Książki mają magiczną moc, którą doświadczył każdy czytelnik.
W debiutanckiej powieści Garetha Browna uczynił z książek przedmioty wysoce pożądane. Konkretne, wyjątkowe księgi, które stopniowo odkrywał, przed czytelnikami miały magiczne funkcje, które dawały ich posiadaczom olbrzymią władzę i wpływy. Jednak w nieodpowiednich rękach mogą wyrządzić wiele złego.
Jedna z najbardziej pożądanych ksiąg trafiła niespodziewanie do Cassie. Główna bohaterka wraz z przyjaciółką, dzięki niej odkryje tajemnice i naturę świata, których nawet nie podejrzewała. Niestety przez to kilkoro bezwzględnych osób zwróci na nie uwagę i będzie zagrażać jej życiu.
,,Księga drzwi' to bardzo oryginalny i przemyślany debiut. Nie są to słowa nad wyraz. Autor zaryzykował i stworzył intrygującą opowieść z motywem podróży w czasie, która wymyka się popularnym motywom i utartym schematom. Brown potrafi świetnie budować napięcie, mieszać w losach bohaterów, a przede wszystkim wzbudzać ciekawość czytelnika.
Niestety słabą stroną tej książki są kreacje postaci. Cassie z pewnością wzbudzi sympatię wielu czytelników, ponieważ bardzo łatwo się z nią utożsamić. Jest miłą i pomocną dziewczyną, którą lubi otaczać się książkami. Może do nich ucieka od rzeczywistości. Przyjaciółka Cassie na wielu płaszczyznach jest jej przeciwieństwem. Poza nimi poznajemy jeszcze: Bibliotekarza, Łowcę ksiąg, Księgarkę.... Szkoda, tylko, że bohaterowie nie mają rozwiniętych charakterów. Poznajemy ich nie przez czyny, a to co sami o sobie powiedzą. Większość postaci jest po prostu jednowymiarowa i nie ma konkretnego rozwoju. Przeważnie kreacje jego bohaterów mają jedną stereotypową cechę. Jednak tej książce częściowo mogę to wybaczyć, ponieważ ma świetną fabułę, choć początek mnie trochę nużył.
Kobieta będąca głównym złoczyńcą tej książki jest do szpiku zła. Owładnięta chęcią posiadania władzy nie cofnie się przed niczym. Przy niej reszta czarnych charakterów wypada wręcz kreskówkowo.
Brown fantastyczne zarysował dwie relacje pomiędzy bohaterami, które wprowadzają do tej powieści nostalgiczne momenty, które mogą chwycić za serce. Kto z nas nie borykał się ze stratą i przemijaniem, ale poza tymi wątkami większość emocji nie wybrzmiewa w tej powieści.
Tempo narracyjne jest różnorodne. Początek jest nieco wolniejszy, w nim autor zawarł też więcej informacji o rzeczywistości panującej w ,,Księdze drzwi". Druga część jest bardziej dynamiczna. Brown zdecydował się na narrację z kilku perspektyw w trzeciej osobie. Powieść Browna ma wyczuwalny klimat, który przechodzi kilka faz wraz z rozwojem fabuły. Na początku czytelnikowi towarzyszy fascynacja wynikająca z odkrywania nowych rzeczy, która przechodzi w mroczniejsze tony.
Szczęścia nie wypatruje się z założonymi rękami. Musisz je wybrać i gonić niezależnie od wszystkiego.
Elementami fantastycznymi w tym debiucie są magiczne księgi. Jest ich wiele i każda pełni inną funkcję. Ten system jest bardzo spójny i logiczny. Mało tego, przez fakt, jak naturalnie on wypada uważam, że ta książka spodoba się również osobom, które stronią od fantastyki na co dzień. Pod względem językowym i stylistycznym jest poprawnie. To udane urban fantasy z podróżami w czasie.
Po lekturze ,,Księga drzwi", Garetha Browna maluje mi się jako obiecujący autor, który oddał w ręce czytelników intrygujący i odświeżający debiut pod względem fabularnym. Zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę i obserwować dalszy rozwój kariery literackiej.