"Na tropie Vermeera" to kryminał ze sztuką w tle - czyli coś, czego nie mogłam sobie odmówić ;)
Jest to książka napisana przez polską autorkę - Agnieszkę Ptak z dość intrygującą ale też zawiłą fabułą, która pomysłem nie odbiega od innych światowych powieści z podobną tematyką. (Kojarzy mi się np. ze "Sprawą Rembrandta" Davida Silvy).
Historia zbudowana jest wokół zaginionego obrazu Vermeera, którego kopię w czasie II wojny światowej wykonał żydowski artysta na zlecenie ważnej szychy z SS.
50 lat później paryski dziennikarz Lucas Allard pod wpływem informacji od byłego więźnia obozu koncentracyjnego postanawia odświeżyć sprawę związaną z obrazem. Jednocześnie profesor Sorbony Maxime Oiseau wraz ze swoją doktorantką Anais Coubert próbują odnaleźć oryginał i robią to w imieniu tajemniczego kolekcjonera.
Po drodze natrafią jednak na więcej pytań niż odpowiedzi. Do jakiego finału nas doprowadzą? Otóż zakończenie ma dwie wersje!
Na okładce tej książki widnieje napis: Rozwiąż zagadkę fałszerstwa doskonałego. Niestety muszę przyznać, że nie do końca odczułam możliwość rozwiązania tej zagadki. Wszystko za sprawą narracji. Autorka wprowadziła do powieści jeszcze jednego autora, będącego jednocześnie narratorem, głosem całej historii. Narrator jest tutaj typem gawędziarza i jak sam przyznaje "trzeba wątki plątać, zakończenie wymyślać, a nie rozpisywać się o niczym".
Stosuje różne wstawki, przerywa tekst podając zapowiedzi tego, co dopiero nastąpi lub ujawnia dodatkowe informacje. Był to dla mnie dziwny zabieg bo nie wiem, jaki miał cel. I choć początkowo było mi to obojętne, na dłuższą metę przeszkadzało mi w czytaniu i sprawiało, że wybiłam się kilka razy z wątku. Uważam, że nie było to potrzebne ponieważ w książce dzieje się wiele ciekawych rzeczy i historia sama w sobie jest wciągająca.
Jeśli chodzi o fabułę - podobały mi się fragmenty dotyczące sztuki Vermeera, motyw fałszerstwa obrazów oraz wątek wojenny dotyczący grabieży dzieł sztuki przez nazistów.
Całkiem dobrze wypadło wyróżnienie trzech wiodących bohaterów, którzy nadają sens całej historii. Dzięki dziennikarzowi, profesorowi i doktorantce
otrzymujemy różne wątki i różne źródła informacji o prowadzonej przez nich sprawie. Akcja w tej książce jest dość spokojna, bez odczuwalnego napięcia ale za to z przemyślanymi dialogami i opisami. Myślę, że pomimo wady jaką był dla mnie narrator reszta elementów tej powieści zasługuje na pochwałę. Dla wątku sztuki i II wojny światowej (działania nazistów) można śmiało zwrócić na nią uwagę.