Występek. Zbrodnia. Grzech. Wina. Kara. Resocjalizacja. Więzienie nie tylko dla ciała, ale i dla duszy. Samotność w tłumie. Bezradność. Niemoc. Niepokój. Stopniowe niszczenie każdego przejawu indywidualności. Zasady i obowiązki. Niepisane prawa. Więźniowie i strażnicy. Nadużycia. Uwłaczanie godności. Wykorzystywanie przewagi. Prywata. Każdy z tych elementów jest częścią tej historii, a rozpoczyna się ona w latach dwudziestych XX wieku i rozgrywa się w więzieniu we Wronkach, do którego trafia Stanisław Żabikowski - 22 latek zwany Ropuchem. Jako więzień numer 29-11, skazany na dożywocie musi przystosować się do nowych warunków, poznać prawa rządzące się miejscem, w którym został osadzony. W tym miejscu nie liczysz się Ty, a Twoje prawa są ograniczone. Ufać możesz tylko i wyłącznie sobie, swojemu instynktowi i umiejętnościom, które mogą okazać się Twoim jedynym sprzymierzeńcem...
"Czuliśmy ten najgorszy rodzaj strachu, który - jeśli raz zakiełkuje w ludzkiej duszy - pozostaje na zawsze. Waruje na dnie wszelkich lęków i bojaźni, czasami odezwie się gwałtownym szarpnięciem, poganiając serce do oszałamiającego galopu i czeka... cierpliwie na swoją szansę..."s.8
Skazaniec to opowieść napisana świetnym językiem, niezwykle klimatyczna mimo braku wartkiej akcji, która zdecydowanie nie jest jej potrzebna. Dla mnie była swego rodzaju zwierciadłem duszy i przeżyć głównego bohatera opisywanych w plastyczny i realistyczny sposób. Czytając tę historię czułam strach, rozterki i zmagania Stanisława Żabikowskiego. Dwa elementy w tej książce szczególnie zwróciły moją uwagę. Pierwszym z nich jest podejście osadzonych do więzienia jako miejsca, w którym mają odbyć karę i resocjalizację. Wielu więźniów narzekało w książce na posiłki, inni je wychwalali w zależności od tego jakie czasy pamiętali i jak podchodzili do swoich występków - czy przyjmowali za fakt, że za popełnione czyny należy im się kara czy nie. Odwołując to do dzisiejszych czasów zauważymy jak wiele się zmieniło i jak wiele jest podobieństw - więźniowie mają lepsze posiłki niż chorzy w szpitalach, siłownie, salki kinowe, biblioteki. Pokazuje to, iż miejsce, które ma być karą, odpokutowaniem winy staje się darmowym wiktem i opierunkiem dla zbrodniarzy. Drugim elementem jest ukazanie nadużyć, uwłaczania godności i wykorzystywania przewagi przez strażników i służby więzienne. Ta sytuacja pokazuje Nam jak ważne jest, aby na odpowiednich stanowiskach znajdowały się odpowiednie osoby. Zawsze musimy pamiętać, iż każdy z Nas ma swoje prawa i każdemu należy się szacunek jako istocie ludzkiej, ale kara nie powinna mieć pozytywnych elementów. Popełnienie zbrodni powinno równać się poniesieniu kary i jednoczesnemu zapracowaniu na swoje utrzymanie. Na koniec warto dodać, iż wplecione w powieść elementy historyczne nadają jej ciekawego wydźwięku, spojrzenia na tamte lata i nie przytłaczają.
Podsumowując Skazaniec to świetnie napisana historia, w której na pierwszym planie znajduje się główny bohater, który uczy się życia na nowo, zdobywa doświadczenia i poznaje prawa jakimi rządzi się więzienie we Wronkach. Skazaniec to powieść, którą wchłoniecie i będziecie chcieć więcej, szczególnie po zakończeniu, które co niektórych tak jak i mnie zdecydowanie zaskoczy. Niecierpliwie oczekuję Tomu II.
Polecę ją wielbicielom ciekawie skonstruowanych powieści, w których nie ma wartkiej akcji, ale są bohaterowie z krwi i kości, boleśnie realni i skrywający nie jedną tajemnicę.