Ballady morderców. Kryminalny Wrocław recenzja

Każde miasto ma swoją mroczną stronę, nie tylko te największe metropolie. Oczywiście, przy większej liczbie mieszkańców bardziej prawdopodobne jest spotkanie przestępcy, ale do tych szczególnie przerażających zbrodni dochodzi też często na prowincji, tam, gdzie wszyscy się znają i czują się bezpiecznie. Moje rodzinne miasto najczęściej pojawia się w wiadomościach ogólnokrajowych właśnie w kryminalnym kontekście, a taka niechlubna sława ma nawet już swoje odbicie w historii, bo to właśnie popełniona na doskonale znanych mi ulicach zbrodnia zakończyła się wykonaniem ostatniej kary śmierci.
"Ballady morderców. Kryminalny Wrocław" to zbiór reportaży Izy Michalewicz dotyczących morderstw popełnionych na terenie tego miasta. Zwlekałam trochę z lekturą ze względu na kontrowersje związane z aferą, która rozpętała się, gdy podcasterzy zaczęli opowiadać w swoich odcinkach o sprawach z tej pozycji. Autorka poczuła się okradziona ze swoich praw, nie była usatysfakcjonowana tym, że książka została wymieniona jako źródło w sekcji, do której jej zdaniem nikt nie zagląda i dowodziła, że jej tekst był wręcz cytowany bez odpowiedniego zasygnalizowania. Wszystko miało skończyć się w sądzie, o żadnych rozstrzygnieciach nie słyszałam, więc niesmak pozostał, a konkretów nie ma.
Z całą pewnością Iza Michalewicz jest doskonałą reportażystką. Świetnie włada słowem, a z jej tekstów emanuje profesjonalizm i wiedza, więc nie wątpię, gdy mówi, że pracowała miesiącami, analizując akta, do których uzyskała dostęp, rozmawiając z ludźmi i składając z tego jak najpełniejszy obraz każdej sprawy. Tylko że to są jedne z najgłośniejszych historii ostatnich lat, które z pewnością obiły się o uszy nawet osobom niezainteresowanym zbytnio true crime'm. Czy dowiedziałam się z któregoś reportażu czegoś, o czym wcześniej nie miałam pojęcia? Raczej nie, bo wszystko już wcześniej relacjonowały media.
Książka podzielona jest na rozdziały, a każdy z nich poświęcony jest innej sprawie, a że na blisko czterystu pięćdziesięciu stronach jest tych rozdziałów zaledwie sześć, to można się domyślić jak bardzo są szczegółowe. Najwięcej miejsca poświęcone zostało Krystianowi Bali, autorka miała okazję spotkać się z nim osobiście, ale mimo to ta historia jest najbardziej nieoczywista.
"Ballady morderców. Kryminalny Wrocław" to doskonale przygotowane merytorycznie opracowanie dotyczące okrutnych zbrodni. Iza Michalewicz opowiada o nich z wyczuciem i taktem, a choć pozostaje niewidoczną narratorką, to umiejętnie umie przelać na tekst uczucia, które udzielają się czytelnikowi. Polecam nie tylko fanom literatury faktu.
Moje 8/10.