Krzycz! recenzja

"Krzycz!" Goldy Moldavsky od Media Rodzina Jest to thriller młodzieżowy, który nawiązuje do horrorów i slasherów. I to był główny powód dla którego po niego sięgnęłam. Jednak, że jest to thriller młodzieżowy, to wiadomo, nie można za dużo wymagać. Więc nie wymagałam i przez to miło spędziłam czas z tą książką, pomimo, że pierwsze 50 stron bardzo mnie nudziły. Były bardzo i to bardzo młodzieżowe, a wręcz dziecinnie, jednak ze strony na stronę robiło się coraz bardziej ciekawie. Postacie bardzo typowe i schematyczne. Nikogo z bohaterów nie polubiłam. Pomysł na fabułę mnie zaciekawił jednak wykonanie... no, nie było złe ale mi czegoś brakowało. Akcja pomimo, że pierwsze strony ciągną się, to potem rusza z kopyta. Nawiązania i wzmianki do horrorów i slasherów nadawały klimatu i wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Było tajemniczo i chwilami trochę mrocznie, jednak nie strasznie. Narracja pierwszoosobowa z perspektywy głównej bohaterki, co pozwala poznać nam jej punkt widzenia. Ogólnie książkę dobrze się czyta jeśli ma się w pamięci, że to thriller młodzieżowy. Natomiast zakończenie potrafi zaskoczyć.
😱
Nasza główna bohaterka, Rachel, przeżyła traumatyczne wyrażanie we własnym domu, z którym ciężko jej się pogodzić. By uporać się z traumą ogląda horrory, które mają jej pomóc się oswoić ze strachem i się na niego uodpornić. Zmiana miejsca zamieszkania i szkoły, nie pomaga. Nie może się w niej odnaleźć. Jednak pewnego dnia trafia na tajemniczy klub działający w szkole o nazwie "Mery Shelley", w którym jego członkowie oglądają horrory i... urządzają testy strachu. Robią straszne kawały osobom, które im podpadły wzorując się na horrorach i legendach, a test zostaje zaliczony kiedy osoba testowana krzyknie. Z początku dziewczynie zabawa się podoba, jednak po pewnym czasie orientuje się, że niewinna gra zaczyna być walką o życie.

Jest to lekki thriller młodzieżowy, który czyta się lekko i przyjemnie oraz potrafi zaskoczyć. Polecam!

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.