Och co to była za książka. To dosłownie spełnienie marzeń dla każdego człowieka, który w swoim życiu marzył o byciu patologiem. Oczywiście książka "Gdy umarli mówią. Spektakularne przypadki medycyny sądowej." przeznaczona jest dla czytelników o mocnych nerwach. Tutaj mamy do czynienia z sekcjami zwłok i niestety prawdziwymi morderstwami. Dzięki przeprowadzanym badaniom lekarze sądowi mogą pomóc policji w ustaleniu przyczyn śmierci danej ofiary.
Autor Claas Buschmann jest niemieckim lekarzem medycyny sądowej, patologiem. Współpracuje z policją i prokuraturą. Wykonuje mnóstwo czynności w celu ustalenia przyczyn zgonu danej ofiary. Między innymi ustala, kiedy dana osoba zmarła, w jaki sposób straciła życie: czy było to samobójstwo, morderstwo, a może zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Pracuje na telefon, dlatego musi cały czas być na miejscu, bo nie wiadomo kiedy ktoś będzie potrzebował jego pomocy. Policja i prokuratura mogą do niego zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Ich nie interesuje, że na przykład są święta. Nasz bohater pracuje w prosektorium, ale w pierwszej kolejności jedzie na miejsce zbrodni. Bez oględzin ciała nie można zabrać ani ruszać zwłok. Lekarz medycyny sądowej na miejscu jest w stanie powiedzieć jedynie jaki jest przybliżony czas śmierci. Dopiero po przeprowadzonej sekcji zwłok będzie mógł powiedzieć więcej na temat przyczyn zgonu danej ofiary. Jest to bardzo ciężka praca. Zwłaszcza gdy ofiarą jest małe dziecko.
Czy jesteście ciekawi, czy przy sekcjach zwłok używa się maseczek? Jak sobie radzą patolodzy ze smrodem wydobywającym się z rozkładających się zwłok? Czy wiecie, co po kolei robi się podczas sekcji zwłok? Na te i wiele innych pytań w idealny sposób odpowie wam sam autor Claas Buschmann w swojej książce "Gdy umarli mówią. Spektakularne przypadki medycyny sądowej.".
Przyznać się bez bicia, kto z was chciał być lekarzem medycyny sądowej? Moim dziecięcym marzeniem było zostać patologiem. Chciałam przeprowadzać sekcje zwłok i dowiadywać się, dlaczego dana ofiara umarła. Niestety to marzenie pozostało tylko niespełnionym marzeniem. Czasami tak w życiu bywa. Dlatego tak bardzo uwielbiam tego typu książki. Jeżeli lubicie reportaże o tej tematyce, to konicznie sięgnijcie po najnowsze dzieło Claasa Buschmanna. Nie zawiedziecie się, czytając.
Autor pochodzi z Hamburga, dlatego wszystkie omawiane sprawy pochodzą z Niemiec. Z tej książki dowiedzie się również, jak doszło do tego, że Claas Buschmann stał się lekarzem medycyny sądowej.
"[...] WSZYSTKIE OPISANE TU HISTORIE POCHODZĄ — Z JEDNYM WYJĄTKIEM — Z MOICH BERLIŃSKICH CZASÓW, NICZEGO W NICH NIE ZMYŚLIŁEM, CZASAMI MUSIAŁEM JEDNAK ZAWIERZYĆ SWOIM (Z PEWNOŚCIĄ SUBIEKTYWNYM) WSPOMNIENIOM. [...]"
Autor jest szczęśliwy, gdy widzi coraz więcej kobiety wykonujących zawód lekarza medycyny sądowej. Kiedyś był to typowo męski zawód.
Jak już pisałam, jest to bardzo ciężka praca. Wyobraźcie sobie, że teraz wy stajecie przy stole sekcyjnym i macie przeprowadzić sekcję zwłok. Dalibyście radę? Czy raczej ucieklibyście, gdzie pieprz rośnie? Pamiętajcie, że zwłoki przeznaczone do sekcji zwłok, bywają w różnych stadiach rozkładu.
Reportaż "Gdy umarli mówią. Spektakularne przypadki medycyny sądowej" czytałam z zapartym tchem. Dosłownie miałam wypieki na twarzy. Przeczytałam ją od deski do deski. Nie byłam w stanie odstawić jej na półkę. Genialna książka. Bardzo ważny temat, o którym tak naprawdę mało wiemy. Widzimy go jedynie w filmach lub serialach. Warto przeczytać tę książkę, żeby poznać prawdę dotyczącą pracy lekarza medycyny sądowej. Znajdziecie tutaj same fakty. Nie ma tu ściemy.
Z czystym sercem polecam "Gdy umarli mówią. Spektakularne przypadki medycyny sądowej." - mommy_and_books.