje się u mnie na szczycie bardzo dobrych powieści, od których trudno się oderwać.
Olga Balicka powraca do pracy po urlopie macierzyńskim pomimo sprzeciwu Kornela i od razu zostaje wrzucona na głęboką wodę. Przełożony powierza jej śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa kontrowersyjnej kierowniczki pracującej w koncernie farmaceutycznym BigPharma. Policjantka z niepokojem stwierdza, że zamordowana na schodach jej kamienicy półtora roku temu Barbara Muszyńska była zatrudniona w tej samej firmie, gdzie pracowała Beata Nowak, a teraz także jej siostra Elwira. Sprawca tamtego morderstwa z powodu braku śladów nie został ujęty, ale Oldze tamta sprawa nie daje spokoju, chociaż śledztwo zostało już umorzone. Postanowiła mu się więc przyjrzeć, bo ma niejasne przeczucie, że tamta zbrodnia ma jakiś związek z koncernem. Sprawa morderstwa Beaty Nowak zostaje przydzielona ambitnej prokurator Kalinie Talarek, która od samego początku okazuje niechęć Oldze, natomiast bardzo interesuje się Kornelem i wygląda na to, że współpraca pomiędzy małżeństwem policjantów a panią prokurator nie zapowiada się zbyt kolorowo.
Śledztwo w sprawie morderstwa znienawidzonej kierowniczki jest skomplikowane i sporo w nim niejasności. Chociaż wszystkie ścieżki prowadzą do BigPharmy, to pomimo podejrzeń, nie będzie im łatwo cokolwiek udowodnić. Sprawa BigPharmy, jak się okazało to nie tylko dwa morderstwa ich pracownic, ale także zagadkowe śmierci pacjentów biorących udział w testowaniu nowego leku, który ma przynieść koncernowi krociowe zyski. Problem koncernu stanowią też przemytnicy szmuglujący leki za granicę do produkcji narkotyków. Gdy obręcz policyjnego śledztwa powoli zaciska się wokół szajki przestępców i gdy poczują, że grunt zaczyna palić im się pod nogami, postanawiają zabezpieczyć sobie tyły, nie przebierając w środkach.
Nie mogę nie wspomnieć, o tym, jak autorka wspaniale wykreowała postacie pary policjantów. Olga to twarda babka, świetna policjantka, która perfekcyjnie kojarzy fakty i jak wymaga tego sytuacja, łamie zasady, bo dla swoich bliskich jest zdolna zrobić dosłownie wszystko. Kornel natomiast jest bardzo tajemniczy i jego zachowanie wydaje się podejrzane. Co ukrywa i dlaczego? Kornel ma sporo tajemnic przed Olgą i doskonale zdaje sobie sprawę, że wszystkie bez wyjątku odbiją się czkawką na jego związku, bo Olga jest zbyt bystra i inteligentna, by niczego nie zauważyła. Mężczyzna jest doświadczonym policjantem, ale nieświadomie pakuje się w nie lada kłopoty. Niewinne spotkanie w knajpie przy piwie wykorzystuje ktoś, komu bardzo zależy na tym, by mu zaszkodzić. Czy Olga uwierzy w jego wersję zdarzeń? Problemy bohaterów powodują, że czuje się z nimi szczególną więź i z zapartym tchem śledzi, czy i jak poradzą sobie z kłopotami. Równolegle toczy się sprawa kryminalna o sporym zasięgu, więc dochodzi jeszcze strach o najbliższych, bo gra toczy się o najwyższą stawkę. Katarzyna Wolwowicz umiejętnie prowadzi swoich bohaterów po niebezpiecznych ścieżkach, śladem bezwzględnych gangsterów, którzy nie cofną się przed niczym.
𝑇𝑜𝑘𝑠𝑦𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑢𝑘ł𝑎𝑑𝑦 to świetnie skonstruowany kryminał, od którego nie sposób się oderwać, a dawka adrenaliny, jaką Katarzyna Wolwowicz zaserwowała w końcówce to prawdziwy majstersztyk. Czy koncern BigPharma okaże się uczciwy, czy jednak może nie do końca? Czy koncerny farmaceutyczne faktycznie mają czyste sumienia i nigdy nie działają na szkodę pacjentów? Niestety zawsze tam, gdzie pojawiają się ogromne pieniądze, wszystkie chwyty są dozwolone, bez względu na koszty i konsekwencje. Widać to choćby w reklamach suplementów diety, które w naszym kraju promuje się beztrosko jak cukierki, bez specjalnego nadzoru, czy kontroli. O czym milczą koncerny farmaceutyczne i wolą, by prawda nie ujrzała światła dziennego? Leki pomagają i owszem, ale czy zawsze? Problemem współczesnego świata jest lekomania wśród niektórych pacjentów. Pigułka na to, pigułka na tamto, a pacjent biega niczym chomik w kółku. Liczą się tylko układy i kto kogo zna, by osiągnąć zamierzony cel, bez względu na konsekwencje. I nie ma znaczenia, czy te działania są zgodne z prawem, czy też nie. 𝐶ℎęć 𝑤ł𝑎𝑑𝑧𝑦 𝑡𝑜 𝑜𝑘𝑟𝑜𝑝𝑛𝑎 𝑐𝑒𝑐ℎ𝑎. 𝑃𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖 𝑧𝑛𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧𝑦ć 𝑘𝑎ż𝑑𝑒𝑔𝑜.
