Literatura popularnonaukowa nigdy nie cieszyła się u mnie większym zainteresowaniem, co przyznaję z niemałym wstydem. Teraz nadszedł jednak taki czasy, gdy chętniej sięgam po tego typu pozycje, zamiast po fikcję literacką — jednak nie zastanawiam się jeszcze nad tym, co to oznacza. Ostatnio mój wybór padł na książkę Cody’ego Cassidy – czy pozycja ta przypadła mi do gustu i w pewien sposób uzupełniła wiedzę? O tym w tej recenzji.
Czy wiecie, kto pierwszy wynalazł koło, po raz pierwszy założył na siebie odzież lub kto opowiedział pierwszy żart? Na te pytania (i wiele innych) postanowił odpowiedzieć Cody Cassidy w swojej książce, która nie jest tylko zwyczajną pozycją z zakresu literatury popularnonaukowej. Jest to książka, w której pod płaszczykiem lekkiego języka i humoru odnaleźć można odpowiedzi na najbardziej nurtujące nas pytania, a przy okazji odkryć znacznie więcej.
Przyznaję się bez bicia, że po lekturze samego wstępu, byłam święcie przekonana o tym, że książka ta będzie po prostu typową książką, w której wszelkie informacje zostaną przedstawione za pomocą naukowego bełkotu — jak ja to nazywam i które, choć tak interesujące, to jednak nie pochłoną mojej uwagi na dłużej. Jakie było moje zdziwienie, kiedy szybko okazało się, iż książka ta napisana jest bardzo lekkim i przystępnym językiem, a historie zawierające odpowiedzi na poszczególne pytania to prawdziwa uczta dla moich oczu.
Do gustu przypadł mi sam sposób opowiadania historii odpowiadających na poszczególne pytania – autor nie tylko zadbał o warstwę merytoryczną i faktycznie taką naukową, ale i o warstwę bardziej humorystyczną. Za pomocą porównań (często dość zabawnych) oraz odniesień do czasów teraźniejszych autorowi udało się opowiedzieć historię wielu odkryć, wynalazków i “pierwszych razów” tak, by moje zainteresowanie nie malało, a wręcz na odwrót. Czy po tym można poznać dobrą książkę? Myślę, że jak najbardziej.
Autor ma bardzo dobre pióro i nawet używając bardziej fachowego języka czy określeń, przedstawienie danych tematów i odpowiedzi wychodziło mu naprawdę świetnie (ale nie chcę brzmieć już jak zdarta płyta). Przeczytanie całej książki zajęło mi trochę ponad dwie godziny, więc śmiem twierdzić, że jest to lektura, którą spokojnie można pochłonąć w chwili odpoczynku, a przy okazji wzbogacić swoją wiedzę o istotne fakty.
Kto zjadł pierwszą ostrygę? Niezwykli prekursorzy, odkrywcy i pionierzy to pozycja, której przeczytanie okazało się dla mnie czymś odświeżającym, ale i po prostu wzbogacającym wiedzę i świadomość. Jako osoba, która wcześniej nie sięgała po tego typu literaturę, czuję się teraz zachęcona do nadrobienia swoich braków i kto wie — może już niedługo na mojej liście przeczytanych książek zagości kolejna pozycja popularnonaukowa?
Jeżeli tak jak ja nie za bardzo ciągnęło Was wcześniej do tego typu pozycji, a chcielibyście spróbować, to myślę, że ta książka będzie bardzo dobrym wyborem. Bawi i uczy jednocześnie, a to jest chyba w tym wszystkim najlepsze. Tak czy inaczej – polecam ten tytuł Waszej uwadze.