Książka w książce? Gdy jesteś pisarzem to znaczy, że piszesz dwie historie? Czy są one niezależne, a później jakaś magiczna siła łączy je w jedno? Gdy jesteś czytelnikiem czy musisz wybierać, którą pokochasz bardziej? Bohater, której z książek skradnie serce?
„Ostatni rozdział” Katarzyny Kalisty to powieść szkatułkowa, złożona z dwóch odrębnych historii. Krótko mówiąc to właśnie książka w książce. Olga po nieudanym związku sprzed wielu lat, nie potrafi dotąd zbudować silnej więzi z kolejnym mężczyzną. Odrzucenie przez ukochanego odcisnęło na niej duże piętno, choć minęło kilkanaście lat. Życie tak się toczy, że decyduje się na rozstanie z mężem. Jako formę terapii wybiera pisanie, nikt nie przypuszcza, że powstanie z tego powieść. Ola to spełniona pani tłumacz, która ma kochającego partnera Pawła i córkę Hanię, stoi u progu oficjalnego zarejestrowania związku. Z pozoru uporządkowane życie burzy telefon od byłego partnera. Na ile historii Oli jest w historii Olgi? Czy Ola jest Olgą z przeszłości? Czy wybory Oli spodobają się Oldze? Co Olga doradziłaby Oli?
„Ostatni rozdział” to debiut literacki. To obyczajowa historia pełna ciepła i swoistego uroku, która praktycznie czyta się sama. Choć należy do mniej lubianego przeze mnie nurtu obyczajowego, pretenduje do miana bardziej ambitnych powieści. Przede wszystkim nie jest błaho i byle jak. Kalista po prostu miała pomysł i skutecznie go zrealizowała. Nie jest to historia przekombinowana – bo jest i ona, jest on, i taka ładna miłość (parafrazując słowa piosenki). Życie. Wybory. Złe i dobre decyzje. A z drugiej strony, choć motywy „Ostatniego rozdziału” są znane, całość pozbawiona jest typowego dla gatunku schematu. To literatura bardzo dojrzała i pełna emocji. Dołóżcie do tego przyjemny styl i sposób prowadzenia czytelnika, a przepis na udaną lekturę gotowy. Dwie historie – prawdziwa Olgi i fikcyjna Oli, bo Ola to postać z „tej drugiej” powieści w powieści – razem tworzą spójny obraz wydarzeń. Szczególnie że przejście między dwoma historiami jest bardzo płynne i pozwala zanurzyć się po uszy w świecie bohaterek.
Może irytować zachowanie obu bohaterek. Można nie rozumieć, a nawet krytykować ich życiowe decyzje. Może dziwić jak bardzo historia z przeszłości znajdzie swój finał w dorosłym życiu. Można nie rozumieć jak to jest, że każda męska postać od razu zakochuje się w bohaterkach. Z drugiej strony to wszystko stawia kobiety o krok od swoistego katharsis, które skonfrontuje je z mężczyznami, przez których zostały porzucone. W „Ostatnim rozdziale” nie ma miejsca na przypadek, wszystko jest tu doskonale wyważone i podane w wysublimowany sposób. A do tego na żywo i z ikrą.
Ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie do fabuły frapujących bohaterów drugoplanowych. Głównie chodzi tu o Pawła i Tomka ze świata Oli. Podkręcają akcję i są z Olą na dobre i złe.
Główną oś powieści stanowią niedomknięte sprawy i nierozliczona przeszłość. Obie bohaterki w młodości związały się z dużo starszym mężczyzną. Ola to alter ego Olgi – w „Ostatnim rozdziale” pewne szczegóły życiorysów obu postaci są bardzo podobne, inne kompletnie się różnią. A może Ola i Olga to też alter ego samej Katarzyny Kalisty?
„Ostatni rozdział” to ciekawy debiut. Tym bardziej cieszy, że autorka skłania się ku bardziej ambitnej literaturze. Z chęcią sięgnę po kolejne jej powieści.
Fascynujący debiut. Grająca schematami i konwencjami, wciągająca powieść szkatułkowa, w której przyszłość i teraźniejszość przenikają się płynnie, a napięcie miesza się z humorem. Zraniona przed laty...
Fascynujący debiut. Grająca schematami i konwencjami, wciągająca powieść szkatułkowa, w której przyszłość i teraźniejszość przenikają się płynnie, a napięcie miesza się z humorem. Zraniona przed laty...
Powieść Katarzyny Kalisty dość długo czekała na mojej półce, jednak w obecnej chwili uznaję to po prostu za czas “dojrzewania” do tej lektury. Niedawno naszła mnie ochota na przeczytanie dobrej powie...
Rozliczenie z przeszłością Czasem niezamknięte czy nierozwiązane sprawy z przeszłości nie pozwalają nam normalnie żyć, rzutują na całej naszej przyszłości, blokując nas i powstrzymując przed szczęśl...
@karolina92
Pozostałe recenzje @justyna_
Jan, Halina i Juliusz
Nazwisko Machulskich zna każdy, nawet laik kinowy czy teatralny. Czy to za sprawą ról Haliny i Jana, czy filmów Juliusza. Anna Bimer tym razem sięga po historie trojg...
Bez wątpienia po „Wilczycę” nie powinno się sięgać bez znajomości pierwszej powieści cyklu („Poszukiwacz zwłok”). Mieczysław Gorzka bez wahania wrzuca Czytelnika od razu...