W 𝑇𝑜𝑘𝑠𝑦𝑐𝑧𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑢𝑘ł𝑎𝑑𝑎𝑐ℎzainteresowanie wzbudza bardzo ciekawie skonstruowana fabuła, odnosząca się trochę do spiskowej teorii dziejów, która ostatnio zaprząta głowy wielu ludzi. Nie ma specjalnie czemu się co dziwić, skoro koncerny farmaceutyczne generują takie zyski, więc może to budzić pewne domysły, ale także obawy pacjentów. Podobno służba zdrowia powinna pomagać i leczyć, a przede wszystkim stosować przysięgę Hipokratesa 𝑃𝑜𝑝𝑖𝑒𝑟𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑧𝑘𝑜𝑑𝑧𝑖ć.Niestety bardzo często to nie dobro pacjenta jest najważniejsze, tylko układy i zyski. Nie mieści się to w głowie, że ktoś życie i zdrowie innych może przeliczać na pieniądze. Na uwagę zasługują ciekawie pokazane przez autorkę kulisy pracy w branży farmaceutycznej i badań klinicznych. Porusza też problem pracy w korporacji oraz naciski wywierane na pracowników i kwestia mobbingu. Podobał mi się sposób przedstawienia, więzi w zespole śledczym, w którym wszyscy się doskonale znają, rozumieją i wspierają. Wiedzą, że mogą na siebie liczyć zawsze i w każdej sytuacji.
Uwielbiam styl pisania autorki, bo wszystko w jej książkach jest przemyślane, ma swój czas i miejsce. Katarzyna Wolwowicz wspaniale potrafi zachować równowagę pomiędzy intrygującym i zawiłym śledztwem a rozbudowanym tłem obyczajowym, które nie odwraca uwagi od istoty sprawy, a wręcz przeciwnie, świetnie ją uzupełnia. Podziwiam niezwykłą umiejętność autorki w łączeniu zagmatwanych wątków, bo nie tylko się w nich nie gubi, ale na końcu potrafi wszystko spiąć w jedną całość, tak żeby po skończonej lekturze poczuć satysfakcję z dobrze spędzonego czasu.
Olga zaczyna rozważać, czy dla dobra dziecka nie powinna zrezygnować z pracy w policji, ale pojawia się na horyzoncie kolejna sprawa i to powoduje, że jej wątpliwości bardzo szybko schodzą na dalszy plan. 𝐵𝑦ł𝑎 𝑝𝑜𝑙𝑖𝑐𝑗𝑎𝑛𝑡𝑘ą 𝑖 𝑡𝑜 𝑏𝑦ł𝑜 𝑗𝑒𝑗 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒𝑚.
𝑇𝑜𝑘𝑠𝑦𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑢𝑘ł𝑎𝑑𝑦 to kolejna świetna książka z serii 𝐾𝑜𝑚𝑖𝑠𝑎𝑟𝑧 𝑂𝑙𝑔𝑎 𝐵𝑎𝑙𝑖𝑐𝑘𝑎, którą oczywiście gorąco polecam. Nie polecam natomiast czytać𝑇𝑜𝑘𝑠𝑦𝑐𝑧𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑢𝑘ł𝑎𝑑ó𝑤 osobno bez znajomości poprzednich części, bo chociaż sprawy kryminalne znajdują na koniec każdej książki swój finał, to życie prywatne bohaterów bardzo ściśle się ze sobą łączy i stopniowo rozwija.
Olga Balicka wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Czeka na nią milion spraw niecierpiących zwłoki. Jednak pani komisarz chce się przyjrzeć śledztwu, które już dawno zostało umorzone. Ktoś zabił B...
Niestety źle rozumiesz współpracę barterową. To nie układ. Wymiana handlowa na zasadach barteru pozwala na rozliczenie się z kontrahentem bez użycia pieniędzy. Książka to wynagrodzenie za usługę, czyli w tym przypadku recenzję. Wydawnictwo wysyłając książkę nie ma gwarancji i nie żąda nawet pozytywnej recenzji. Recenzja ma się w ramach współpracy pojawić, więc przyjmując książkę od wydawnictwa zobowiązuję się ją przeczytać, a potem napisać recenzję zgodnie ze swymi odczuciami. Ta książka i seria faktycznie mi się podobają. Byłoby tak nawet wtedy, gdybym kupiła książkę sama. Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić Twoje wątpliwości. 🙂
Olga Balicka wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Czeka na nią milion spraw niecierpiących zwłoki. Jednak pani komisarz chce się przyjrzeć śledztwu, które już dawno zostało umorzone. Ktoś zabił B...
"Toksyczne układy" to trzeci już tom z cyklu Komisarz Olga Balicka Katarzyny Wolwowicz. Z tomu na tom utwierdzam się w przekonaniu, że uwielbiam tą autorkę i to jak pisze. W tym tomie znów znajdziemy...
"Toksyczne układy" - Katarzyna Wolwowicz (trzeci tom serii z komisarz Olgą Balicką) Tym razem przeskakujemy nieco w czasie do momentu, gdy Olga wraca do pracy w policji. Teraz jest już szczęśliwą żo...
NO
@nocna_gwiazdka_reads
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...