Witajcie w Wieczności recenzja

Kryminał, dla którego warto zarwać noc!

Autor: @czytanie.na.platanie ·2 minuty
2023-10-12
Skomentuj
5 Polubień
Rzadko zdarza mi się zarwać noc dla książki, ale najnowsza powieść Camilli Grebe wciągnęła mnie do tego stopnia, że skończyłam ją sporo po północy. Ale nie żałuję porannego zmęczenia, bo to jedna z tych książek, dla których zdecydowanie warto poświęcić nawet sen.

Nic nie trwa wiecznie. Nawet w urokliwym szwedzkim zakątku zamieszkałym przez szczęśliwą rodzinę, zwanym Wiecznością. To tu mieszka redaktorka Lykke Anderson z mężem, znanym pisarzem i nastoletnimi synami, bliźniakami. To tu też rozgrywa się rodzinny dramat, który od pierwszych słów wywołuje ciarki na plecach. Bo przecież żadnemu rodzicowi przez myśl by nigdy nie przeszło, że to jego dziecko zostanie oskarżone o morderstwo. Jednak "każdy zabójca jest czyimś dzieckiem".

Akcję śledzimy dwutorowo. Teraz od aresztowania Lykke za morderstwo i cofając się do tragedii sprzed ośmiu lat, kiedy w domku bliźniaków znaleziono ich martwą przyjaciółkę, siedemnastoletnią Bonnie. Dwie perspektywy, matki oskarżonych o zabójstwo synów oraz prowadzącego śledztwo Manfreda Olsona z Wydziału Zabójstw są jak dwie strony tej samej monety i pozwalają dostrzec szeroki obraz tragedii.

Autorka jest mistrzynią budowania napięcia. Nie zdradza czytelnikowi więcej niż powinna pozostawiając jego domysłom tożsamości ofiary Lykke oraz sprawcy sprzed lat. Ogromny sprzeciw budzą nie do końca etyczne naciski policji, a najbardziej pozbawionego obiektywizmu Manfreda na nastoletnich podejrzanych, a emocje matki rozdzierają serce.

Stopniowo wszystkie elementy tej krwawej układanki wskakują na swoje miejsce tworząc pełen i bardzo nieoczywisty obraz nie tylko zdarzenia, które wstrząsnęło rodziną, ale jej dalszego rozkładu i dramatu. Intryguje przywołana przez Lykke, odrzucającą winę któregoś z synów, zagadka zamkniętego pokoju tak dobrze znana z klasyki kryminału. Czy to tylko nieporadna próba zaprzeczania faktom, tak naturalna dla kochającej, zdesperowanej matki?

Autorce genialnie udało się oddać emocje zarówno zrozpaczonej, bezsilnej matki, ale i nieustępliwego policjanta, gotowego za wszelką cenę wskazać winnego. To powieść, w której nic nie jest tak oczywiste, jak się może wydawać, a fabuła wciąga, jak ruchome piaski. Ale to nie tylko opowieść o zbrodni i rodzinnym dramacie, ale również o osobistych doświadczeniach i obciążeniach, które odbierają obiektywizm, o głodzie dotyku i książce, która nigdy nie powinna zostać wydana. I nie mam tu absolutnie na myśli „Witajcie w Wieczności”, bo w moim odczuciu, to najlepsza z książek Autorki z dostępnych na naszym rynku!

Dzięki niej dowiedziałam się też jaki odcień ma faluńska czerwień. Ciekawi? Sprawdźcie koniecznie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-06
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Witajcie w Wieczności
Witajcie w Wieczności
Camilla Grebe
8.1/10

Ekscytująca i nieprzewidywalna powieść o tajemnicach, kłamstwach i osobistej tragedii. Osiem lat temu Lykke Andersen miała wszystko. Odnosiła sukcesy jako redaktorka, wraz z mężem – uznanym pisarz...

Komentarze
Witajcie w Wieczności
Witajcie w Wieczności
Camilla Grebe
8.1/10
Ekscytująca i nieprzewidywalna powieść o tajemnicach, kłamstwach i osobistej tragedii. Osiem lat temu Lykke Andersen miała wszystko. Odnosiła sukcesy jako redaktorka, wraz z mężem – uznanym pisarz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ten kryminał pani Grebe zaczyna się nieoczekiwanie, oto narratorka, Lykke Andersen zostaje aresztowana i właśnie jest badana przez lekarza sądowego, a potem odprowadzona do celi. A potem cofamy się o...

@almos @almos

Połączenie kryminału, thrillera psychologicznego i dramatu rodzinnego — taką mieszankę serwuje czytelnikom Camilla Grebe w swojej najnowszej książce „Witajcie w Wieczności”. Do tej pory nie miałam je...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Pozostałe recenzje @czytanie.na.plat...

Miasteczko Salem
Narastające uczucie osaczenia

Czytanie "Miasteczka Salem" Stephena Kinga to prawdziwa emocjonalna jazda bez trzymanki. Już od pierwszych stron czuć atmosferę niepokoju, jakby coś czaiło się w mroku, ...

Recenzja książki Miasteczko Salem
Dom nad jeziorem
Fascynujące rodzinne tajemnice z przeszłości

Jeśli znacie serię butikową Wydawnictwa Albatros to wiecie, że trafiają tu jedynie wyjątkowe, czarujące pięknem języka i elegancją stylu, pełne tajemnic z przeszłości i ...

Recenzja książki Dom nad jeziorem

Nowe recenzje

Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
© 2007 - 2025 nakanapie.pl