Mickey 7 recenzja

Który z nich ma większe prawo by istnieć?

Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
2024-12-05
Skomentuj
3 Polubienia
„W ciągu ostatnich ośmiu lat umierałem sześć razy. Można by pomyśleć, że się do tego przyzwyczaję”[1]. Tytułowy Mickey z powieści Edwarda Ashtona ma nietypową fuchę. Bierze udział w ekspedycji mającej na celu kolonizację nowej planety, a poleciał w roli tzw. wymienialnego. Dostaje on najgorsze, najbardziej ryzykowne zadania. Testuje się na nim rozwiązania mające pomóc ludziom przystosować się do nowego środowiska. Jeżeli Mickey zginie jest odtwarzany na nowo. Na początku książki poznajemy jego siódmą wersję. W wyniku wypadku podczas zwiadu Mickey7 zostaje uznany za zmarłego i „rodzi się” Mickey8. Jednak Siódmy wraca do bazy, a zwielokrotnienie jest niezgodne z regulaminem. Który z nich ma większe prawo by istnieć?

Edward Ashton przedstawia ciekawą koncepcję nieśmiertelności. Mogłoby się wydawać, że jest ona niejako pożądana, ale w powieści „Mickey7” nie jest ona przywilejem, a karą. Na stanowisko wymienialnego raczej nikt nie zgłasza się dobrowolnie. Znajdują się też grupy ludzi – a nawet całe ideologie – gardzące tą procedurą. Pojawia się też pytanie, na ile kolejne wersje Mickeya są pierwszym Mickeyem. Obserwując Siódmego i Ósmego odnosimy wrażenie, że to kompletnie inne osoby, a jednak są tą samą osobą.

„Mickey7” to niewątpliwie powieść science-fiction, ale trudno mi ją sklasyfikować bardziej precyzyjnie. Na pewno nie jest to książka akcji. Owa jest, ale dość skąpa i to nie ona napędza fabułę. Pojawiają się też ciekawe kwestie etyczno-filozoficzne, ale nie dominują. Charakter tej książki determinuje główny bohater i zarazem narrator, czyli Mickey7. Jest on z wykształcenia i zamiłowania historykiem i z takiej, kronikarskiej, perspektywy referuje nam swoje doświadczenia, a także nawiązuje do innych wypraw kolonizacyjnych. Przytacza ich sukcesy i porażki. Daje to całkiem ciekawy obraz tego procederu.

Interesująca książka. Przyznam, że spodziewałam się mocniejszych akcentów etycznych. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, Edward Ashton stawia dobre pytania, ale obojętność bohatera gdzieś tłumi ich wydźwięk. Myślałam również, że akcja będzie bardziej dynamiczna, tymczasem autor podszedł do fabuły wyjątkowo spokojnie. Jednak książkę czytało mi się całkiem dobrze, a historie poprzednich ekspedycji nawet mnie wciągnęły Mogę napisać, że jest to lekkie science-fiction poruszające pewne moralne zagadnienie w całkiem przystępnej formie.

[1] Edward Ashton, „Mickey7”, przeł. Paweł Dembowski, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2024, s. 46.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mickey 7
Mickey 7
Edward Ashton
6.6/10
Cykl: Mickey 7, tom 1

Umieranie to żadna frajda… ale pozwala zarobić na życie. Mickey7 jest wymienialnym: narażonym na wielokrotną śmierć pracownikiem ekspedycji mającej na celu skolonizować planetę Niflheim. Gdy tylko z...

Komentarze
Mickey 7
Mickey 7
Edward Ashton
6.6/10
Cykl: Mickey 7, tom 1
Umieranie to żadna frajda… ale pozwala zarobić na życie. Mickey7 jest wymienialnym: narażonym na wielokrotną śmierć pracownikiem ekspedycji mającej na celu skolonizować planetę Niflheim. Gdy tylko z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W trakcie czytania niektórych książek pojawia mi się taka myśl: to dobry materiał film. Tak jakby Autor pisząc daną historię, już widział ruchome obrazy układające się w sensowny ciąg. W te "klocki" ...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Elryk z Melniboné
Cesarz, ale nie heros

Temu panu, żadna sroka okładkowa się nie oprze. W nowym wydaniu „Erlyka z Melnibone” [Zysk i s-ka, 2024] zerkania nas albinos o hipnotycznym spojrzeniu, od którego bije ...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc
Wyspa lodu i ognia

Przeglądam sobie Instagram i jedna z bookstagramerek zagaduje swoich obserwatorów, co czytają w upały. Mimochodem spoglądam, co mam pod ręką, a tam... O ironia losu, u n...

Recenzja książki Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc

Nowe recenzje

Kolekcjoner lalek
Od tej książki sie nie oderwiesz
@zksiazkaprz...:

Kolekcjoner lalek to najnowsza książka, a zarazem najnowsza seria pt. Lena od Katarzyny Bondy. Był to świetny kryminał ...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
Think Lika a Killer
Myśl jak morderca
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem beYA* Jakże mocno zaintrygował mnie ten tytuł. Później przeczytałam opis i moje n...

Recenzja książki Think Lika a Killer
Pęknięta kra
"Pęknięta kra", to świetna mroczna historia, w ...
@g.sekala:

Mocny thriller psychologiczny, gdzie słowo "psychologiczny" powinno być mocno podkreślone. To historia, w której nie t...

Recenzja książki Pęknięta kra
© 2007 - 2025 nakanapie.pl