Sophia recenzja

Gdy zaczęłam czytać tę książkę byłam nastawiona naprawdę pozytywnie. Sama okładka przyciągnęła moje oczy a opis bardziej zachęcił do wzięcia ją w swoje ręce, lecz później moje zapały legły w gruzach. Wszystko zaczęło się niewinnie. Dziewczyna, Sophia Esposito była niewinną osobą wychowaną w domu dziecka. Bardzo chciała poznać swoją biologiczną rodzinę, ale kiedy to się stało jej marzenia prysły. Okazało się, że jest córka bossa włoskiej mafii i została wplątana w zaaranżowany ślub z groźną i niebezpieczną, ale cholernie seksowną, rosyjską bestią zwaną Siergiej. Nie miała własnego zdania, była kontrolowana, zmuszana itd. itd. Nie wiem, może i coś ze mną jest nie tak albo za dużo już przeczytałam takich książek ale nie porwała mnie ta historia. Może i pomysł na fabułę był dobry, bo był tego nie zaprzeczę, ale czegoś mi tu zabrakło. Nudziły mnie sceny seksu, kłótni, godzenia się i znowu seksu. To mnie doprowadzało do szewskiej pasji. No powiedzcie sami, ile można czytać w kółko to samo? Ja chyba tym przesiąkłam i pasuje. Prawie ¾ książki na tym polegało, ale były porywy gdzie naprawdę losy bohaterów mnie fascynowały. Trwało to dosłownie przez parę sekund, bo później czar pryskał i wszystko wracało do stanu pierwotnego. To tak jak z jazdą na kolejce górskiej, jedziesz w górę mozolnie i ciągnie się to wieki, ale jak dojedziesz na sam szczyt buzuje w tobie adrenalina, która szybko wyparowuje. Ta miłość, która zrodziła się pomiędzy Sophią i Siergiejem, była szczera i naprawdę im kibicowałam. Te kłody, które rzucano im pod nogi, nie powstrzymało ich by walczyć o siebie nawzajem. Każdy z nich był inny, odmienne charaktery, poglądy i rozmyślania. Inni bohaterowie w sumie też całkiem nieźli. Zaintrygował mnie Gustavo Callaro i w sumie poczytałabym trochę więcej o nim. Zresztą o innych też, pomimo tego, że nie występowali dłużej niż paręnaście sekund. Mogłabym się też przyczepić o parę absurdów, ale daruję już sobie. Ogółem styl autorki nie jest zły, bo pomimo tego, że niektóre sceny ciągnęły się przez wieczność, to i tak ciekawiło mnie jak ta historia się skończy. Ciekawią mnie kolejne tomy i mam nadzieję, że będą ciekawsze niż ten, ponieważ na tą chwilę mam mieszane uczucia.