Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz recenzja

Kaci z Auschwitz od zawsze wywoływali we mnie prawdziwą mieszankę emocji. Z jednej strony bezwzględni mordercy, którzy dla własnej satysfakcji z zimną krwią mordowali więźniów obozu, a z drugiej dosłownie w jednej chwili zamieniali się w czułych i oddanych mężów i ojców. Zakładali maski tylko po to, by ukryć przed światem swoje poczynania. Czy można aż tak udawać? Czy można mieć dwie twarze? Na te i inne pytanie odpowiada książka "Dwie twarze życie prywatne morderców z Auschwitz".

To mogłaby być ciekawa pozycja, gdyby autorka nie próbowała umieścić tutaj wszystkiego, co mieści się w kategorii morderca z Auschwitz. Przez prawie sto stron zapoznajemy się z biografią najgorszego z najgorszych, Adolfa Hitlera. Nie dowiadujemy się w zasadzie nic, czego byśmy nie wiedzieli. Liczne romanse, tworzenie chorej ideologi, która z każdym dniem coraz bardziej go zaślepiała, aż do "regulaminu", który jasno określał, kto może zostać esesmanem.

Gdy już przejdziemy dalej, otrzymujemy miłosną opowieść pisaną z perspektywy żony nazisty. Historię na kształt pamiętniczka, w którym to kobieta spisywała swój życiorys oraz przelewała na papier emocje i uczucia względem męża i nie tylko. Czy ten obraz mógł być prawdziwy? Oczywiście, ale z chęcią przeczytałabym prawdziwą relację, a nie fragment rodem z taniego romansidła.

Przechodząc do ostatniej części, czytelnik dostaje wspomnienia kobiet, które pracowały u nazistów. Zajmowały się domem, opiekowały się dziećmi czy ogrodem. I te fragmenty są najmocniejszą stroną pozycji, bo zawierają prawdziwe opowieści o tamtych chwilach.

Szkoda, że autorka nie pokusiła się o więcej historii. Zamiast pisać wyimaginowana historię, która nijak ma się do całości, i lepiej byłoby pokazać prawdziwą twarz nazistów.

Na ponad 300 stronach dostajemy prawdziwą mieszankę gatunków. Od biografii poprzez beletrystykę aż po literaturę obozową. Szkoda, że z tej mieszanki nic nie wynika. Jest tylko pomieszanie z poplątaniem. Zamysł był dobry, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia.