SZETLANDY - archipelag niewielkich wysp położonych na północ od Wielkiej Brytanii, uznawany za swoisty koniec świata. To właśnie tam zabiera nas sobą najnowsza powieść Ann Cleeves pt. "Martwa woda", stanowiąca zarazem piątą już odsłonę kryminalnego cyklu "Kwartet szetlandzki", który niezmiennie ukazuje się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona. Udajmy się zatem w tę niezwykłą, mroczną i ekscytującą podróż na skaliste wyspy, by poznać tam historię pewnej przerażającej zbrodni...
Jako słowo się rzekło, to właśnie na Szetlandach dochodzi do tajemniczego morderstwa Jerry'ego Markhama - pochodzącego z tych stron dziennikarza z Londynu. Sprawą tą zajmuje się trójka śledczych w osobach sierżanta Sandy'ego Wilsona, inspektora Jimmiego Pereza oraz nowo przybyłej na wyspy - nadinspektor Willow Reeves. To właśnie oni będą musieli odkryć zagadkę śmierci dziennikarza, która może się wiązać zarówno z jego życiem osobistym, jak i dziennikarskim temat, dla którego powrócił w rodzinne strony. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy oto dochodzi do kolejnego przerażającego morderstwa na osobie, mającej pośrednie powiązane z przeszłością Jerry'ego Markhama...
Ann Cleeves odkrywa przed nami tą książką kolejne losy znanych i lubianych bohaterów tego cyklu, przedstawiając nam jednocześnie zupełnie nową i niezwykle intrygującą postać w tym gronie - młodą nadinspektor Willow Reeves. Losy, które skupiają się przede wszystkim na kolejnej kryminalnej sprawie, ale też i w dużej mierze na osobistych perypetiach bohaterów, w życiu których nie zawsze układa się tak, jak powinno. Jednocześnie też tradycyjnie już dane będzie nam odkrywać tutaj i poznawać codzienność życia na Szetlandach, która jest nie mniej fascynująca, od kryminalnego wątku tego dzieła. I jeśli ktoś tylko lubi brytyjski, ale w pewnym sensie także i skandynawski kryminał, to ta książka jest właśnie dla niego!
Fabułę powieści tworzy wielowątkowa relacja, ukazująca naprzemiennie losy każdego z trójki śledczych, a czasami zaś ich wspólne poczynania. To właśnie u boku Jimmiego, Willow i Sandy'ego przychodzi odkrywać nam kolejne odpowiedzi na najważniejsze pytania, pozyskiwać cenne informacje oraz łączyć wszelkie ślady w spójną całość. Największą zaletą tej narracji jest bowiem to, że nigdzie się ona nie spieszy, nie koncentruje na tym, co najefektowniejsze, ale ukazuje całość policyjnego śledztwa, co osobiście bardzo sobie cenię w przypadku każdego kryminału. Dzięki logice wydarzeń, umiejętnemu stopniowaniu napięcia oraz nie pozwoleniu nam na nazbyt szybkie odkrycie tożsamości zabójcy, jest niezwykle intrygująco i ciekawie do samego końca. Tak... - właśnie tak powinno pisać się kryminały!
Wielką zasługę w zakresie jakości tej opowieści, mają z pewnością jej główni bohaterowie. Począwszy od starającego się pogodzić ze śmiercią ukochanej i próbującego łączyć obowiązki policjanta i ojca - Jimmiego, poprzez poczciwego i dobrodusznego Sandy'ego, a skończywszy na nieco niepokornej i nie dającej się łatwo poznać Willow, to każde z nich jawi się tu bardzo ciekawie, autentycznie i przekonująco do tego, bu mu uwierzyć. Lubię tę trójkę, która radzi sobie świetnie zarówno w pracy, jak i też tworzy zgraną grupę poza nią. Oczywiście, spotkamy tu również wielu bohaterów z drugiego planu, którzy za sprawą swoich charakterów, osobowości i szetlandzkiego sposobu bycia, mają nam tu także wiele do zaoferowania.
Nie mogłabym nie wyrazić zachwytu nad kreacją miejsca akcji tej książki - Szetlandów. To wietrzne, przez większą część roku zimne i mokre od deszczu miejsce, ma swój niezwykły urok, piękno i magię, której to nie potrafię chyba oddać słowami w tak wspaniały sposób, jak uczyniła to w tej książce Ann Cleeves. Otóż zachwycają nas jej opisy przyrody, życia w tym zakątku świata, jak i też ukazany tu sam sposób myślenia oraz postrzegania tego, co w życiu ważne, przez autochtonów. Czytając o Szetlandach ma się tutaj wrażenie, że wkraczamy do zupełnie innego, wolniejszego i chyba lepszego świata, którego to niezwykłości nie mąci nawet zabójstwo, bądź też kilka zabójstw...
Spotkanie z tą powieścią, to literacka uczta z kryminalną intrygą w roli głównej. Uczta słów, emocji, intelektualnej rozrywki oraz pisarskiego warsztatu, którego nie mogę się tu nachwalić. Dlatego też jestem w pełni przekonana o tym, że każdy miłośnik tego gatunku będzie zachwycony tą książką, a tym samym odnajdzie na jej stronach wszystko to, czego tylko mógłby od tego typu opowieści, oczekiwać. Osobiście uwielbiam w niej także to, że odkrywa przed nami inne życie, które nie jest wymysłem autorskiej wyobraźni, ale naprawdę rozgrywa się gdzieś tam na północ od Wielkiej Brytanii...
Reasumując - książka pt. "Martwa woda", to kolejna wspaniała, intrygująca i dopracowana w każdym względzie, odsłona kryminalnego cyklu Ann Cleeves. To powieść, który porywa nas swoją fabułą, porusza jej przebiegiem i nie pozwala oderwać się od lektury, choćby na krótką chwilę. Tym samym też polecam i gorąco zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł, który stanowi jedną z najlepszych kryminalnych pozycji, jakie pojawiły się w naszym kraju na przestrzeni ostatnich miesięcy.