🔥Recenzja🔥
"Skup się na zdobywaniu zaufania ludzi wokół. Nie wiesz, kto i w którym momencie będzie Ci potrzebny"
Isabelle Rodriguez. Kobieta o dwóch twarzach. Jest niczym kameleon. Dostosuje się do każdej sytuacji. Za dnia zwykła uczennica, nocą zaś córka mafiosa, która ma do wykonania misję. Misję, do której była przygotowywana od dziecka. W końcu wybił jej czas, w którym może się wykazać.
Nowy Jork. To on jest jej głównym celem. Potężne miasto i jedna kobieta, która musi rozpracować podziemie narkotykowe. Wydaje się to niemożliwe prawda? To chyba nie wiecie, na co stać Isabelle. Nie dajcie zwieść się jej urokowi. Czasami to, co piękne na zewnątrz, w środku ma niszczycielską moc.
Była przygotowana na każdy możliwy scenariusz, jednak jeden wieczór, jedno spotkanie sprawiło, że jej twierdza została naruszona.
Alessandro Salvatore. To on wtargnął w jej życie. Stał się dla niej zagadką. Biła od niego aura tajemniczości, która przyciągała ją niczym magnes.
Czy ten przystojny mężczyzna, sprawi, że jej czujność zostanie uśpiona? Do czego doprowadzi jej nieposłuszeństwo?
"Pokochaj albo zabij" to książka, która owinie się wokół ciebie, jak macki ośmiornicy. Nie puści cię, dopóki jej nie skończysz. Autorka na samym początku powinna zaznaczyć, że książkę czyta się na własne ryzyko, ponieważ sięgając po nią, nie będziecie w stanie się od niej oderwać. Osączyć was z każdej strony i wciągnie w niebezpieczny i krwawy świat mafii.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Jednak razem tworzą coś na kształt bomby, która z każdym ich kolejnym spotkaniem jest coraz bliżej wybuchu. Dwa ogniste temperamenty, które niszczą swoich przeciwników. Sieją zagładę osobom, które wtargną na ich drogę. Czy odważysz się być ich przeciwnikiem?
Sięgając po tę książkę, wiedziałam, że jest to debiut, ale kiedy skończyłam ją czytać, po prostu powtarzam sobie jak mantrę "nie, to jest jakiś żart". Byłam totalnie oszołomiona, że jest to pierwsza książka autorki, która w dodatku jest romansem mafijnym. Tutaj pojawia się kolejne zaskoczenie. Nie jest to mafia, jaką znacie. W tej książce zostajemy przeniesieni w nowy wymiar romansu mafijnego. Uwierzcie mi takiego, jeszcze nie czytaliście, gdzie tajemniczość miesza się z nieprzewidywalnością. Tutaj niczego nie jesteśmy pewni. Nie wiemy, w którym momencie zostaniemy zaskoczeni.
I właśnie takim momentem jest zakończenie. Po prostu autorka nie ma serca... Jak można w taki sposób zakończyć historię. Kiedy myślałam, że wiem, jak zakończą się losy bohaterów, w jednym momencie to wszystko zostało przekreślone, a ja pozostałam w totalnej dezorientacji.
Jeśli ta książka jakimś cudem jeszcze nie trafiła w wasze rączki, to gorąca was zachęcam, abyście to zmienili. Tylko pamiętajcie, ta książka niesie ze sobą ryzyko tego, że nie będziecie w stanie jej odłożyć.
No i na koniec podziękowania. Chociaż powinnam napisać zażalenie za taką końcówkę. Dziękuję @weronika_ancerowicz za napisanie książki, która sprawiła, że przeżyłam niezapomnianą przygodę w mafijnym świecie. Nie spodziewałam się, że tyle emocji przejdzie przez mój umysł, a sytuację, które miały miejsce w książce rozbiją mnie na kawałki. Jest to książka, która powinna znaleźć się na szczycie mafijnych romansów. Dla mnie ta książka stała się numerem 1 tego roku i wysoko postawiłaś poprzeczkę innym historią z tego gatunku. Dziękuję. A i bym zapomniała. Czekam na kolejną moc wrażeń w 2 części tej historii.